Cień

67 2 0
                                    

Budzę się wciąż przytulona do maknae. Czuję, że to będzie naprawdę ciężki dzień. Wstaję powoli zabierając dłoń chłopaka z mojego biodra i podkładam mu poduszkę. Zabieram czyste ubrania i wchodzę do toalety. Biorę szybki prysznic, myję zęby i rozczesuje moje średniej długości szare włosy. Po mniej więcej dwudziestu minutach wychodzę, zabieram klucz do pokoju i zmierzam do drzwi. Przekręcam klucz w zamku i naciskam klamkę.

- Gdzie idziesz?- spoglądam na siebie i widzę zaspanego, siedzącego Sehun'a.

- Idę do chłopaków pewnie już wstali. Ty jeszcze śpij- uśmiecham się. Chłopak wstaje i podchodzi po mnie.

- Pójdę z tobą- mówi cicho i czeka, aż wyjdę z pokoju. Kręcę głową i wychodzę, a on rusza za mną.

- Cześć chłopaki- witam się, gdy wchodzę do salonu i widzę chłopaków grających na konsoli.

- Cześć- odpowiadają chórem. Jedyny Lay się odwraca.

- Cześć Sehun- uśmiecha się promiennie. Ja ruszam do kuchni, a najmłodszy wraz ze mną, nie odpowiadając przyjacielowi. Wyjmuję z lodówki i szafek produkty potrzebne na śniadanie. Gdy przemieszczam się z miejsca na miejsce młodszy chodzi za mną.

- Ty mi lepiej pomóż. Dasz radę, prawda?- pytam z nadzieją. Hunnie kiwa głową i zabiera się za krojenie warzyw. Co chwile spoglądam na niego w nadziei, ze nic sobie nie zrobi, bo wciąż widać po nim przerażenie i cały się trzęsie. Kiedy śniadanie jest gotowe zanosimy je na stół.- Chłopaki śniadanie. 

- Jedzienie!- z salonu słychać głośny krzyk Baekhyun'a, który pędzi na miejsce obok mnie, które zazwyczaj zajmuję. Niestety młodszy już na nim siedzi.- Ej mały! A ty gdzie? Siadaj na swoje miejsce!- mówi Baek z wyrzutem i trąca ręką Sehun'a. Odkręcam głowę w stronę starszego i patrzę na niego zmęczonymi oczami.

- Odpuść mu dzisiaj. Będę nawet spokojniejsza, kiedy będzie siedział obok mnie- przerywam kłótnie i wskazuje chłopakowi miejsce naprzeciwko mnie. Baek niechętnie tam wędruje i zaczyna ze smakiem jeść śniadanie.- Sehun jedz i ty. Jak niczego nie zjesz zasłabniesz na treningu. 

- Okay- sięga po pałeczki i zaczyna niechętnie jeść ryż. Bierze kilka warzyw i dokłada je sobie do miseczki z ryżem. Powoli przeżuwa każdy kęs. W końcu kładzie mi głowę na ramie.- Już nie dam rady- szepcze i wskazuję do pół opróżnioną miseczkę.

- Sehun proszę cię... Prawie nic nie zjadłeś- mówię przełykając wcześniej swoją porcję. Chłopak niechętnie znów zaczyna jeść. Tym razem opróżnia całą miseczkę.

- Już jest okay?

- Tak. Chodź pomożesz mi teraz sprzątnąć. Przyniesiesz miseczki. Ja idę do kuchni- wstałam i udałam się do kuchni. Kiedy wychodziłam widziałam jak reszta dziwnie się nam przygląda. Żeby niczego głupiego sobie nie pomyśleli, proszę! Do kuchni wszedł Sehun i postawił na blacie wszystkie miseczki.- Przynieś resztę. 

- Okay, pogramy później w coś?- zmierza do wyjścia.

- Jasne, ale najpierw przynieś te talerze i resztę.

***

Od godziny siedzę z chłopakiem w salonie i gramy w różne gry. Chłopaki mijają nas dziwnie się patrząc. W końcu chłopak wstaje i idzie do stołu, przy którym siedzi pozostała ósemka. Siada na jednym z wolnych krzeseł, a ja z kanapy ich obserwuje.

- Mam dosyć! Przestaniecie się w końcu tak dziwnie patrzeć?- wybucha, a ja powoli zmierzam w ich stronę.- Nie próbujcie nawet sobie myśleć, że jestem z Noemi. A tym bardziej, że się przespaliśmy. Ty w szczególności Baekhyun, bo od ciebie padły te słowa- zaczyna mówić coraz ciszej. Pochyla głowę w dół, a ja z wejścia do jadalni widzę, że zaczyna płakać. Podchodzę do chłopaka, staję za jego krzesłem i kładę mu dłonie na ramionach.

Apokalipsa Boysbandu | EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz