— Słyszałem, że jesteś cholernie inteligentny i najlepszy wśród studentów z twojego roku. Zawrzyjmy więc swego rodzaju umowę - spojrzałem na niego spod rzęs i pozwoliłem kontynuować.
— Prawmy sobie komplementy. Udawajmy sprzeczki. Rozmawiajmy ze sobą dwadzieścia cztery godziny na dobę. Każdego ranka witajmy się, a każdego wieczoru życzmy sobie dobrej nocy. Chodźmy na wspólne spacery. Przy znajomych wysyłajmy sygnały, że coś między nami jest. Umawiajmy się na randki. Rozmawiajmy godzinami przez telefon. Wspierajmy się. Przytulajmy. Całujmy, a nawet uprawiajmy seks. Ten, który pierwszy się zakocha... Ten przegrywa.
— Co ma wygrany?
— Dziesięć tysięcy dolarów w gotówce. Wchodzisz w to czy wymiękasz?
— Z przyjemnością w to wchodzę. I przede wszystkim życzę powodzenia – uśmiechnąłem się przebiegle, podając mu dłoń, a on uścisnął ją zdecydowanie i wtedy już wiedziałem, że stawka jest cholernie wysoka.
CZYTASZ
let's make a deal $ cake
Fiksi PenggemarLuke to student na drugim roku medycyny. Dla niego liczy się tylko nauka. Można rzec, że jest typowym nerdem. W jego dość nudne życie spektakularnie wkracza Calum, student muzykologii, który jest jego zupełnym przeciwieństwem. W nietypowy sposób poz...