11

11.2K 550 74
                                    

Emily pov.

W pomieszczeniu jest bardzo ciemno.Nic nie widzę , więc szukam włącznika do światła , które zpalam. Widok jest przerażający .Pokój jest praktycznie pusty .Wszystko jest we krwi. Na środku stoi drewniane krzesło. Do niego jest przywiązana moja przyjaciółka. Podchodzę  bliżej.
Lilly jest cała w ranach. Największa z nich znajduje się na szyi.

Wilkołaczyca  nie oddycha. Jeszcze to do mnie nie dotarło ale Lilly nie żyje...
Podeszłam do krzesła , odwiązałam supły i przytuliłam do siebie jej ciało .

- Przepraszam Lilly.- szepnęłam  w jej włosy.

To wszystko to moja wina. Gdybym wtedy nie poszła do miasteczka , nigdy bym jej nie poznała. Lilly nadal by żyła. Nie hamowałam już dłużej swoich łez. Nie umiałam się uspokoić.  Miałam potworne wyrzuty sumienia.

Dlaczego nic mi nie wychodzi?

Nie umiałam się zamienić w wilkołaka, nie udało mi się zdobyć uwagi ze strony rodziców,  nie udało mi się uciec przed Alfą Eric'iem  ( dwukrotnie ) i nie udało mi się uratować Lilly...
Czy ja naprawdę sobie  na to wszystko zasłużyłam?? Czy ja jestem aż tak złym człowiekiem??

Nawet nie pamiętam jak znalazłam się w ,, swoim " pokoju. Udałam do łazienki i weszłam do kabiny prysznicowej .Chciałam zmyć z siebie to wszystko.

Zawsze starałam  się być silna , nie okazywać słabości ale to co się stało po prostu mnie przerosło.

Pierwszy raz nie chce mi się żyć.

Po tym jak się przebrałam, wskoczyłam  pod kołdrę.

Po kilku godzinach w końcu udało mi się zasnąć.

~

Znowu otacza mnie   ciemność. Tym razem  nie czuję już strachu , tylko odwracam się i czekam na przybycie wilka. Po chwili widzę te cudowne oczy. Wyciągam rękę,  wilk podchodzi w moją stronę. Teraz mogę obejrzeć go w całości. Jest ogromny i ...piękny. Dotykam jego głowy.Jego czarna sierść jest bardzo miła w dotyku. Zaczynam go głaskać na co mruczy z zadowoleniem. Potem znowu słyszę ten głos.

~ Emily musisz być silna .Nie możesz się teraz poddać. - A po chwili dodaje- Wrócę księżniczko. Znajdę Cię.

~

Otwieram oczy. Jestem w domu Alfy Erica.  To wszystko stało się naprawdę...

- Emily obiecałaś sobie, że nie będziesz już o tym myśleć- zganiłam się w myślach.

To co powiedział mi wilk bardzo mi pomogło. Uznałam , że z tyloma rzeczami już sobie poradziłam , więc dam radę i z tą. Nie poddam się. Pokaże   Alfie , że nie może się nade mną  znęcać. 

A poza tym dzięki temu co mi się przyśniło znowu czuję , że jestem komuś  potrzebna . Wiem , że to niedorzeczne , że zapewne ten wilkołak to wytwór mojej chorej wyobraźni ale ja  ciągle nie mogę o nim zapomnieć. Każdego dnia czekam aż po mnie przyjedzie .

Spróbowałam  się podnnieść ale przeszył mnie ból w lewej ręce. Była  cała spuchnięta. 

Powoli wstałam  z łóżka.
Podeszłam do lustra.
Aż sama się przestraszyłam na swój widok. Moje podkrążone oczy nadal są czerwone i opuchnięte od płaczu.
Włosy wyglądem trochę  przypominają  dredy. Cała jestem w drobnych ranach i chyba mam przeciętny łuk brwiowy.

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz