Rozdział 27

995 32 5
                                    

 -Tak?-delikatnie się uśmiechnęłam. Powiedział coś czego nie mogłam zrozumieć ,bo zagłuszył to dźwięk mikrofonu. Chłopak przewrócił oczami i machnął ręką na znak ,że to już nieważne.  

-A teraz król i królowa balu!-krzyknęła dyrektorka. Jack spojrzał na mnie uśmiechnięty od ucha do ucha. Był taki szczęśliwy. Nikt chyba nigdy go takiego nie widział. Chłopak złapał mnie od tyłu i wtulił w swój tors. Zagryzłam delikatnie wargę powstrzymując uśmiech.-A królową zostaje!!!!-rozbrzmiały głośne jednak trochę żenujące werble. -Clara Beer!-dziewczyna mało co nie zabiła się wbiegając na podest. Rzeczywiście wyglądała olśniewająco i do tego seksownie. Biała długa opinająca sukienka wysadzana kryształkami na dekolcie. Długie blond włosy rozpuszczone aż do tyłka. I te cudnie zrobione smoke eye oraz bordowe usta. -Pora na króla balu!-spojrzałam na Jacka na co on się zaśmiał i pokręcił głową.-Jack Gilinsky!-odskoczyłam od chłopaka jak oparzona i pocałowałam go w policzek. Brunet powoli podszedł do dyrektorki i dał włożyć na siebie koronę. Później przyszedł czas na ich taniec ,ale nie byłam zazdrosna. W końcu jesteśmy tylko przyjaciółmi. Tsaaa. Zatańczyli jeden , drugi taniec i chłopak wrócił do mnie od razu mnie tuląc co trochę mnie zaskoczyło

No i potem zaczęła się "biba". Dyrektorka poszła balować z nauczycielami w pokoju ,a wszyscy uczniowie zaczęli chlać jak na normalnej imprezie. Ja też się napiłam nie będę oszukiwać. Ba! Ochlałam się i Cam już o pierwszej musiał mnie zabrać do domu. Taksówką oczywiście, bo on też za trzeźwy nie był. Jack obiecał ,że nie zrobi niczego głupiego i po pocałunku w policzek się pożegnaliśmy.

-Musiałaś tak chlać?-zapytał brat sadzając mnie na sofie. Jedyne co to się głupio zaśmiałam na co on westchnął. Chwilę później czułam jak wnosi mnie po schodach i rzuca na moje łóżko. Później zasnęłam i wstałam dopiero koło trzynastej. Głośno ziewnęłam po czym przeciągnęłam się na łóżku. Zobaczyłam ,że na regale leżała jakaś paczka. Podeszłam i zobaczyłam ,że to koperta z drukarni. Przysłali mi zdjęcia mnie i Jacka  ,których nie wiem jak i czemu miałam sporo. Mój aparat się popsuł i nie miałam ich jak wydrukować. Więc robiłam je telefonem ,a później dałam drukarni pendrive'a. Pośpiesznie otworzyłam paczuszkę wzięłam taśmę i po kolei zaczęłam przyklejać fotografie na ścianie. Było ich masę! W ciągu tego tygodnia robiliśmy sobie serio sporo zdjęć. Szał!

 Szał!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I'm fucking idiot | Jack Gilinsky ff ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz