Minął kolejny tydzień. Porządnie zaprzyjaźniłam się z chłopakami z Barcy. W szczególności z Gerim, Leo, Rafem i Andresem. Uwielbiałam z nimi rozmawiać. Neymar ciągle do mnie dzwonił, rozmawiał i zabierał na spacery. Postanowiłam zapomnieć o tej całej sytuacji.Udało mi się. Z Sergim też dobrze się dogadywałam. Był śmieszny. Dzisiaj sobota. Tata znowu organizuje imprezę. Tylko po co. Ale niech mu będzie przynajmniej spotkam się z kumplami. Leżałam na łóżku rozmyślając. Aż dostałam SMS'a. Pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na zegarek była 12;26. O matko jak ja długo spałam. Śnił mi się Neymar. Zapytał mnie o chodzenie. Ostatnio ciągle o nim myślę. Wracając do SMS'a po spojrzeniu na zegarek odczytałam go.
"Miłego dnia bella :* Do zobaczenia na imprezie :3 "
Zrobiło mi się ciepło na sercu. Szkoda, że miał dziewczynę. Wstałam i wybrałam sobie ciuchy. Nie było dzisiaj zbyt ciepło więc postanowiłam, że założę czarne leginsy i kremowy sweter. Rozczesałam włosy i pomalowałam lekko oczy. Chciałam zrobić coś z włosami. Zeszłam na dół, a mama akurat chciała już wychodzić.
- Hej mamo, gdzie jedziesz? - zapytałam.
- Do fryzjera. - odpowiedziała z uśmiechem. - Jedziesz ze mną?
- Tak. Poczekaj wezmę telefon. - oznajmiłam i zabrałam telefon ze stolika. Pobiegłam do samochodu i pojechałyśmy. Po niecałych dwóch godzinach spędzonych u fryzjera pojechałyśmy na zakupy. Kupiłam sobie dwie sukienki, bluzkę, spodenki i bluzę z adidasa.
- Głodna jestem. Wracajmy już. - zaczęłam narzekać.
- Okey, chodź. - wsiadłyśmy do samochodu i pojechałyśmy do domu. Zjadłam obiad i poszłam do swojego pokoju. Postanowiłam, że wejdę na facebooka, dawno mnie tam nie było. Dostałam mnóstwo zaproszeń od piłkarzy Barcy oraz Anto i Shak. Wszystkie zaakceptowałam. Wzięłam mojego iPad'a i zrobiłam kilka zdjęć. Wybrałam najlepsze i wstawiłam na instagram.Z dopiskiem "hair". Było już po treningu więc od razu dostałam polubienia i komentarze od Jordiego, Sergiego, Gerarda, Leo i nawet Neya. To było miłe. Postanowiłam zadzwonić do Demi. Tak dawno jej nie widziałam. Muszę umówić się z nią na kawę i jakieś ciastko. Zadzwoniłam do niej i pogadałyśmy chwilę. Była już godzina 20;00 więc postanowiłam, że się przebiorę. Założyłam jeansowe spodenki z wysokim stanem i koszulę z guzikami bez rękawów. Włosy tylko rozczesałam i poprawiłam makijaż. Usłyszałam krzyki Rafa i Leo "gdzie jest Sel?" Od razu zeszłam na dół i przywitałam się z nimi. Koło godziny 21;00 przyszedł Sergi Roberto. Byli już wtedy wszyscy poza Neyem. Trudno i tak się dobrze bawimy. Moja mama poszła z Shak i Anto do ogrodu, żeby pokazać im swoje kwiatki. Ostatnio się zakumplowały. A ja siedziałam sobie między Rafem, a Leo i Gerim na huśtawce. Na przeciwko nas Alexis, Cristian, Sergi i Andres na ławce. Reszta piła z tatą i się wygłupiali. Wyglądali śmiesznie.
- Dawajcie selfie! - krzyknął Raf.
- Ja tam się zgadzam. - odparł Alexis. Zabrał Rafowi telefon ze statywem i ustawiał chłopaków do zdjęcia. - Sergi Ty za Sel stań, a Ty Cristian obok. - śmiał się. Andres i Alexis siedzieli przed nami i Alexis zrobił zdjęcie. Wszyscy na nim byli tacy roześmiani. Miałam chyba najlepszych kumpli na świecie. Od razu dodaliśmy wszyscy to zdjęcie na instagram i komentowaliśmy sobie nawzajem. Impreza jeszcze się nie rozkręciła. Nie wszyscy aż tak bardzo byli pijani. Po 23;00 przyszedł Neymar. Ale nie sam.. Z jakąś dziewczyną, nawet ładna i w moim wieku. Jak on mógł mi to zrobić, przecież umawiał się ze mną i w ogóle. Cała ta impreza przerodziła się w jedno wielkie gówno.
- Cześć Sel. - powiedział niczego nie świadomy.
- Cześć. - odburknęłam ze złością.
- To jest moja dziewczyna Bruna. - przedstawił mi ją.
- Bruna. Miło mi. - powiedziała i podała mi rękę.
- Komu miło, temu miło. - prychnęłam. - Selena, dla PRZYJACIÓŁ Sel. - dałam nacisk na przyjaciół i weszłam do domu. Pierwsze co zrobiłam to skierowałam się do kuchni. Otworzyłam stojącą na blacie butelkę wódki i z gwinta piłam. Przerwał mi czyjś krzyk.
CZYTASZ
Soy tu sueno. | selena&neymar♥
Fanfic"Po policzku spłynęła mi łza i zmoczyła jeansową koszulę piłkarza. - Ney... - spojrzałam w te Jego cudne brązowo zielone oczka. - Ćsiii.. - pocałował mnie w głowę.. - Nic nie mów. Tylko.. - odparł. - Tylko? - zapytałam spoglądając na Niego. - Tylko...