Ciężka Choroba Morgany

41 9 0
                                    

Pewnego deszczowego dnia budziły mnie krzyki i płacz
Usłyszałam głos ojca, Avrill i babci.
Czyżby wrócili wcześniej?
Ciekawe dlaczego.
Zeszłam do salonu gdzie była moja rodzina.
A w łóżku leżała ...Morgana?
- Babciu ? Tato? Co sie stało?
Z góru zszedł Charlie.
- Wiec...twoja siostra ..ma ciężką chorobę.. Zapadła z tego powodu w śpiączkę..
Byłam przerażona ! Tak samo Charlie.
Patrzylismy na biedną Morgane.

Ojciec wraz z Avrill zaczęli z nami rozmawiać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ojciec wraz z Avrill zaczęli z nami rozmawiać.
- Ja..oraz Avrill zadecydowaliśmy ,że zamkniemy wrota bram .
Do czasu choroby Morgany.

- Nie chcemy aby ktoś sie o tym dowiedział

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Nie chcemy aby ktoś sie o tym dowiedział.
Bardzo prosze o zrozumienie.
Jak powiedzieli ,tak też zrobili.
Biedna Morgana..
Boje sie ,że sie nie obudzi.
Zaczełam sie denerwować.
A mike mnie uspokojił na szczęście.
Postanowiłam powiedzieć komuś oprócz rodzicom o ciąży i o moich podejrzeniach oraz obawach.
Postanowiłam iść do babci.
Opowiedziałam jej o wszystkim..
Ona trochę zdziwiona wstała z złotego fotela i przyglądała sie mi uważnie.

Ona trochę zdziwiona wstała z złotego fotela i przyglądała sie mi uważnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To co mówisz ma sens..
- Jak to?
-Sama zobacz.
Twoja siostra zachorowała wczoraj. Dokładnie wtedy gdy skończyła sie wyliczanka..
- No niby tak..ale może to tylko przypadek.
-Ja nie wierze w przypadki.
Ale..w magię tak.
- Magię?
-Owszem w magię.
- Czyli..?
- Tak..możemy uleczyć morgane magią..
Prawie zemdlałam..
Czytałam o magii ale nigdy nie myslalam ze istnieje na prawdę.
Muszę sie nauczyć duużo rzeczy.Zeszłam na dół do ojca.Chce żeby mi wyjaśnił dlaczego mnie okłamywał.

Chce żeby mi wyjaśnił dlaczego mnie okłamywał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaczęła sie rozmowa..
- Dlaczego mnie okłamałeś? Nie powiedziałeś mi o magii, Wybranych, Przeklętych i ..mamie !- powiedziałam.
- Chciałem cie tylko chronić..
Zrozum.
- Chronić ?! Tato..ukrywając przede mną tą tajemnicę tylko mnie zraniłeś..może chciałam wiedzieć ,że moja matka wcale nie umarła przy porodzie ?! Tylko dlatego ,że została przeklęta?!
- Skąd to wiesz ??
- babcia mi powiedziała! Ona jest ze mną szczera !
- Wiedziałem...
A powiedziała ci o uczennicach twojej matki? O Shmi ? Ze ona chce zabić ciebie oraz twoje nienarodzone dziecko ? Syna lub córkę wielkiej królowej i czarodziejki oraz Charliego , niesamowitego maga ?
- Nie...tego nie ! Coo?! Znowu ktoś chce mnie zabić ?! Dlaczego ?!?!?
Znowu stałam sie czerwona tak jak moja sukienka którą ubrałam na szybko gdy szlam do ojca.

tego nie ! Coo?! Znowu ktoś chce mnie zabić ?! Dlaczego ?!?!?Znowu stałam sie czerwona tak jak moja sukienka którą ubrałam na szybko gdy szlam do ojca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Spokojnie ,nie denerwuj sie..
A więc.. Shmi była najpotężniejszą i najlepszą uczennicą twojej matki.. Jednak zbuntowała sie przeciwko zakonowi.
Była córką Vladmidra Gusto czyli byłego mordercy i czarodzieja..
Ona chce zabić ciebie i twoje nienarodzone dziecko ,gdyż okazało sie ,że to ono pokona Shmi i stanie sie najpotężniejsze... Zostanie wybrańcem losu...- powiedział .
- Nie nie nie !!!
- Niestety to prawda...
- A charlie wie ?!
- Nie...musisz mu to powiedzieć.
- Ale on mnie nienawidzi !
- Dasz sobie rade..
Idź..
I poszłam..
Cały czas sie denerowowałam.
Ile jeszcze tajemnic wyjdzie na jaw ?!
Charlie siedział z ..Ashley..
- o czesc Królowo - uśmiechnął sie ironicznie ,widać było ,ze robi to specjalnie .
- Witaj...
- Czego chcesz ?
- Właśnie dowiedziałam sie strasznej rzeczy...
Charlie natychmiast przestał sie śmiać.
- Jakiej...
- Nasze dziecko .oraz ja ..jesteśmy..zagrożeni..
- Jak to ? Dlaczego ?
- Grozi nam śmierć z reki ..Shmi..Uczennicy mojej matki...
- Shmi?! Ale dlaczego ?! Wstał z łóżka i podbiegł do mnie.
- Bo..nasze dziecko...jest wybrańcem losu...
Ono stanie sie najpotężniejsze...i ono pokona Shmi.
Urodzi sie z naszymi mocami które teraz odkryliśmy..
- O Kur*a ...
- Pomożesz mi ?
- Jasne...będę cie bronić ..nikt cie nie skrzywdzi..
Cieszę sie ze dotarło to do niego tym razem...
Mam wsparcie... Ale...co najgorsze nie mam pojęcia kiedy Shmi może zaatakować...

co najgorsze nie mam pojęcia kiedy Shmi może zaatakować

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

--------------------------------------------

✴ I'm The Queen ✴ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz