To za dużo!

55 1 4
                                    

To straszne...

-Noemi chłopaki zaraz wpadną- Yixing schował telefon do kieszeni.

- Niech wpadają. Pomieścimy się, poza tym kupiłam jakieś przekąski, więc będzie dobrze- uśmiechnęłam się i oparłam głowę o ramie chłopaka.

- To nie o to chodzi- zaśmiał się.- Oczywiście, że się pomieścimy. Nawet dla Yi Fan'a, Lu i Tao znalazłoby się miejsce.

- Więc o co chodzi?- zaśmiałam się widząc jedną ze śmiesznych scen w filmie.

- Przemyślałem sobie wszystko i jestem przerażony wieścią, że w wieku dwudziestu siedmiu lat mam zostać ojcem. To nie za wcześnie?

- Przepraszam cię, ale to ja zostanę 25-letnią matką. Na dodatek muszę urodzić to dziecko- znów zaczął temat, o którym nie chciałam już rozmawiać. 

- Po prostu się boję- uśmiechnął się lekko.

- Ja też się boje Yixing, ale wierzę, że razem sobie poradzimy- pocałowałam chłopaka i wróciłam do filmu.

- Wierzysz, że sobie poradzimy. Razem- powtórzył i wstał.- Razem sobie poradzimy, prawda?

- Prawda- odpowiedziałam.

- W takim razie skoro mamy radzić sobie razem... To może za mnie wyjdziesz, co?- zapytał z szerokim uśmiechem na twarzy.

- Czemu nie? Niech będzie- zaśmiałam się, a on wyszedł z salonu. Po chwili wrócił zaciskając jedną rękę w pięść.

- Daj rękę- spełniłam jego polecenie, a on z zaciśniętej dłoni wyjął pierścień z butelki od wody. Pierścień założył mi na palec serdeczny i usiadł obok wciąż trzymając moją dłoń.- Przy sobie miałem tylko ten pierścionek, ale ten prawdziwy leży u mnie w pokoju. Nie będziesz zła, jeżeli dopiero jutro założysz ten właściwy?- Oboje się zaśmialiśmy, a drzwi domu się otworzyły, w salonie słychać już było tupoty stóp ośmiu osób.

- Oczywiście, że nie- podniosłam dłoń do światła i spojrzałam na pierścień od butelki.- Ten też jest niczego sobie- znów się zaśmialiśmy, a chłopcy wpadli do salonu.

- Z czego się śmiejecie?- Chanyeol pierwszy musi wiedzieć co się dzieje.

- Nie ważne- odpowiedzieliśmy równocześnie wciąż się śmiejąc.

- No powiedzcie!- Sehun podbiegł do nas i zaczął potrząsać ramieniem Lay'a.

- Śmiejemy się z mojego pierścionka zaręczynowego- znów wybuchliśmy głośnym śmiechem, a chłopcy patrzyli na nas jak na chorych psychicznie.

- Pokaż go- podniosłam dłoń i pokazałam mu "pierścionek".- To jest ten pierścionek?- pokiwałam głową.

- Obiecałem jej, że jutro wymienimy go na ten prawdziwy- powiedział poważnym tonem.

- Siadajcie. Nie będziecie tak przecież stali- chłopcy porozsiadali się na kanapie i fotelach. Wszyscy przez godzinę oglądaliśmy film i śmialiśmy się z różnych scen. Mówiąc prościej atmosfera była świetna. Do czasu.

- Hyung, a kto będzie twoim drużbą? I ojcem chrzestnym dziecka?- Chen zaskoczył nas tym nie miłym pytaniem. Spojrzeliśmy po sobie i już wiedziałam, że kwestia ojca chrzestnego zostaje dla mnie, a drużba dla Yixing'a.

- Moim drużbą będzie Minseok- odpowiedział niemal natychmiast.

- Ja?- Minseok stanął przed nami z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Jeszcze nic nie jest ustalone, więc mogę zmienić zdanie- powiedział, ale po chwili ciszy obaj się zaśmiali i przytulili. 

- A co z druhną Noemi?- dopytał Suho.

Apokalipsa Boysbandu | EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz