5

2.1K 58 3
                                    

Rano obudziłam się, z uśmiechem na twarzy. Mimo, iż wczoraj przeżyłam rozczarowanie, to dowiedziałam się, że zależy Sergiemu na mnie. Ale nie ma się co śpieszyć. Nie warto. Zaczęło mi burczeć w brzuchu. Sergi jeszcze spał, więc po cichu poszłam do kuchni i stanęłam przy blacie. Hmm.. co by tu zjeść. Zajrzałam do lodówki. Był ser i szynka, rzodkiewka, pomidory. Postanowiłam, że zrobię kanapki. Kiedy kroiłam rzodkiewkę, poczułam czyjeś ręce na swojej talii.

- O misia wstała. - tak to był Sergi. Uśmiechnęłam się pod nosem i dostałam niespodziewanie buziaka w policzek.

- A to za co? - zapytałam.

- O tak o na dzień dobry. - zaczęliśmy się śmiać. Tak głośno, że Alexis się obudził.

- Co się dzieje? Co wy razem? - zapytał zdezorientowany. Spojrzeliśmy na siebie z Sergim i zaczęliśmy się śmiać.

- Nie, nie. - powiedzieliśmy jednym głosem.

- No dobra. Widzę, że robisz kanapki, załapię się prawda? - popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem.

- No jasne, dla Alexisa wszystko. - podeszłam do Niego podając mu talerzyk i dałam buziaka w policzek. Wzięłam dwa talerzyki kanapek i usiedliśmy z Sergim koło Alexisa. Zaczęliśmy się wygłupiać, tak, że obudziliśmy tych głupków.

- Ooo.. kanapki. Dajcie troche. - wszedł do kuchni Busi.

- Leżą na blacie. Zrobiłam więcej, żebyście się najedli. Weź sobie. - powiedziałam z uśmiechem. Co chwilę zrobiła się nas większa grupka. Kanapek nie starczało, więc mama i Anto dorabiały. Byliśmy wszyscy. Brakowało tylko Neya i tej Jego dziewczyny. Kiedy o nich pomyślałam, zrobiłam grymas na twarzy. Sergi to zauważył. Popatrzył na mnie i powiedział.

- Nie myśl o nich.

- Dobrze. - uśmiechnęłam się.

- Ooo dzień dobry wszystkim. Dajcie kanapeczkę. - wszedł szczęśliwy Ney.

- Bozia dała Ci dwie zdrowe nóżki i rączki, więc sam sobie zrób. - prychnęłam, byłam taka arogancka w stosunku do Niego. Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale Sergi złapał mnie za rękę i pohamowałam się trochę. Po zjedzonym śniadaniu poszłam do swojego pokoju żeby się przebrać. Umówiłam się z Roberto, że pojedziemy na wycieczkę. Więc postanowiłam, że założę nowe spodenki, białą bluzkę na ramiączkach i narzutkę. Do tego czarne vansy. Podkreśliłam swoje brązowe oczy i pomalowałam rzęsy. Włosy rozczesałam i wychodząc z pokoju wpadłam na Neya.

- Sorry. - burknęłam i poszłam dalej.

- Ymm.. Sel, może poszlibyśmy do kina? - zapytał. Chyba śni. Niech pójdzie tam ze swoją Brunką.

- Zajęta jestem. Może następnym razem. - mówiąc następnym razem, chodziło mi o nigdy.

- Sel. - usłyszała głos Roberto. - Gotowa?

- Jasne. - na szczęście Ney już dawno sobie poszedł więc nie słyszał. Nie chciałam, żeby wiedział, że spotykam się właśnie z nim. Pobiegłam szybko po telefon i torebkę i zeszliśmy na dół. - Tatusiu, wychodzę wrócę wieczorem. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.

- Dobrze Skarbie. - odpowiedział i odwzajemnił gest. Wyszliśmy z domu i wsiadłam do samochodu Sergiego.

- Najpierw pojedziemy do mnie. Muszę się przebrać i ogarnąć. - powiedział kiedy staliśmy na światłach.

- Dobrze. - odparłam. Po niecałych 5 minutach byliśmy już u Niego.

- Rozgość się, a ja pójdę się ogarnąć. - powiedział. I tak też zrobiłam. Usiadłam na kanapie i skakałam po kanałach. Nie było nic ciekawego więc włączyłam eske. Leciała akurat moja ulubiona piosenka. Wstałam i zaczęłam tańczyć. Śpiewałam sobie, aż wreszcie wszedł Sergi. Podszedł do mnie i również zaczął tańczyć. Czułam się fajnie. Tak bardziej pewna siebie. Kiedy piosenka się skończyła, wyłączyłam telewizor i wyszliśmy z domu. Sergi otworzył mi drzwi i wsiadłam. Po chwili już siedział koło mnie.

- Gdzie mnie zabierasz? - zapytałam.

- Niedaleko, tam jeszcze chyba nie byłaś. - zaśmiał się.

- No dobra. - uśmiechnęłam się i włączyłam radio. Zaczęliśmy śpiewać piosenki. Droga minęła bardzo szybko i miło. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy w stronę plaży. To co potem zobaczyłam.. było wow.

- I jak?

- Jest.. - przerwałam, żeby pomyśleć. - ślicznie. - dodałam po chwili.

- Mi też się tu podoba. - odparł obejmując mnie ramieniem.

Przesiedzieliśmy tam chyba cały dzień.. Dowiedziałam się chyba wszystkiego o Sergim. Dosłownie wszystkiego. I również musiałam mu opowiedzieć wszystko o sobie. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. A teraz już leżę w swoim łóżku i wspominam dzisiejszy dzień. Było super.. Usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS'a.

" Dziękuje za dzisiejszy dzień. Mam nadzieję, że będzie takich więcej. Śpij dobrze. Dobranoc piękna! :* "

Ojej jaki miły. Szybko odpisałam mu "Ja również dziękuje. Musimy to powtórzyć. Dobranoc piękny! :* ". Po napisaniu tego SMS'a szybko zasnęłam.

Soy tu sueno. | selena&neymar♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz