Rozdział 16

1.6K 46 1
                                    

Mam nadzieję, że Nate'owi nie będzie przeszkadzać obecność mojego ochroniarza. Czekałam na dole i niecierpliwie tupałam nogą w podłogę. Było lekko po dziewiętnastej, Nate spóźnał się już pięć minut. Niedaleko mnie, może jakieś dwa metry stał pan Robinson. Do cholery czemu ja nie znam jego imienia? A mniejsza z tym w sumie nie potrzebuję tego do wiadomość. Moje rozmyślania przerwał klakson samochodu.

- No w końcu - mruknęłam i wyszłam na zewnątrz. Teraz żałowałam, że nie ubrałam spodenek, gdyż słońce dawało się jeszcze we znaki. - Pięć minut spóźnienia - wskoczyłam na siedzenie pasażera i pokazałam mu palce jednej ręki. - O pięć minut za dużo - odparłam na co się zaśmiał. Zapięłam pasy i po chwili samochód ruszył z piskiem opon. - Jedź tak dalej to następnym razem mama mnie nie puści, bo zarzuci mi spotykanie się z wariatami - dodałam śmiejąc się.
- O to się nie martw - zaśmiał się. - Oczaruje twoją mame swoim urokiem osobistym - powiedział przejeżdżając ręką po swoich gęstych włosach i posyłając mi zawiadacki uśmiech.
- Z pewnością - parsknęłam śmiechem i dałam mu kuksańca w ramię.
- Ej bo spowoduje wypadek i to będzie twoja wina - zaśmiał się.
- Pff...a tak w ogóle to na co idziemy do kina? - spytałam zakładając kosmyk włosów za ucho. Dziwne, że wcześniej nie lubiłam tak Nate'a, on naprawdę jest całkiem fajny. Wydaję mi się, że zraziłam się do niego wtedy, gdy dowiedziałam się, że wpadłam mu w oko. Nie wiem czemu, ale jakoś trzymam chłopaków na dystans, gdy dowiaduje się, że im się podobam, ale nie odwzajemniam tego czegoś.
- Już myślałem, że nie spytasz - spojrzał na mnie i puścił mi oczko. - Więc... - przerwałam mu.
- Więc? Idziemy na co? - spytałam niecierpliwie.
- Więc... - przeciągał, robił to specjalnie. - Więc dowiesz się na miejscu - posłał mi słodki uśmiech. - A i jesteś strasznie niecierpliwa skarbie - położył jedną rękę na moim udzie, a drugą trzymał na kierownicy.
- Jesteś okropny! - strzepnęłam jego rękę na co parsknął śmiechem. Oparłam ręce na piersi i odwróciłam się w stronę okna strzelając focha. Może zachowywałam się jak naburmuszone dziecko, ale szczerze miałam to gdzieś. Wkurzył mnie tym, że nie chcę mi powiedzieć, bo sorry bardzo, ale jak mnie zaprasza to wypadałoby by wiedzieć na co stracę swój jakże cenny czas.
- Ughh...no dobra - dałam za wygraną. - To przynajmniej powiedz, że to nie żadna komedia romantyczna - rzuciłam zła.
- Nie to nie żadne romansidło - posłał mi uśmiech. - Mogę ci jedynie zdradzić, że na pewno ci się spodoba - dodał i odwrócił wzrok w stronę jezdni.
- Masz szczęście - odetchnęłam z ulgą. - I mam nadzieję, że mi się spodoba - dodałam, znowu spoglądając za okno.

Gdy byliśmy już na miejscu Nate jak na gentelmena przystało otworzył mi drzwi abym wyszła z samochodu. Weszliśmy do galerii i oczywiście za nami szedł mój ochroniarz.

- Znasz go? - spytał Nate kierując wzrok na pana Robinsona. Miałam ochotę zapaść się pod ziemię ze wstydu.
- Ymm...tak jakby to mój ochroniarz - posłałam mu blady uśmiech i spuściłam wzrok na swoje białe conversy.
- Ochroniarz - chyba go trochę zatkało. - A po co ci w ogóle ochrona? - spytał po chwili.
- To pomysł rodziców, a o szczegóły nie pytaj, to długa historia. Może innym razem ci opowiem - Nate przytaknął skinieniem głowy i ruszyliśmy do kasy po bilety.
- 183 metry strachu, naprawdę? - - zapiszczałam i rzuciłam mu się w ramiona. - Jej zapowiada się fantastycznie - uśmiechnęłam się i skierowaliśmy się do sali kinowej. Nate kupił pop-corn, cole i oczywiście mi wodę za co byłam mu wdzięczna.
- Wiedziałem, że będziesz zachwycona - szepnął mi do ucha, gdy na ekranie pojawiły się końcowe napisy i po chwili wyszliśmy z sali kinowej.
- Film był super, kocham o rekinach - powiedziałam gdy byliśmy już na zewnątrz. - Dziękuję - powiedziałam jeszcze raz go przytulając.
- Czyli już się nie fochasz? - spytał podnosząc mnie do góry na co zapiszczałam.
- Puszczaj Nate! - krzyczałam chichocząc.
- Gniewasz się jeszcze? - spytał ponownie nadal trzymając mnie w górze.
- Nie! - krzyknęłam na co mnie postawił na ziemi, wcześniej oczywiście obrócił się ze mną wokoło.
- Ja myślę - zachichotałam na jego słowa. - To co teraz robimy? - spytał otwierając mi drzwi od strony pasażera.
- Może pojedziemy do pobliskiego baru, jest tam Brook i Nick - rzuciłam nawet nie myśląc. Kurde tam będzie jeszcze Zayn, chyba się zapomniałam.
- Mi pasuje - uśmiechnął się i ruszył z parkingu.

Będąc na miejscu skierowaliśmy się do środka. Od razu wypatrzyłam Brook z Nick'iem i jak się okazało chyba miałam szczęście bo nie siedział przy w nich Zayn na co odetchnęłam z ulgą. Brook chyba nas wypatrzyła bo zaczęła do nas machać, odmachaliśmy jej z Nate'm i ruszyliśmy w ich kierunku.

- Cześć Nate - przywitała się Brook. - Myślałam, że nie przyjdziecie - odwróciła się do mnie, przytulając mnie do siebie. - No, ale jednak jesteśmy - odparłam i przedstawiłam Nate'a Nick'owi. - Zayn'a nie ma? - spytałam aby się upewnić, usadowiłam się na miejscu obok Nate'a.
- Jest, tylko na chwilę skoczył do łazienki, zaraz powinien być - i moje szczęście szlak trafił. - O właśnie idzie - spojrzałam sie do tyłu i w naszym kierunku zmierzał pewnym siebie krokiem Zayn. Wyglądał...wow. Włosy miał jak to się mówi w "artystycznym nieładzie" i ręka sama się prosiła, żeby zatopić w nich swoje palce. Ubrany był w czarne spodnie i tego samego koloru t-shirt oraz skórę. Wyglądał jeszcze raz wow. Po chwili usiadł obok mnie, bo akurat tylko tu było wolne miejsce.
- Tęskniłaś? - nachylił się i szepnął mi do ucha na co moje całe ciało przeszył nieznany mi dotąd dreszcz.
- W twoich snach - rzuciłam cicho nachylając się do niego.
- W moich snach skarbie robisz o wiele ciekawsze rzeczy - mruknął mi do ucha, na co mnie zamurowało. No dupek! Jestem pewna, że moja twarz wyglądała jak burak.
Jego uwagę puściłam mimo uszu i przedstawiłam go Nate'owi. Po twarzy Nate i oczywiście Zayn'a mogłam śmiało stwierdzić, że nie pałają do siebie sympatią.

Zayn

Wyszedłem do łazienki żeby się odlać i gdy wracałem do naszego stolika zobaczyłem jak obok siedzi Olivia. Co ona tu robi? - pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy. Zobaczyłem jak lustrowała mnie wzrokiem od góry do dołu na co na mojej twarzy pojawił się zawiadacki uśmiech. Siadłem koło Olivii bo akurat tylko tam było wolne miejsce, jeszcze lepiej dla mnie. Czas wcielić swój plan w życie. Niedługo będę jej ochroniarzem, ale już teraz mogę zająć się jej sercem. Rozkocham ją w sobie, że nie będzie widziała świata poza mną.

- Tęskniłaś? - spytałem nachylając się w jej stronę i szeptając jej do ucha. Zauważyłem, że trochę się spięła nie spodziewając się tego po mnie. No cóż lubię zaskakiwać ludzi.
- Chyba w twoich snach - rzuciła nachylając się w moją stronę. Jej uśmiech świadczył o tym, że myśli, iż wygrała, ale ja już miałem naszykowną odpowiedź.
- W moich snach skarbie robisz o wiele ciekawsze rzeczy - mruknąłem jej do ucha, na co cała się zaczerwieniła.Bingo! Musiałem się powstrzymać, aby nie wybuchnąć niepohamowanym śmiechem na jej reakcję. Puściła moją odpowiedź mimo uszu i przedstawiła mnie niejakiemu Nate'owi. Od razu go nie polubiłem, gdyż zauważyłem jak patrzy na Olivie. Tak szczerze to Olivia mnie nie interesuje, ale niezła z niej laska. W sumie takich jak ona to ja mogę mieć na pęczki. Wiem, że z nią też mi pójdzie łatwo, bo widzę, że jej się podobam a w ogóle to żadna mi się nie oprze. Nie lubię rozpieszczonych bachorów z bogatych domów, którzy tak naprawdę nie wiedzą co to prawdziwe życie, a Olivia do takich ludzi należy. Dla zemsty ją w sobie rozkocham, bo gdyby nie moje zadanie nawet bym jej nie dotknął. Co do tego całego Nate'a, on chyba nie myśli, że ze mną wygra. Rzuciłem mu wrogie spojrzenie, na co on nie był mi dłużny.

Olivia

- Ja zaraz wracam, tylko pójdę do łazienki - poinformowałam wszystkich i wstałam od stolika.

Ruszyłam szybkim krokiem do łazienki, nie mogłam siedzieć tak blisko Zayn'a, gdyż było mi strasznie gorąco. Nie wiem czy to przez niego czy tam ogólnie jest gorąco. Wchodząc do łazienki poczułam ulgę, gdyż tu było nieco chłodniej. Podeszłam do umywalki aby umyć ręce. Gdy wycierałam ręce o ręczniki papierowe poczułam na swoich biodrach czyjeś ręce, na co momentalnie się odwróciłam i zamarłam.

---------

Witam ponownie :* i mamy next :* mam nadzieję, że wam się rozdział spodoba :* liczę na gwiazdki :* buziaki i pozdrawiam ♥ W następnym rozdziale dodam zdjęcie Nate'a i Nick'a.

Tylko Nie Ty ~ Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz