- Przecież to ewidentnie soczewki- zagaduje.
- Nie, to nie soczewki- uśmiecham się.- Jestem pół Polką, pół Koreanką- oznajmiam schodząc z podestu i odsuwam go na bok.
- Że jak?- krzyczy, a chłopcy podchodzą do najmłodszego, który wskazuje na mnie palcem z otwartą buzią.
- Co jest?- pyta D.O machając Hunnie'mu przed oczami. Ten zaś nie reaguje.
- Dowiedział się, że jestem pół Polką, pół Koreanką- oznajmiam spokojnie wybierając ubrania dla tej jędzy. Gdy kończę podchodzę do chłopaka z dwoma wieszakami i wieszam je mu na wyciągniętym palcu, po czym zbliżam się i i zamykam mu buzię.- Nie chcesz chyba jeść much na deser, co?
- Naprawdę jesteś Polką?- Sehun ożywił się.
- Tak, ale mój ojciec jest Koreańczykiem, więc wyglądam jak Koreanka. Ubieraj się i idźcie sprawdźcie jak wam się tańczy w tych strojach- brak reakcji ze strony najmłodszego, zaś reszta siada na fotelach i czeka na niego.- Mam pomóc ci się przebrać?
- Nie dzięki poradzę sobie. Nie pamiętasz już, że kogoś mam?- prycha i rusza do przebieralni.- Ej, a powiesz coś tamtym języku?
- W dormu. Teraz chcę zobaczyć jak wam się tańczy w tych strojach i muszę dobrać dodatki. Chcesz czapkę?
- Nie wiem. Zobaczę- mówi wychodząc z przebieralni.- No powiedz coś teraz reszta też chce usłyszeć.
- Sehun zamknij się. W dormu zrobię takie kartki i będziecie czytać albo powtarzać po mnie. Później powiem wam tłumaczenia, pasuje? Okay. Więc teraz pokażcie mi jak się wam w tym tańczy- oznajmiam i spoglądam na grupkę tańczących chłopaków.
- Jest świetnie. A teraz dodatki. Chodźcie- uśmiechnęłam się i podeszłam do stolika, na którym wyłożone były wszystkie sygnety, pierścienie, małe bransoletki, czapki i inne takie rzeczy. Każdy z nich dostał dodatek, gdy nagle do garderoby wpadł mężczyzna z ekipy.
- Chłopaki na miejsca. Za dwadzieścia minut startujecie- mówi donośnie i wybiega.
- To co chłopaki? Czas zaczynać- uśmiecha się lider. Podchodzą do lidera i ustawiają się w koło kładąc ręce na dłoń lidera.
- Noemi też- mówi Chen i łapie mnie za rękę przyciągając do reszty.- Krzycz z nami." We are one! We are EXO!"- szepcze mi do ucha a ja kiwam głową kładąc dłoń jako ostatnia.
- We are one! We are EXO!- krzyczymy równocześnie ruszając dłońmi lekko w dół, po czy wyrzucamy je w górę.
- Fighting EXO- mówię kiedy zmierzają do wyjścia.
***
Po koncercie, który sam trwał dwie godziny, plus podpisywanie płyt itd na końcy, które trwało około 3 godzin wracamy do dormu.
- Jestem zmęczony- jęczy Sehun przewracając się na miejscu obok mnie.
- Idź spać. Tu masz koc- wskazuję torbę pod jego nogami.- Minie jeszcze trochę czasu zanim dojedziemy do dormu.
- Coś ty! Przecież to ledwo pół godziny drogi.
- Tam gdzieś przed nami był wypadek. Będziemy na miejscu z godzinnym opóźnieniem- kłamię- Bierz przykład z hyung'ów, którzy śpią.
- Dobra! Już idę. Obudź jak będziemy na miejscu.
- Jasne- uśmiecham się i poprawiam mu koc, który zsunął mu się z ramienia.
CZYTASZ
Apokalipsa Boysbandu | EXO
FanfictionOpowiadanie z udziałem K-pop'owego zespołu EXO. Opowiada o ich przygodach związanych z ich młodą, niezdarną, nową opiekunką. Występujący paring: ~HunHan 180611 Wohoo nowa okładka i to całkiem ładna