Obudził mnie głos krzyczących mężczyzn i kobiety . Szybko zbiegłam z łóżka i nałożyłam kapcie. Pędem zleciałam po schodach ,a obraz jaki zastałam to matka, ojciec i Cam. Wzrok wszystkich padł na mnie.
-Ty!-matka pokazała palcem na mnie. Ojciec był wkurzony ,a Cam szybko stanął obok mnie.- Jak możesz być taka podła dla Madison?! -zaczęła wrzeszczeć. Nie wie co ona mi robiła. Pewnie myśli ,że nadal jesteśmy przyjaciółkami. Chyba w snach...Kobieta zaczęła dalej się wydzierać.
-Zamknij się ! Przez tyle lat miałaś nas wszystkich w dupie ,a jedyne co się liczylo to pieniądze. A teraz twoje słowa przelatują obok. Nie nazywaj sie już moją matką! I wyjdź z tego domu do cholery! -krzyknęłam i praktycznie wypchnęłam starszą brunetkę za drzwi. Zakluczyłam je i jak gdyby nigdy nic poszłam do sypialni. Spojrzałam na zegarek 8:00! Cholera spóźnię się do szkoły!
Pędem wbiegłam do łazienki i umyłam zęby. Rozczesałam tylko włosy założyłam białą zwiewną sukienkę i adidasy. Pochwyciłam torbę i telefon.
-Cam! Cameron cholera jasna! -zaczełam wrzeszczeć. Chłopak wystraszony wybiegł z pokoju.-Szybko zawieź mnie do szkoły. -westchnęlam ,a chłopak sięgnął po kluczyki ,które leżały na regale.
Mimo tego ,że brat jechał prawie 200 na godzinę i tak się spóźniłam. Nosz kurwa no! Wbiegłam zdyszana do klasy.
-Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie.-wydusiłam ,ale wiedziałam ,że będę musiała się wytłumaczyć. Usiadłam na krześle i już myślałam ,że baba od chemi da spokój ,a jednak..
-Lilian Dallas! Może powiesz czemu nie zdążyłaś?- podniosła wzrok znad okularów i odrzuciła szary kosmyk włosów na bok.
-Spóźniłam się bo moja jebana matka przyszła do nas do domu i broniła swojej jedanej pierdolonej pseudo córeczki ,która coś jej nagadała. - spojrzałam się na Madison ,która teraz była cała czerwona.
-Wyglada na to ,że chyba stęskniłaś się za dyrektorem. -nauczycielka westchnęła i wyrzuciła mnie za drzwi. Dobra użyłam za mocnych słów ,ale nosz kurwa! Jestem zła!
Po chwili z sali wyszła blondynka ,której maiałam dosyć.
-Czego?!-wysysczałam kiedy Madison spojrzała się niszczącym wzrokiem.
-Twoja mama jest spoko nawet nie wiem jak może mieć taką zjebana córkę! -zaśmiała mi się w twarz. Nie wytrzymałam i straciłam kontrolę pchnęłam ją na szafkę ,a ta upadła i się poryczała. Nie chciałam tego... Wbiegłam do klasy cała roztrzęsiona.
-Niech mi pani pomoże Madison...-nie dokończyłam ,bo wszyscy wybiegli na korytarz. Bałam się ,że coś jej zrobiłam...
-Coś ty jej zrobiła! -słyszałam głosy niektórych
-Wariatka. -mówiło kilka dziewczyn.
Aaron tylko przyglądał się temu wszystkiemu i co jakiś czas patrzył na mnie z odrazą. Nigdy nikogo nie uderzyłam. Nigdy nikogo nie pchnęłam no chyba ,że Cama. Pani Beley poszła po pielęgniarkę ,a później wykonała telefon do taty. Świetnie!
***
Czekałam na ojca w pokoju dyrektora. Wkońcu sie zjawil i spojrzał pytającym wzrokiem.
-Madison..-wydusiłam i zaczęłam powoli wypuszczać łzy. Tata mocno mnie przytulił i wszedł do dyrektora razem ze mną.
-Thomas Dallas. -przywitał się mężczyzna obok mnie.
-Bob Greyfield.-dyrektor podał mu rękę.
-Jak pewnie pan już się dowiedział Lily zaatakowała koleżankę. Jest dobrą uczennicą ,ale podobno dzisiaj na lekcji odpowiadała bardzo chamsko i ordynarnie. Jeśli nie zmieni postępowania będziemy musieli niestety wyrzucić ją z naszego liceum.- dyrektor poruszył sie na fotelu ,a tata spojrzał na mnie przykrym wzrokiem.
CZYTASZ
I'm fucking idiot | Jack Gilinsky ff ✅
FanfictionGive me a sign. Take my hand, we'll be fine. Promise I won't let you down. Just know that you don't have to do this alone. Promise I'll never let you down ~ Shawn Mendes