Wchodząc do klatki schodowej, usłyszałam głośne tupanie, a zaraz potem walenie w ściany budynku. Przełknęłam głośno ślinę, miejąc wątpliwości do tego, czy iść dalej. Naprawdę był zdenerwowany, bałam się o własne zdrowie. Nieśmiało ze skluloną głową, weszłam po schodach na czwarte piętro, ponieważ nie miałam ochoty na windę. Założyłam na głowę kaptur od bluzy. W sumie mam pojęcia, dlaczego to zrobiłam. Może sprawiło, że czułam się bezpieczniej. Nie zwracałam uwagi na Dylana, który lekko mnie przeraził. Zapewne, gdy mnie dostrzegł, uspokoił się. Nie rozumiałam, dlaczego nie wszedł do mieszkania. Po co ma stać na korytarzu, to głupie. Po chwili mocowania się z zamkiem od drzwi udało mi się dostać się do środka.
Gdy zamknęłam drzwi, z powrotem usłyszałam huk. Tym razem uderzył pięścią ścianę. Ciekawiło mnie, co się stało, że tak się zachowywał. Nigdy do tej pory nie widziałam go w takim stanie. Fakt był nerwowy, jednak nigdy nie ukazywał tego w taki sposób.
Klucze rzuciłam na komodę na lewo od drzwi. Postanowiłam zostać w bluzie, bo jak na wczesną wiosnę było dosyć zimno. Niechętnie zabrałam się za wykonanie zlecenia. Sprawiło mi to naprawdę dużo przyjemności, bo tematy związane z modą są bardzo blisko mnie. Cała robota zajęła mi niespełna godzinę. Załatwiłam wieczorną rutynę i ułożyłam się w wygodnym łóżku, czekając na sen, który po pewnym czasie mnie znużył.
nie miałam czasu, żeby dodać rozdział, dzisiaj dam nawet może trzy:)
CZYTASZ
Closer than your thoughts|| Dylan O'brien ff
FanfictionJesteśmy od siebie bliżej niż myśli. Widzę go codziennie, on nie zdaje sobie z tego sprawy. Widzę jak wychodzi z domu po zakupy, jak idzie do pracy. Z mojej sypialni jest widok na jego kuchnie. Rano zwykle smaży jajecznicę bez koszulki, dlatego wart...