Nie miałam pojęcia ile poświęciłam czasu na szwendanie się po okolicy. Zapadł zmrok. Wtedy uświadomiłam sobie, iż powinnam wracać. Liczyłam na to, że dał sobie spokój i nie spotkam go po drodze. Wszystko się spieprzyło. Miałam nadzieję, że w takiej relacji pozostaniemy. Nie mam pojęcia, co sobie wyobrażałam. W tej chwili byłam pewna swojego postanowienia, nie chciałam, aby coś się zmieniło między nim a mną. Już dawno oswoiłam się z myślą, że nigdy nie będę dla niego kimś więcej niż sąsiadka. Nie chciałam zmieniać swojego toku myślenia. Bałam się najbardziej zmian. Bałam się tego najbardziej.
Wchodząc do klatki schodowej nie zapaliłam światła, tylko szłam po omacku. Klucze miałam w dłoni, więc nie byłoby problemu z ewentualnym wygrzebaniem ich z torebki.
Wchodząc po ostatnich schodkach, oślepiło mnie tutejsze światło, które najzwyczajniej ktoś zapalił. Podniosłam wzrok na młodego mężczyznę, który na moje nieszczęście siedział tuż obok drzwi do mojego mieszkania. Zbliżyłam się, a on wstał. Przymknęłam powieki, a jego spojrzenie mnie onieśmielało. Oparł się o ścianę na lewo od lokum, a ja niepewnie kroczyłam w kierunku drzwi, które były moim najważniejszym celem w tej chwili. Przymierzyłam metalowy przedmiot do zamka, a serce podskoczył mi do gardła, gdy nagle złapał moją rękę.
— Powiedz coś — zarządzał, zagryzając policzek od środka.
Skinęłam głowa, mozolnie odwracając się w jego stronę.
— Proszę — dodał.
— Zostaw mnie — odpowiedziałam łamiącym głosem, wyrywając nadgarstek z jego uścisku.
— Nie rozumiem niczego — oznajmił pośpiesznie.
— Zostaw mnie w spokoju albo zacznę krzyczeć — rzuciłam stanowczo, jednak przez piskliwość w głosie to zabrzmiało nie tak jak powinno brzmieć, więc odchrząknęłam.Zmarszczył brwi, przyglądając się mojej osobie, jakby próbował wyczytać cokolwiek z wyrazu mojej twarzy. Zaciągnęłam się zapachem jego perfum ostatni raz i weszłam do środka mieszkania, a zaciśniętymi zębami hamowałam łzy napływające do moich oczu.
troszku dałam wam odpoczynku od rozdziałów, bo szukałam pokemonów;-; ale znowu ruszamy!
CZYTASZ
Closer than your thoughts|| Dylan O'brien ff
Fiksi PenggemarJesteśmy od siebie bliżej niż myśli. Widzę go codziennie, on nie zdaje sobie z tego sprawy. Widzę jak wychodzi z domu po zakupy, jak idzie do pracy. Z mojej sypialni jest widok na jego kuchnie. Rano zwykle smaży jajecznicę bez koszulki, dlatego wart...