Włamywacz

62 2 1
                                    

Zarzuciłam na ramiona sweter i wyszłam z pokoju związując włosy w koka. Zaspana zeszłam po schodach i wzięłam telefon włączając ekspres. Napisałam do szefa o całej sytuacji i poprosiłam, żeby nie mówił nic Ah Rin'owi. Mężczyzna podziękował za informacje i dał mi tydzień wolnego. Wypiłam latte i zabrałam się za przygotowywanie śniadania. Przygotowałam ryż oraz warzywa i zabrałam się za jedzenie. Przynajmniej próbowałam jeść.

- Dzień dobry- usłyszałam zaspany głos Yixing'a, który chwilę później mnie przytulił.- Jak się spało?

- Dziękuję. Dobrze. Nałóż sobie ryż- powiedziałam cicho. Chłopak odszedł i już po chwili siedział na stołku przede mną, a ja opierałam się o blat powoli przeżuwając jedzenie. Nagle odłożyłam miseczkę z ryżem, otarłam łzy i sięgnęłam do torebki, która leżała na wyspie. Wyjęłam z niej listy i podałam chłopakowi.- Zaczęło się. Jeżeli to pociągnie się dalej to ja nie dam rady.

- Co to jest?- podniósł koperty.

- Zobacz- dodałam i splotłam ręce na piersiach. Stałam kilka minut z opuszczoną głową przypominając sobie groźby i wyzwiska, które zwierały listy skierowane do mnie.

- Jest tylko jedno wyjście, bo jak znam ciebie nie zgłosisz tego na policję- pokiwałam głową i podniosłam rękę do góry.

- Od razu mówię, że nigdzie się nie wyprowadzę. Nie chcę pokazywać, że jestem słaba- warknęłam.

- To nie wiem- powiedział zrezygnowany i wstał. Stanął przede mną i oparł ręce na blacie tuż przy moich biodrach.- Musimy powiedzieć o tym chłopakom.

- Nie- pokręciłam głową.- Tylko Suho. W końcu rozejdzie się to po internecie, więc Suho będzie przy jednym z wywiadów musiał się z tego tłumaczyć. Ty też. Zadzwoń do Suho, niech tu przyjdzie- powiedziałam cicho i oparłam głowę o tors chłopaka.- Powiedz, że to poważna sprawa- pokiwał głową i wyjął telefon. Kiedy Starszy odebrał ten szybko my powiedział, e ma przyjść i się rozłączył.

***

- Więc...- zaczął Lay, ale chłopak przerwał mu podniesieniem ręki.

- Proszę was o jedną rzecz. Nie mówcie mi tylko, że Noemi jest w ciąży, bo tego nie przeżyję.

- Nie jestem w żadnej ciąży idioto- warknęłam,a chłopak odetchnął.

- Zobacz na to- Lay wskazał koperty leżące na stoliku. Lider wziął je i zaczął czytać.

- Rozumiem, mamy problem. Ale co ja mam z tym wspólnego?- odłożył listy i spojrzał się na mnie.

- Słuchaj. W końcu to, że Yixing kogoś ma rozejdzie się po całym internecie. Ty i on będziecie się musieli z tego tłumaczyć. Potrzebne są wyjaśnienia. Kim jestem- wyjaśniłam.

- Nie za bardzo rozumiem.

- Suho do cholery! W naszym otoczeniu ja i Lay jesteśmy ze sobą, ale fani o tym nie wiedzą, prawda?- starszy pokiwał głową.- Właśnie! Skoro fani o tym nie wiedzą, a ja nie chcę, żeby o tym wiedzieli to musimy wymyślić jakąś wymówkę. Nie, że jestem jego dziewczyną tylko na przykład, że jestem trainee albo waszą nową tancerką. Rodziną Lay'a, nie wiem! Po prostu coś trzeba wymyślić!

- Ach już rozumiem! Myślę, że... Dobra wersja będzie z tancerką- powiedział w końcu.

- No tu może być słabo. Wasz menager.

- No tak. To po prostu powiemy, że jesteś jakąś kuzynką Yixing'a i tyle. Mogę iść? Chcę mi się spać. Czekaj!- wykrzyczał ostatnie słowo.- Co ci się stało? Czemu jesteś taka poobijana na twarzy?

Apokalipsa Boysbandu | EXOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz