Patrzyłam na niego niewzruszona. Skoro przyszedł tu Chan i mnie rozpoznał to nie mogło być inaczej. Musiał powiedzieć o tym reszcie. Poprawiłam biały kitel i spojrzałam chłopakowi w oczy. Był cholernie zły, ja zaś byłam spokojna jak nigdy.
- W czym mogę pomóc panie Oh?- uśmiechnęłam się i wróciłam do biurka z powrotem przeglądając papiery.
- "W czym mogę pomóc panie Oh?", naprawdę?- podszedł do biurka i uderzył pięścią o blat.- Wcześniej Sehunnie, dzieciaku, Hunnie, szczeniaku, a teraz mi nagle z panem wyjeżdżasz?! Czy ty wiesz, co ja czułem, kiedy wyszłaś z dormu tak bez słowa?! Gdybym nie obudził się tak późno jeszcze byś z nami była! Ja naprawdę kocham chłopaków, ale od kiedy Lu Han odszedł było inaczej. To on był moim przyjacielem, z którym mogłem szczerze porozmawiać. Później zniknął. Kiedy się pojawiłaś naprawdę cię nie lubiłem, ale kiedy pomogłaś mi z Lu, kiedy znalazłaś mnie w tym zoo i zajęłaś się mną, i kiedy zabrałem cię siłą na tego rollercoastera, a ty płakałaś... Mimo to mi wybaczyłaś. Poczułem wtedy, że znalazłem kolejnego przyjaciela, który tym razem mnie nie opuści! Wierzyłem w to, ale tym razem też się myliłem! Ja i chłopaki cię potrzebujemy, rozumiesz?!- wykrzyczał patrząc mi w oczy.
Uważnie go słuchałam.
- Wcześniej przed poznaniem EXO nie rozmawiałam z nikim. Od wypadku Lizy nie miałam praktycznie z nikim kontaktu. W swojej szkole byłam popychadłem. Za każdym razem, gdy ktoś chciał się wyżyć, robił to na mnie. Nie raz wracałam ze szkoły cała w siniakach. Po szkole, którą skończyłam z dobrym wynikiem zamknęłam się w sobie. Byłam zimna. Unikałam ludzi jak ognia. Rodzina była jedynym ludem, z którym miałam kontakt. Cóż.. Patrząc na mnie teraz nie powie pan, że byłam kiedyś zamknięta na ludzi. Przez EXO zmiękłam. Stałam się otwarta na ludzi i przyjmowałam ich z uśmiechem. Chcę powrócić do przeszłego stanu życia. Chcę mieć kontakt z osobami, na których naprawdę mi zależy. Będą to też osoby z pracy- mówiłam i spojrzałam za chłopaka. W drzwiach stali Chanyeol, Xiumin, Kai i Chen. Musieli słyszeć całą naszą rozmowę, bo trzech z nich, poza Minseok'iem stali ze łzami w oczach. Za nimi stał również Ah Rin, który uważnie się przysłuchiwał. Po chwili minął chłopaków i wszedł do gabinetu stawiając na blacie biurka moje Bubble Tea. Usiadł na krześle obok mnie i sączył swój napój.- Poza tym, panie Oh. Niech pan przeczyta umowę, którą zawarłam z SM Entertainment. Wyraźnie tam piszę, że nie będę utrzymywała z zespołem kontaktu. Tak też robię, więc nie może pan mieć do mnie pretensji- dodałam podsumowując swoją wypowiedź. Rozejrzałam się po twarzach piątki chłopaków. Każdy płakał. Nawet po nie wyrażającej żadnych uczyć twarzy Minseok'a spłynęła łza.
- Czyli chcesz nas tak po prostu zostawić, tak?- załkał, a ja powoli wstałam i podeszłam do chłopaka.- Zostawisz tak nas?! Zostawisz mnie i chłopaków?!- wykrzyczał. Złapał mnie za nadgarstki i przygwoździł do ściany.- Znikniesz jak Lu, Tao i Kris?! Też stchórzysz?!- wciąż krzyczał, a ja stałam z obojętnym wyrazem twarzy. Czwórka chłopaków wraz z Ah Rin'em odciągnęli ode mnie Sehun'a mocno go trzymając.
- Ah Rin podaj mi to co poprzedniej pacjentce. Pan Oh naprawdę tego potrzebuję- zwróciłam się do młodszego, a on podszedł do szafki, by po chwili podać mi strzykawkę ze środkiem uspokajającym. - Panowie dacie radę go przytrzymać. Szczególnie lewą rękę. Liczę na panów- uśmiechnęłam się i podeszłam do maknae i wbiłam mu strzykawkę w ramie. Kiedy jąwyjęłam i zakleiłam rankę przez chwilę jeszcze się rzucał, ale po około dwóch minutach się uspokoił.
- Naprawdę chcesz nas zostawić?- wysyczał przez zaciśnięte zęby.
- Niech pan zegnie rękę i mnie posłucha. Podpisałam umowę, ze mam się z panami nie kontaktować i tego nie robię. Chcę wrócić do poprzedniego życia i staram się. Wracając do pańskiego pytania... Odpowiedź brzmi tak. Nie ja jestem temu winna. Z tego co mnie pamięć nie myli to EXO poleciało za mną do Polski, mimo, iż mówiłam, że zespół nie może lecieć.
CZYTASZ
Apokalipsa Boysbandu | EXO
FanfictionOpowiadanie z udziałem K-pop'owego zespołu EXO. Opowiada o ich przygodach związanych z ich młodą, niezdarną, nową opiekunką. Występujący paring: ~HunHan 180611 Wohoo nowa okładka i to całkiem ładna