Prawdziwe szczęście

65 2 0
                                    

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Wokół mnie było biało. Pewnie myślicie, że jak w każdym filmie pomyślę, że jestem w niebie, prawda? Historia jest zbyt oczywista, by o tym myśleć. Złapałam się za bolącą głowę i syknęłam z bólu. Po chwili tuż przy mnie pojawiła się pielęgniarka. Już otwierała usta, by coś powiedzieć, ale zrobiłam to pierwsza.

- Brak jakichkolwiek objawów. Jedynie cholernie boli mnie głowa- kobieta pokiwała głową.

- Za chwilę dostanie pani leki przeciwbólowe. Zapewne chce pani znać wyniki badań?- tym razem ja skinęłam głową.- Lekarz będzie tu za pięć minut. Pani rodzina jeszcze nie przybyła, a przyjaciele nie zostali powiadomieni o pani wynikach.

- Dobrze, dziękuję-kobieta uśmiechnęła się i ruszyła w stronę drzwi.- A! I proszę nie mówić im, że się obudziłam.

- Dobrze- odpowiedziała i wyszła. Westchnęłam i spojrzałam na swoją dłoń. Podpięta byłam do kroplówki. Ciekawe ile już tak leżę. Nagle drzwi się otwierają, a do środka wchodzi lekarz z pielęgniarką, z którą już rozmawiałam.

- Dzień dobry panno Noemi. Jak się czujemy?- spogląda w kartę trzymając w ręce długopis.

- Dobrze, tylko strasznie boli mnie głowa. Chciałam dowiedzieć się o swoich wynikach- dodałam.- Zgaduję, że przez upadek miałam robioną tomografię głowy. Jak wyniki?

- Widzę, że mamy inteligentną pacjentkę. Tomografia nie wykazała żadnych powikłań po upadku. Nie ma wstrząśnienia mózgu, krwiaka też nie. W wynikach badań wyszło, że zemdlała pani z powodu odwodnienia i przemęczenia- spogląda na mnie, po czym zwraca się do pielęgniarki coś jej szepcząc.

- Odwodnienie? Dziwne- wzruszyłam ramionami i spojrzałam na pielęgniarkę, która właśnie podała mi leki przeciwbólowe.- Pomoże mi pani usiąść? Z tą złamaną ręką jest mi ciężko.

- Dobrze- podchodzi do mnie i pomaga mi usiąść.

- W każdym razie zostanie panie na tydzień na obserwacji. Po powrocie proszę się nie przemęczać.. Poza tym jest pani inteligentną kobietą. Będzie wiedziała pani co robić. Pani rodzina jeszcze nie przybyła, ale przyjaciele wciąż czekają. Chce pani, żeby weszli?- pokiwałam głową z uśmiechem.

- Jakby pan doktor był tak dobry i wychodząc nic by im nie mówił. Byłabym wdzięczna- mężczyzna pokiwał głową i wyszedł, a chwilę później do małego pokoju wpadło dziecięciu chłopaków, który zebrali się wokół mojego łóżka. Siedziałam z kamienną twarzą i nie patrzyłam się w ich stronę.

- Noemi dobrze, że się obudziłaś. Jak badania? Wszystko w porządku?- chłopcy zasypali mnie pytaniami. W końcu spojrzałam w ich stronę.

- Mam białaczkę- oznajmiłam, a oni zamilkli. Stali w ciszy przez pięć minut, aż w końcu wybuchłam głośnym śmiechem.- Żartuję. Gdyby tak było już dawno słyszelibyście moje krzyki. 

- Ty głupia babo- warknął Sehun, który siedział na stołku po mojej prawej stronie, a głowę miał opartą o łóżko.

- Ja się do starszych zwracasz?- syknęłam patrząc w jego stronę. Chłopak spojrzał mi w oczy, a ja dostrzegłam, że płacze.- Chodź tu do mnie- rozłożyłam ręce, a chłopak od razu pojawił się przy mnie przeraźliwie szlochając.- Sehun nie chciałam, żebyś się wystraszył. Przepraszam- tak Noemi... Zebrało ci się na żarty...

- Jesteś kompletną idiotką- szepnął, a ja pokiwałam głową i pogłębiłam uścisk. 

- Przestraszyłaś nas- odezwał się Xiumin. Sehun oderwał się ode mnie i usiadł z powrotem. 

Apokalipsa Boysbandu | EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz