Starałam się nie zwracać na niego uwagi i w spokoju pić napój, jednak mój umysł kazał mi, chociaż na niego spojrzeć. Robiłam to od czasu do czasu, więc pewnie nie zauważył. Był w trakcie najwyraźniej poważnej rozmowy z tą kobietą. Ton ich głosów nie był już spokojny. Krzyczeli na siebie i to naprawdę głośno. Wzbudzili wokół siebie zainteresowanie większości klientów. Skoro inni słuchali i przyglądali się, to ja też postanowiłam to zrobić. Dylan wstał z miejsca i zaczął machać rękoma na wszelkie strony, a jego ton z sekundy na sekundę stawał się bardziej agresywny. Miałam wrażenie, że za chwilę albo ją uderzy, albo wybuchnie. W tym momencie pracownik lokalu odepchnął lekko bruneta od kobiety, na co ten rzucił się z pięściami na mężczyznę. Wiedziałam, że Dylan jest wybuchowy. Od zawsze był. Przynajmniej od tych dwóch lat, kiedy się „znaliśmy". Po stronie pracownika stanęli inni ochroniarze, którzy wyrzucili młodego mężczyznę z kawiarni. Nie mam pojęcia, o co tej dwójce poszło i czuję, że to nie moja sprawa.
- Percy, ja już pójdę. Powinnam na spokojnie zrobić to zlecenie. Do zobaczenia. - Przytuliłam bruneta, kładąc gotówkę na stole, a torebkę zakładając na ramię.
- Przestań. - Posłał mi stanowcze spojrzenie. Przyglądałam mu się pytająco, lecz po chwili nie wytrzymał i pękł śmiechem. - Teraz poważnie, ja zapłacę.
Zignorowałam jego słowa, a jedynie pomachałam mu na pożegnanie.
CZYTASZ
Closer than your thoughts|| Dylan O'brien ff
FanfictionJesteśmy od siebie bliżej niż myśli. Widzę go codziennie, on nie zdaje sobie z tego sprawy. Widzę jak wychodzi z domu po zakupy, jak idzie do pracy. Z mojej sypialni jest widok na jego kuchnie. Rano zwykle smaży jajecznicę bez koszulki, dlatego wart...