Kłótnia małżeńska

66 3 1
                                    

Od pół godziny siedzimy na podwórku chłopaków i bawimy się z Hoon'em. Jedyni Suho i Kai siedzą na tarasie. Suho jest obrażony, a Kai twierdzi, że mu się nie chcę. Ich strata. Niestety jako jedyna dziewczyna w całej naszej paczce zostałam wysłana po jakieś napoje. Idioci... Kiedy wchodziłam do kuchni zadzwonił dzwonek do drzwi. Podbiegłam do wyjścia na podwórze i oznajmiłam liderowi, że otworzę. Podbiegłam do drzwi i przekręciłam klamkę. Kiedy zobaczyłam kto stoi za drzwiami od razu zrobiło mi się słabo.

- Dzień dobry. Czy to tutaj mieszka Kim Junmyeon?- przede mną stał policjant, a ja tylko się na niego patrzyłam. W końcu potrząsnęłam głową.

- P-proszę wejść. Zaraz zawołam Suh... Znaczy Junmyeon'a- wpuściłam mężczyznę do środka i zamknęłam za nim drzwi. Czyżby chłopcy urządzili imprezę wtedy kiedy świętowałam w klubie urodziny Ah Rin'a? No i zdenerwowanie wzięło górę. Ruszyłam powoli wgłąb mieszkania.- Kim Junmyeon do mnie! Natychmiast!- krzyknęłam i już po chwili byłam przy kuchni, a chłopak pojawił się obok mnie.

- Co jest? Coś się stało?- Złapał mnie za ramiona. 

- Kiedy byłam z Ah Rin'em w klubie... Zrobiliście tutaj imprezę?- zapytałam, a ten się zaśmiał.

- Nie, a co cię tak nagle ugryzło?

- Myślałam, że tak i któryś z sąsiadów zadzwonił... Czekaj! Co w takim razie robi tutaj policja?!- wykrzyczałam.

- Policja?!- no i chłopak zbladł.

- No sam zobacz- złapałam go za rękę i zaprowadziłam pod drzwi. Policjant stał tyłem do nas, więc chłopak nie widział jego twarzy, ale... Mimo to się uśmiechał.- Ej co jest?

- Jae Hee!- Suho podbiegł w stronę policjanta, kiedy tylko odwrócił się w naszą stronę. Obaj zaczęli się przytulać.

- Bo czegoś nie rozumiem....- podrapałam się po głowie patrząc się na dwójkę przede mną.

- Ach Noemi to jest mój brat- uśmiechnął się.

- Kim Jae Hee- wyciągnął rękę w moją stronę, a ja lekko ją uścisnęłam.

- Park Noemi, miło mi. To co Suho? Nie będziecie tak przecież stali.

- Właśnie! Chodź, poznasz w końcu resztę zespołu!- pociągnął brata za ramię ale ten się opierał.

- Mam tylko chwilę. Wypiję kawę i idę. Wylatuję do Japonii na szkolenia- powiedział przepraszającym tonem. Młodszy i tak pociągnął go za ramie.

Spędziliśmy pół godziny bawiąc się z Hoon'em i rozmawiając z bratem Suho. Jak na policjanta jest dość miłym człowiekiem. Nie jest taki oschły. Piliśmy napoje, a przynajmniej oni pili. Mój napój został skradziony przez Sehun'a. Z Hoon'em ganialiśmy go po całym podwórku, ale to i tak nic nie dało. Kiedy w końcu Jae Hee miał się zbierać wszyscy zebraliśmy się, żeby go pożegnać.

- Noemi mogę cię prosić na słówko?- pokiwałam głową i poszłam z mężczyzną.

- Jeżeli chodzi o te ślady na twarzy.. Tak, zostałam pobita, ale zgłaszane tego na policję i tak nic nie da. Pobiły mnie fanki chłopaków tylko dlatego, że jestem w związku z jednym z nich. I nie, nie jest to Suho. Zostałam pobita na zapleczu jednego z tutejszych klubów, ale jest to nowy klub, więc właściciel nie zamontował jeszcze kamer. Uważnie się rozejrzałam- wyprzedziłam mężczyznę, a ten pokręcił głową.

- W takim razie nie mam pytań. Miłego dnia- uśmiechnął się i wyszedł.

- Co Jae Hee od ciebie chciał?- Suho od razu podbiegł do mnie kiedy tylko pojawiłam się na dworze. Wskazałam mu siniaki na swojej twarzy, a on pokiwał głową.

Apokalipsa Boysbandu | EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz