Jessica:
Dokładnie dziś mija miesiąc od kiedy wróciliśmy z Grecji.
Muszę przyznać, że już pod koniec byłam całym tym pobytem zmęczona. Liczyłam na to, że Courtney ogarnie Dave'a, który ciągle robił problemy, ale okazało się, że kochana mamcia tego nie zrobiła. Dave dalej jest gównem, ale ograniczył się tylko do wychodzenia od czasu do czasu z domu, tak to siedzi w swoim pokoju i gra w gry. Nie chodzi nawet do college'u, co z tego, że został mu ostatni rok. Ja nie chodzę tylko wtedy, kiedy mam na 12pm, bo muszę zająć się Kendall. Sądzę, że będę musiała powtarzać ten rok.
Ogólnie to Courtney zrzuciła na mnie wszystkie obowiązki, zaczynając od sprzątania całego domu, a na wychowaniu Kendall kończąc. Nie ma na nic czasu.
Spotykam się z Charlie'm, tak naprawdę tylko on mi pomaga. Nami i Leo wyjechali trzy tygodnie temu, ale powiedzieli, że pojawią się w Bristolu przy najbliższej okazji. Charlie chce mi pomagać, ale zazwyczaj się nie godzę, ze względu na to, że wszystko, co dzieje się w tym domu jest moją sprawą. Courtney ma zbyt wiele pracy, więc czasami nawet na noc zostaje z Philem w jego biurze. Chociaż nawet jeśli przyjdą na noc do domu to są zbyt zmęczeni, żeby cokolwiek w domu zrobić.
Gigi siedzi cały czas w domu i płacze. Kiedy chcę wyciągnąć ją gdzieś, na przykład na zakupy, po drodze mijamy różne miejsca i ciągle jest: "Tutaj mnie pierwszy raz pocałował.", "A tu była nasz pierwsza randa!". Zawsze kończy się to płaczem.
Podsumowując-wszystko, co się dzieje jest do dupy, a mi się nie chcę żyć.
Budzę się jak zawsze przed 6am, bo nie wiem, kto mądry wymyślił, że czteroletnie dzieci mają chodzić do szkoły na 7am. W ogóle to wymyślił, że czteroletnie dzieci moją chodzić do szkoły?
Courtney z Philem znowu zostali na noc w biurze, więc ja muszę odwieźć moją siostrę do szkoły, zająć się nią i w ogóle.
Wstaję z łóżka i od razu idę do jej pokoju, by ją obudzić, ale Kendall już nie śpi.
Jest już nawet ubrana.
-Mam być za piętnaście minut w szkole-oznajmia, a ja od razu ponownie sprawdzam na swój telefon.
Źle ustawiłam budzik.
-Kendall, zejdź na dół i zjedz coś, cokolwiek, ja się szybko ubiorę i już jedziemy-wołam do niej i wychodzę z jej pokoju.
Szybko biorę na oślep jakieś ciuchy i idę z nimi do łazienki, gdzie ubieram się, myję zęby-trwa to jakąś minutę-i dosłownie wyskakuję z łazienki. Biorę telefon i klucze z pokoju. Kendall siedzi na schodach z plecakiem i na mnie czeka.
-Chodź-mówię do niej i razem idziemy do samochodu.
Po kilku minutach jesteśmy na miejscu. Pomimo mojego pośpiechu i tak się spóźniłyśmy. Następnie wychowawczyni Kendall kazała mi przekazać mamie, że potrzebna jest jej opinia na temat tego, że Kendall jest genialna. Już widzę wspaniały dzień w papierach i szukaniu tej opinii. Znając również życie nie znajdę jej i będę musiała latać jak ptaszek po poradniach psychologicznych i załatwiać tą opinię.
Wsiadam ponownie do samochodu i nagle ogarnia mnie jakaś dziwna bezsilność. Nie chcę mi się nic zrobić, nie widzę sensu w powrocie do domu i przygotowaniu na wyjście do college'u. Opieram głowę o kierownicę. Wzdycham i staram się zmobilizować do powrotu do domu. Postanawiam zrobić sobie dziś wolne od wyjścia do college'u, chociaż wiem, że ten pomysł nie jest wcale mądry. W jakiś sposób wygonię Dave'a z domu i zaproszę Charliego. Mam ochotę się do niego przytulić. Dawno nie mieliśmy chwili tylko dla siebie. Zawsze zostaje jeszcze Kendall, ale ją łatwo czymkolwiek zająć.
CZYTASZ
find me • ch.l
Fiksi PenggemarJessica to osiemnastolatka, mieszkając w Bristolu ze swoimi rodzicami i rodzeństwem. I nic. Jest szczęśliwa, o co trudno w XXI wieku. Spotyka Charliego Lenehana na ulicy, całkowicie przez przypadek i "przez przypadek" uderza go w twarz. A...