XXX

2.9K 188 45
                                    

Jessica:

Budzę się i od razu wzdycham. Chcę spać dalej, nie mam pojęcia, która jest godzina, ale wiem, że się nie wyspałam. Wyciągam rękę spod kołdry i przeczesuję nią włosy. Otwieram oczy, a wtedy cały wczorajszy dzień i noc pojawiają mi się przed oczami. Jęczę cicho i rozglądam się po pokoju w poszukiwaniu Charliego, ale nie znajduję go. Oh, czyli straciłam z nim dziewictwo, a on sobie poszedł? Niekontrolowanie łzy zaczynają napływać mi do oczu. Dobra, dobra, muszę się ogarnąć. Na pewno jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie, może poszedł na dół, cokolwiek... Ubieram okulary i od razu zauważam kartkę na szafce obok mojego łóżka.

Jessie,

poszedłem na chwilę do domu, a nie chciałem Cię budzić. Powinienem przyjść za jakiś czas, nie martw się. W nocy było świetnie...

Kocham Cię,

Charlie xx

Uśmiecham się do kartki. A ja już się tak martwiłam! Logiczne było, że Charlie nie zrobiłby mi czegoś takiego. Boże, najlepszy chłopak na świecie! Nic lepszego nie mogło mnie spotkać.

Wstaję z łóżka, biorę ciuchy na przebranie i idę do łazienki, gdzie biorę prysznic, ubieram się, myję zęby i robię te inne, podstawowe czynności.

Kiedy wychodzę z łazienki, schodzę na dół i siadam przed telewizorem, bo nie wiem, co lepszego mogłabym zrobić ze swoim życiem. Jeśli miałabym się tak zastanowić to stracenie dziewictwa to nic wielkiego. Myślałam, że bardziej będę to przeżywać, a tu proszę, wyszło całkiem normalnie. To pewnie dzięki Charlie'mu. Kompletnie mnie odprężył, a do tego był delikatny.

Po jakiś piętnastu minutach oglądania telewizji, dostaję SMSa.

Nami: mogę przyjść?

W sumie to i tak mi się nudzi, a nie wiem, kiedy Charlie przyjdzie...

Ja: wbijaj, bo nie mam co robić lmao

Odkładam telefon i zaczynam trochę ogarniać salon, bo zdążyłam w te półgodziny zrobić niezły syf, ale to już inna sprawa... Wprawdzie zanoszę kołdrę do góry, a puste opakowania po jedzeniu wyrzucam i właśnie wtedy dzwoni dzwonek do drzwi, więc idę otworzyć i jest to oczywiście Nami.

Witam się i od razu idziemy do salonu, który dzięki Bogu, posprzątałam.

-Leo sobie gdzieś poszedł, zostawił mnie samą, chyba wolałam, jak tak bardzo mi nie ufał, bo tak mi się nudzi...-narzeka od razu dziewczyna.

-Mnie też zostawił Charlie. Do tego cała rodzina mnie zostawiła, a Dave poleciał z Chloe na Ibizę.-Przewracam oczami.

-Naprawdę?-pyta Nami.-Ona się robi coraz gorsza. Nie wspominając tu o Dave'a. Znaczy, ja nie chcę obrażać twojego brata, rzecz jasna, ale...

-Wiem, Nami, ja to wiem.-Wzdycham.

-A jak z Gigi?-pyta dziewczyna.

-Cały czas przesiaduje z Kristem-wyjaśniam.-Może ich coś łączy?

Nami się śmieje, chociaż ja nie do końca rozumiem, co w tym śmiesznego.

-Wiesz, że możesz mieć racje? Moja siostra chodziła do dziewiątej klasy, kiedy on kończył szkołę i był gejem. A niedawno...-Nami się uśmiecha.-Od niedawna twierdzi, że jest biseksualny, czyli pociągają go dziewczyny i chłopaki.

Wow. Naprawdę? Nawet nie próbuję ukryć zdziwienia.

-Czyli myślisz...?

-Myślę, że są razem, Jess-przyznaje Nami.-I że Gi czuje się już lepiej ze zdradą Dave'a.

find me • ch.lOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz