*06:00h* Jak co rano, budzik wyrywa mnie z cudownego snu, w którym cokolwiek dla kogoś znacze. Poznałam w nim niebieskookiego bruneta. Był bardzo słodki i czuły. Coraz częściej mam tego typu sny. Może dlatego, że brakuje mi takiej osoby? Od ostatnich wydarzeń boję się miłości. A może zranienia? Ahh no tak. Przecież wy kompletnie nie macie pojęcia o czym ja mówię. Jakie wydarzenia? No a więc, wspomniałam o zranieniu. Mimo, iż jeszcze nigdy, nikt ze mną nie zerwał, byłam zraniona wielokrotnie. Ten rok był dla mnie udręką. Ja już na prawdę chciałam się poddać. Skończyć z tym. Ale jak to mówią, nadzieja umiera ostatnia.
Pewnie zastanawiacie się, czemu byłam zraniona jeśli jeszcze nikt ze mną nie zerwał. Mowa tu u chłopakach. Wspomnę o jednym, który pojawił się nagle i dosłownie rozje*ał mi dotychczasowy świat. Teraz go nienawidzę. Czemu? To wszystko zaczęło się od niewinnego chat'owania. Po czasie staliśmy się nierozłączni. Przyjaźniliśmy się półtora roku. Znaczył dla mnie na prawdę dużo. Aż coś do mnie poczuł. Za pierwszym razem odrzuciłam go. Po tym zdarzeniu już nigdy nie było jak wcześniej. Nadal nie jest. Postanowił spróbować jeszcze raz, a ja idiotka dałam mu szansę. Żałuję tego bardzo. I zawsze będę. Byłam w tzw. Toksycznym związku. Jeszcze nigdy nie płakałam tak dużo przez jedną osobę. Zerwałam. I tu sprawa się komplikuje. Straciłam przez to wszystko moją byłą przyjaciółkę. Ale to może nawet i lepiej. Byłam do niej przywiązana. Tak bardzo mi na niej zależało. Byłyśmy dla siebie jak siostry. Ale co? Wybrała ,,przyjaźń'' z moim byłym. Jest po prostu fałszywa, była i zawsze będzie. Zawsze byłam przy niej. Nawet w najmniejszej sprawie. Kiedy coś jej było, ja od razu byłam obok. Bez zastanowienia. Wyzywała mnie z nim od najgorszych. Jak? min.m:Su*a, szma*a. A mi w oczy była taką ,,przyjaciółką''. A po co to wszystko robiła?..Po to, by upodobać się właśnie jemu. To tylko jedno zdarzenie z tego roku, lecz resztę może opowiem wam następnym razem. Jakoś chyba nie mam siły teraz o tym...
Moje przemyślenia przerywa głos mojej mamy.
-Suzan!-woła mnie.-Ktoś do Ciebie!
-Idę!-Krzyczę jeszcze głośniej.
Ciekawe kto to..przecież już nikt do mnie nie przychodzi. Nienawidzą mnie, mimo że nic nie zrobiłam. Przez to wszystko coraz częściej zamykam się w sobie. Już nawet rodzice mają mnie często dość. Ale ja na prawdę nie wiem czemu. Mam dobre oceny, nie mam nagannej. Nie mam żadnej uwagi w szkole, ani jednej. Nie sprawiam im żadnych problemów. Wszyscy po kolei mnie zostawiają. Wszyscy mają mnie dość. Niekiedy ze wzajemnością. Ale muszę zacząć od nowa. W wakacje przeprowadzam się do małego miasteczka, po drugiej stronie kraju. Rodzice znaleźli nieopodal dobrą pracę. Bardzo się zdziwili kiedy nie miałam nic przeciwko co do przeprowadzki. Ale ja się cieszę. Nikt mnie tam nie zna. Mogę zacząć od nowa, a moi rodzice będą lepiej zarabiać. Mam dość monotonności. Zaczynam żyć z dnia na dzień. Totalny spontan!..
Schodzę na dół, w piżamie i z rozczochranymi włosami, sięgającymi mi do pasa. Jestem jasną brunetką, o ciemnej karnacji. Dużo trenuję więc jestem raczej wysportowana, nie chuda.Mam zielone oczy. Dobra! Dość o mnie Wyglądam tak, jakby trafił we mnie piorun.
-Jest i moja księżniczka!-Przywitał się ze mną tata.
Tsa księżniczka... gdybym była jego księżniczką nie zostawił by mnie i mamy dla jakieś pustej lalki.
-Hej-odpowiedziałam z nieszczerym uśmiechem.
Obok niego stała jego nowa, lepsza córka. Lena. No przynajmniej dla niego. Jest ode mnie rok starsza. Startuje we wszystkich konkursach, gdzie pusto oceniają ją po wyglądzie. Wyglądzie? Oceniają raczej tonę makijażu na jej twarzy.
Jest przemądrzała, pusta, fałszywa. Wcale nie ukrywam nienawiści do niej. Zawsze przez nią obrywam.
-Ogarnęła byś się jakoś!-mówi piskliwym, a jakże nieznośnym głosem.-Ja nie wiem po kim jesteś taka brzydka.
-Przecież dopiero wstałam idiotko.- denerwuję się.
-Mogła byś brać ze mnie przykład.-oznajmia Lena. Chyba ją pogrzało.
-Z ciebie? Jesteś tak sztuczna, że nawet Barbie robi się zazdrosna.-mówię z uśmiechem i idę do kuchni.
CZYTASZ
Pamiętnik Suzan
Novela JuvenilCześć, jestem Suzan. Chce was zaprosić do mojego świata. A co się w nim znajduję? Przyjaźń, miłość, zabawa, rozczarowania, nadzieja, wszystko, a nawet i więcej. Mam 15 lat. Problem z odnalezieniem siebie, swojej pasji. Nie potrafię pojąć świata, lud...