X

3.3K 214 23
                                        

Jessica:

Budzę się i nawet nie muszę otwierać oczu, żeby zorientować się, że drugi dzień z rzędu mam kaca. Brawo dla mnie. Muszę przestać chodzić na imprezy, co noc i wziąć się za naukę. Apropos nauki... Mam dziś wykład na ósmą rano! Zrywam się szybko z łóżka, chociaż od razu tego żałuję ze względu na okropny ból, przeszywający moją głowę. Cicho syczę i zamykam oczy. Kiedy już się uspokajam, otwieram je.

Zaraz... Gdzie ja jestem, do cholery? Zaczynam się rozglądać, kiwając głową na wszystkie strony, przez co dostaję jeszcze większego bólu i łapię się za skronie. Co ja właściwie robiłam na tej imprezie? Dlaczego tu jestem? Po co? Jak to się stało? Jak... Biorę głęboki oddech, żeby nie zacząć panikować i próbuję zacząć sobie wszystko przypominać. Mieliśmy koncert, a później siedziałam z Charlie'm, Leo, Nami i Gigi. Nami, Gigi i Leo wyszli, a ja zostałam z Charlie'm i poszłam do niego na noc... Oczywiście! Jestem u Charliego. Oddycham z ulgą i ruszam w stronę drzwi, żeby opuścić jego pokój i go poszukać.

Niestety, zamiast niego spotykam jakąś kobietę, pewnie jego mamę.

-Dzień dobry-mówię do niej nieśmiało.

-O, cześć-mówi.-Ty pewnie jesteś przyjaciółką Charliego. Jessica, prawda?

Boże, dobrze, że Charlie powiedział mamie, że tu jestem.

-Tak, to ja. Wie pani, gdzie jest Charlie?

-Poszedł do college'u-wyjaśnia.-Nie chciał cię budzić, więc wyszedł, a mi kazał ci przekazać, że do ciebie wkrótce zadzwoni.

Kiwam głową.

-Dobrze, to... Ja pójdę się ubrać i wrócę do domu-mówię i już się odwracam.

-Nie chcesz zjeść śniadania?-pyta pani Lenehan i pokazuje na talerz kanapek na stole.

Otwieram buzię ze zdziwienia. Boże, jaka ta kobieta jest miła!

-No dobrze-odpowiadam i siadam na przeciwko jej.

Właściwie to nie jestem głodna, ale pani Lenehan bardzo się postarała, więc postanawiam zjeść jedzenie, które dla mnie przygotowała.

-Dziękuję-mówię, kiedy kończę.

Wstaję z krzesła i idę w stronę pokoju Charliego.

-Nie ma za co-odpowiada kobieta i się uśmiecha.

Odwzajemniam jej uśmiech i idę szybko do góry. Patrzę na swoje ciuchy z wczoraj i od razu nie mam ochoty ich ubierać. Muszę zostać w tym, w czym jestem, a wczoraj ukradłam Charlie'mu biały podkoszulek i spodnie.

Biorę kartkę i długopis, ponieważ postanawiam napisać wiadomość do Charliego.

Charlie,

miło, że mnie nie budziłeś haha. Twoja mama jest przemiła. Kradnę Ci ciuchy, ale myślę, że wkrótce będziesz mógł je odebrać lmao.

Buziaki,

zkacowana Jess xx

Zażywam tabletkę na ból głowy i stwierdzam, że ukradnę Charlie'mu jeszcze bluzę, bo na dworze jest na pewno zimno. Jego ciuchy są wygodne i do tego ładnie pachną.

-Ja już wychodzę-informuję panią Lenehan, kiedy schodzę na dół.

-Dobrze. Do widzenia.

-Do widzenia-odpowiadam i opuszczam dom Charliego.

Kiedy jestem w domu, od razu idę do swojego pokoju, ale po drodze zatrzymuje mnie Dave, któremu tłumaczę się, że byłam na noc u Charliego i każę mu nie przesadzać, po czym wchodzę do pokoju, wybieram szybko jakieś ciuchy i idę wziąć prysznic. Kiedy doprowadzam się do porządku, w końcu mam czas, żeby zobaczyć na godzinę. Jest 3pm. Gratulacje, Jessie.

find me • ch.lOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz