Gdy tylko patrzyłam na to, jak Percy podlizywał się szefowi, zaczynałam dusić w sobie śmiech. To wyglądało komicznie. W końcu starszy mężczyzna zaproponował nam na czas jego nieobecności stanowisko kierownika. Mówił także, że dostaniemy wynagrodzenie za pracę na 'wyższym poziomie'. W sumie byłam z tego powodu ucieszona, choć to było odrobinę niemiłe ze strony przyjaciela. Mamy za zadanie tylko rozsyłać pozostałym pracownikom zlecenia. Jest to dużo lżejsza robota niż ta, którą dotychczas się zajmowaliśmy. Miałam dzisiaj wyjątkowo dobry humor, więc nawet nie zaczynałam robić wyrzutów Percy'emu. Pewnie to przez fakt, że wszystko wraca do normy. U Dylana wydaje się, że wszystko w porządku. Ciekawi mnie, co się takiego stało, że nie wychodził z domu, był blady i taki nijaki. Chciałabym być bliżej niego. Poznać go, zobaczyć, jaki jest naprawdę. Na spotkanie twarzą w twarz nigdy się nie zgodzę. Nie zaakceptuje mnie. Myślałam pewien czas nad tym, aby spróbować nawiązać rozmowę na portalu społecznościowym. Skorzystać z portalu, w którym jest się anonimowym. Mam nadzieję, że on takie konto posiada. Twitter? Postanowiłam to sprawdzić. Nie mam pojęcia, który profil jest jego. Jest milion Dylanów O'brienów. Jedno konto mnie zaciekawiło. Usiadłam na łóżku, a laptopa położyłam przed sobą. W dzieciństwie dzieciaki często wołali na niego Brien O'dylan. Jeden z nowych uczniów w klasie się zbyt rozpędził i przez przypadek przekręcił. W tym momencie zdałam sobie sprawę z tego, że mam obsesję na punkcie mojego crusha.
CZYTASZ
Closer than your thoughts|| Dylan O'brien ff
FanfictionJesteśmy od siebie bliżej niż myśli. Widzę go codziennie, on nie zdaje sobie z tego sprawy. Widzę jak wychodzi z domu po zakupy, jak idzie do pracy. Z mojej sypialni jest widok na jego kuchnie. Rano zwykle smaży jajecznicę bez koszulki, dlatego wart...