Spojrzałam znacząco na Percy'ego, gdy oboje dostrzegliśmy sylwetkę bruneta. Splątałam nasze dłonie ze sobą i niepewnie kroczyliśmy do działu warzywnego, przy którym Dylan wybierał za pewne papryki. Otarłam się o ramię O'briena, a od razu poczułam znajomą woń. Woń, dzięki której na moim ciele pojawiała się przyjemna gęsia skórka, a po plecach przechodziły ciarki. Nie chciałam się ruszać z tego miejsca. W momencie, w którym Dylan miał zamiar się obrócić, przyjaciel szarpnął moją dłoń, a ja przez ten ruch prawie wylądowałam na podłodze. Wiedząc, że patrzy, wymusiłam szeroki uśmiech i delikatnie musnęła swoimi ustami policzek Percy'ego w 'podzięce' za uratowanie przed upadkiem.
Chciałam mu spojrzeć w oczy i uświadomić, ile cierpiałam przez to, iż byłam nikim.
Nikim.
To co czuję, to czego chcę jest skomplikowane. Zawsze uczucie, którym obdarowywałam go było skomplikowane i wręcz nienormalne dla osób z zewnątrz. Nie wiedziałam czego chcę. Z jednej strony chciałam codziennie budzić się u jego boku, a gdy teraz mam na to szansę po prostu boję się. Z drugiej strony nie chcę się zmieniać, z kolejnej strony chcę się zmienić, aby być idealna dla niego, jednak nie potrafię żyć inaczej. Byłam przyzwyczajona do tego, że nigdy nie będę dla niego kimś. Jednak tak bardzo chcę i nie chcę być dla niego ważna.
ponad 1k
kocham was>>>
CZYTASZ
Closer than your thoughts|| Dylan O'brien ff
Fiksi PenggemarJesteśmy od siebie bliżej niż myśli. Widzę go codziennie, on nie zdaje sobie z tego sprawy. Widzę jak wychodzi z domu po zakupy, jak idzie do pracy. Z mojej sypialni jest widok na jego kuchnie. Rano zwykle smaży jajecznicę bez koszulki, dlatego wart...