Noona?!

111 3 1
                                    

Automatycznie budzę się słysząc dźwięk budzika. Wyłączam go, zmieniam okład choremu chłopakowi i wychodzę z pokoju. Tym razem nie używam gwizdka, więc po prostu wchodzę do pokoi i potrząsam każdym z chłopaków mówiąc, że czas wstać. Ostatni został oczywiście mój ulubieniec Sehun. Podchodzę do łóżka chłopaka, nachylam się nad jego uchem i szepczę:

- Sehun kochanie, czas wstawać.

- Już, jeszcze pięć minut...-uchyla powieki i jęczy. Po wypowiedzeniu tych słów od razu zamyka oczy, lecz nie na długo. Po około minucie otwiera gwałtownie oczy, patrzy się na mnie i spada z łóżka.- Co ty robisz zła kobieto? Mogłaś mnie obudzić normalnie-wypowiada wstając. Nie patrzy już na mnie i wychodzi. Ja zadowolona z siebie wychodzę z jego pokoju i zmierzam do kuchni.

- Kyungsoo chodź. Pomożesz mi przy śniadaniu- mówię wchodząc do kuchni. Ten zaś w podskokach zmierza za mną. 

W piętnaście minut udało nam się zrobić śniadanie i kawę dla każdego. D.O siada przy stole stawiając ostatni talerz z jedzeniem, ja zaś przynoszę dzbanki z kawą i sokiem. Gdy zamierzam usiąść na krześle patrzę na chłopaków i widzę, że wszystkie oczy skierowane są w moją stronę. Siadam powoli nadal przyglądając się chłopakom i zastanawiając się o co chodzi. W końcu patrzę na siebie i widzę, że siedzę sama z ósemką chłopaków w obcisłej bluzce na ramiączkach i krótkich, również obcisłych spodenkach. Momentalnie wstaję i podchodzę do miejsca najwyższego. Zabieram jego bluzę wiszącą na oparciu, zakładam ją i siadam przy stole.

- Od jak dawna nie widzieliście dziewczyny w piżamie, co?- pytam mrużąc oczy, a każdy z chłopaków zajmuje się śniadaniem.- Mam nadzieję, że się nie gniewasz, że wzięłam twoją bluzę. Jeżeli macie się na mnie patrzeć jak wygłodniałe wilki to musiałam to zrobić.

- Nie, jasne. Nie ma sprawy - uśmiecha się i powraca do jedzenia. Mija pół godziny, a ja już stoję przy zmywarce.

- Chłopaki! Ubierać się! Zaraz jedziemy! Baekhyun pospiesz się!- krzyczę.

- Noemi.. Co z Lay'em?-pyta Kai kiedy wychodzę z salonu, a on idzie za mną. 

- Lepiej z nim, ale zostanie jeszcze dzisiaj w domu. Pomożesz mu później z ogarnięciem układu, dobrze?- pytam wchodząc do swojego pokoju. Chłopak kiwa głową i znika za drzwiami. 

Zanim się przebiorę zmieniam chłopakowi okład, biorę jego komórkę i zapisuje w niej swój numer. Następnie biorę czystą karteczkę i długopis i zostawiam wiadomość: 


"Pojechałam odwieść chłopaków na trening. Ty zostajesz. Na wypadek masz mój numer w komórce.           Noemi"

Kładę karteczkę na telefonie i przebieram się za parawanem, po czym wychodzę z pokoju trzymając klucze i bluzę Chanyeol'a.

- Dziękuję- uśmiecham się i daję chłopakowi bluzę, kiedy wychodzi z pokoju. Ten odwzajemnia uśmiech i wrzuca bluzę do pokoju.- Chłopaki jedziemy za pięć minut. Każdy spóźniony idzie piechotą. Czekam w samochodzie. Klucze są w drzwiach- mówię znajdując się pod drzwiami i wychodzę zmierzając do samochodu. Gdy tylko wsiadam za mną do samochodu wpada cała ósemka.

- Klucze..- dyszy Chen i wyciąga rękę podając mi je. Chowam klucze do kieszeni i odpalam samochód. Po około trzydziestu minutach docieramy na miejsce.

- Xiumin oppa. Zadzwoń kiedy skończycie trening- mówię i wypuszczam chłopaków z samochodu.- Uważajcie na siebie. Sehunnie ty też- wypowiadam przez otwarte okno i odjeżdżam. 

Apokalipsa Boysbandu | EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz