Czwartek
Obudziłam się o godzinie 6:02 zlana zimnym potem. Miałam straszny sen. Śniło mi się, że stałam nad kołyską w której było płaczące dziecko. Tuliłam go, śpiewałam mu kołysanki ale ono coraz głośniej płakało. Robiłam wszystko co możliwe ale nie umiałam go uspokoić. To był chyba najgorszy koszmar co do tej pory miałam.
Gdy wstałam z łóżka pobiegłam do łazienki i zrobiłam delikatny makijaż. Podeszłam do szafy i wybrałam odpowiednie ubrania do szkoły. Po około dwudziestu minutach przygotowań nareszcie wyszłam z mieszkania. Idąc do szkoły spotkałam Blankę:
-Hej! Hej!-usłyszałam głos mojej przyjaciółki.
-No cześć!-odpowiedziałam.
-Masz już wybrane imiona?-zapytała zaciekawiona.
-Tak mam.
-No to opowiadaj. Coś czuję, że to będzie chłopiec i...-opowiadała.
-Chwila. To ty nie chciałaś żebym miała dziewczynkę?-przerwałam przyjaciółce.
-No chciałam ale coś czuję, że to będzie chłopiec.-odpowiedziała- No i tak jak już mówiłam...żeby miał na imię Franek. To będzie Franek, prawda?
-Wiesz...Płci nie znam ale jak będzie chłopiec to będzie Szymon...Bo Franek to śliczne imię ale Franciszek to niezbyt. Ale będzie miał tak na drugie. Szymon Franciszek. Pasuje?
Blanka i ja wybuchnęłyśmy śmiechem, po chwili przyjaciółka powiedziała:
-No a dziewczynka?
-Milenka - odpowiedziałam.
-Ooo czyli tak jak ja chciałam. Prze cudowne imię, wiesz?-mówiła z lekkim uśmiechem.
-Wiem, wiem kochana-przytuliłam przyjaciółkę.
Znów zaczęłyśmy się śmiać jak opętane. Po dłuższej chwili byłyśmy już w szkole. Spotkałyśmy Sandrę i złożyłyśmy jej życzenia ponieważ miała urodziny. Pierwsza lekcja minęła rutynowo. Oczywiście nie odbyło się bez głupich uwag Natalii i Oliwii, które komentowały mój ciążowy brzuszek. Na następnej przerwie udało mi się porozmawiać z moim chłopakiem:
-Hej-zaczęłam rozmowę.
-Cześć cześć!-odpowiedział.
-Wiesz już co z Piotrkiem?-zapytałam.
-Aaa...Z Piotrkiem. Tak wiem.-usłyszałam w odpowiedzi.
-Poważnie, co się z nim dzieje?-spojrzałam chłopakowi w oczy.
-Prosił żebym nikomu nie mówił.-odpowiedział ale tak jakby lekko zakłopotany.
-Nawet Sandrze?-zrobiłam zdziwioną minę.
-Prosił żeby Sandra do niego przyszła po lekcjach tam jej wszystko wytłumaczy. - odpowiedział
-No dobrze.-przyznałam.
-Przy okazji przekaż jej "najlepszego" ode mnie. Okey?-chłopak poszedł w inną stronę.
-Okey.-odeszłam.
Jakoś dziwnie mi się z rozmawiało. Adam nie zachowywał się normalnie. Podeszłam pod salę w której miałam lekcję i wytłumaczyłam Sandrze to co powiedział mi nastolatek. Nie była zachwycona pomysłem ponieważ nie chciała gadać z Piotrkiem ale po dłuższej chwili jednak się zgodziła. Po skończonych lekcjach wróciłam do domu i przygotowałam sobie obiad. Po sprawdzeniu stanu mojej lodówki stwierdziłam, że trzeba by było iść na zakupy ale dziś pada i po krótkim namyślę jednak zostałam w domu. W szafce miałam reklamę jednej z pizzerii. Wyciągnęłam ją i zadzwoniłam pod podany numer. Na danie czekałam około 30 minut. Gdy już miałam w rękach karton z ciepłą pizzą wzięłam się za konsumowanie. Była przepyszna. Po zjedzeniu połowy włoskiego dania resztę włożyłam do lodówki. Stwierdziłam, że pouczę się do sprawdzianu z biologi, który dopiero ma być w poniedziałek ale nie chce spędzić całego weekendu na nauce. Około godziny szesnastej gdy mój wzrok wbity był w podręcznik usłyszałam głos mojego telefonu. To była Sandra.
(Rozmowa telefoniczna)
Sandra: Hej Iza, muszę ci coś powiedzieć!
Ja: No dajesz, już się nie mogę doczekać!
Sandra: Pamiętasz? Myślałyśmy, że Piotrek mnie zdradza...
Ja: No tak a właśnie, co z nim?
Sandra: Jest najlepszym chłopakiem na świecie!
Ja: Co? Ale jak to?
Sandra: Już ci mówię. Było tak. Po lekcjach poszłam nieco wkurzona do Piotrka. Miałam do niego pretensję, że już kilka dni ze mną nie gadał. Dosłownie kilka dni. Weszłam do jego mieszkania a tam pięknie udekorowany stół z pysznie wyglądającym jedzeniem. Mój chłopak stanął na środku salonu i powiedział "Wszystkiego Najlepszego, Księżniczko" po czym wręczył mi bukiet czerwonych róż które potem dałam do wazonu... ahhh... jak tam było pięknie.
Ja: Wow to faktycznie był udany prezent, taki romantyczny. Tylko czemu zachowywał się tak dziwnie?
Sandra: Powiedział mi, że to, że byłam na niego wkurzona dało lepszy efekt. A on przez te kilka dni po prostu musiał to wszystko przygotować.
Ja: Wymagało to poświęceń!
Sandra: I to jakich! A i Piotrej prosi żebyś nie była zła na Adama ponieważ Adaś o tym wiedział i sama wiesz...on nie wiedział co ci powiedzieć....
Ja: Aaa to wszystko wyjaśnia!
Sandra: Dobra Izka ja kończę bo dalej jestem u Piotrka. Pa pa.
Ja: Pa.
Odłożyłam telefon i przeanalizowałam notatki z biologi. Stwierdziłam, że jestem nauczona i zeszłam na dół w celu pooglądania telewizji. Trafiłam na jakiś serial "Komediowy" Niby komediowy a nie było choćby jednego śmiesznego momentu. Podczas oglądania przyglądałam się mojemu brzuchowi. Położyłam na nim dłoń i zastanawiałam się czy to nie dziwne, że nie odczuwam pierwszych ruchów. Lekarka powiedziała, że każde dziecko dojrzewa w swoim czasie i nie powinnam się przejmować ale sama nie wiem...Po prostu nie mogę się doczekać aż poczuję ten pierwszy ruch, nie mogę się doczekać jak będę kupowała wyprawkę a już najbardziej nie mogę się doczekać aż urodzę to dziecko, zobaczę je, przytulę i będę mamą. Tak, tego najbardziej nie umiem się doczekać.
Była godzina 18:15 a ja znów byłam głodna. Szperałam w lodówce i szafkach ale praktycznie nic tam nie było oprócz tej pizzy, którą dziś zamówiłam. Postanowiłam, że zrobię zakupy przez internet. Wzięłam laptopa i zaczęłam kupować potrzebne produkty. Kupiłam jeszcze swoje ulubione słodycze. Po około godzinie wszystkie produkty już miałam w domu. Wzięłam się za zjedzenie czekolady, głaszcząc się po brzuchu. Mam nadzieję, że to będzie dziewczynka- Milenka. Chociaż niezależnie od płci i tak będę je kochać ale jednak dziewczynkę łatwiej będzie mi wychować. Po moich rozmyśleniach (i zjedzeniu całej czekolady) uznałam, że wezmę prysznic. Po odświeżającej kąpieli przyglądałam się jeszcze w lustrze i postanowiłam zważyć się. Weszłam na wagę a na niej wyświetliła się liczba 53,5. Myślałam, że więcej przytyłam ale skoro to tylko te 5 kilo to nie powinnam aż tak się przejmować. Potem położyłam się do łóżka i zasnęłam...
_________________________
Rozdział poprawiony 16.10.2016

CZYTASZ
Ta Mała Historia
Teen Fiction✔Zakończone Najwyżej notowane: 17 w #dla nastolatków. (Październik2016) Iza- siedemnastoletnia grzeczna dziewczyna mająca wielkie plany na przyszłość, pierwsza jej impreza na poważnie a jej plany mogą przekreślić dwie kreski. Co zrobi Iza gdy zobac...