28.

1.4K 116 5
                                    

Wracając do mieszkania, ujrzałam Dylana siedzącego na schodach. Obok niego stała walizka, co mnie zaniepokoiło. On nie może wyjechać. Akcja mojego serca diametralnie przyspieszyła, gdy poczułam zapach jego perfum. Pachniał jak zawsze perfekcyjnie. Starałam się z torebki odnaleźć klucze, co nie było łatwym zadaniem, iż porządków w niej nie robiłam od dawna. Dłonie zaczęły mi się pocić, gdy czułam na sobie czyiś wzrok. Był tam tylko on. Jak najszybciej chciałam dostać się do środka, aby uniknąć niezręcznej sytuacji. Uśmiechnęłam się pod nosem, gdy poczułam metalowy przedmiot na dnie torebki. Przymierzając klucze do zamka w drzwiach, poczułam w kieszeni wibracje. Tym razem moje serce niemalże przestało bić. Nie mogłam odebrać. On by się spostrzegł. Włożyłam telefon z powrotem do kieszeni spodni. Próbowałam przymierzyć metalowy przedmiot do zamka, jednak drżące dłonie mi na to nie pozwalały. Oparłam czoło o drewniane drzwi i zaczęłam w spokoju liczyć do dziesięciu. Mimowolnie po moim policzku spłynęła pojedyncza łza, która nie miała prawa się tam pojawić. Słysząc ponownie dźwięk dzwonka mojego telefonu komórkowego, dyskretnie obejrzałam się za siebie.

Nie widział.

Miałam cień nadziei, że nie usłyszy, jak mówię, że nie mogę w tej chwili rozmawiać.

— Oddzwonię — szepnęłam.

To był zły ruch.

Spanikowana i przestraszona starałam się dopasować klucz do zamka. Z sekundy na sekundę zapach jego perfum się nasilał. Do moich nozdrzy doleciała woń, przez którą uginały mi się nogi. Chciałam uciec.


ostatni na dziś xx

Closer than your thoughts|| Dylan O'brien ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz