19

11.1K 556 27
                                    

Emily pov.

Wybiegłam z domu Ashtona  i ruszyłam w stronę lasu. Chciałam uciec.
Po kilku minutach biegu poczułam ból w całym ciele. Za każdą minutą się nasilał.
-Przeklęta więź mates.~mruknęłam w myślach.

Wiedziałam ,że nie dam rady uciec.
Postanowiłam pójść nad jeziorko , które widziałam kiedy jechaliśmy samochodem.

Nie było daleko , więc już po chwili siedziałam na płocie.

Zaczęłam myśleć o Ashtonie .
Dlaczego on tak powiedział? Przecież wiedział jaki mi to sprawi ból. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy.

Po kilku minutach poczułam znajomy zapach. Ashton.
Podszedł i usiadł koło mnie. Nie miałam siły , żeby na niego wrzeszczeć lub się z nim kłócić.
Uznałam , że najlepszym rozwiązaniem będzie go wysłuchać.

- Emily tak strasznie cię przepraszam. Nie chciałem , żeby to tak zabrzmiało . Jesteś dla mnie wszystkim. Nie chcę , żebyś płakała przez moją głupotę. Przepraszam. - widziałam w jego oczach ból i troskę. Nie kłamał.

- Ja po prostu nie chcę , żeby moje życie znowu było kontrolowane przez wilkołaka. Najpierw byli rodzice , potem Eric , a teraz...- przerwał mi.

- Obiecuję ,że oznacze cie kiedy będziesz gotowa. Nie będę cię do niczego zmuszał , sama zdecydujesz.
Emily błagam wybacz mi.- Nie mogłam mu nie wybaczyć. On był inny. W niczym nie przypominał ludzi , którzy mnie krzywdzili. Troszczy się o mnie , jestem dla niego ważna .On jest tym , którym mogę spędzić resztę życia...

- Kocham Cię Ashton. -szepnęłam.

- Ja ciebie też skarbie. - przysunął mnie   do siebie i przytulił.

W końcu byłam szczęśliwa i bezpieczna, w ramionach mojego mate.

Ashton zaskoczył z płotu i wziął mnie na ręce na co pisnęłam zaskoczona.

Chwilę się na mnie patrzył , a potem jego twarz zaczęła się zbliżać do mojej. Nie czułam strachu , chciałam tego .
Kiedy nasze twarze dzieliły od siebie tylko centymetry, zatrzymał się i chyba czekał na przyzwolenie.

Uśmiechnęłam się lekko i po chwili jego usta znalazły się na moich. Poczułam się tak jakby trafił we mnie piorun. Na całym ciele czułam iskierki.
Jego usta były miękkie i ciepłe. Idealne , jakby stworzone dla mnie.

Chłopak lekko się odsunął i się roześmiał.
Uniosłam brew.

-Co cię tak bawi?

- Zdałem sobie sprawę,  że Eric miał rację. - zaczął śmiać się jeszcze głośniej.

- JAK TO?!?!

- Świetnie całujesz księżniczko.

- Ty naprawdę jesteś głupi. - parsknęłam.

- Wracamy? -.zapytał.

- Tak , chyba zbiera się na deszcz.

Wtuliłam się w mojego przeznaczonego , a on zaniósł mnie do naszego pokoju.

- Co chcesz na obiad?- zapytał.

- Makaron! - Byłam już bardzo głodna.

- Makaron dla ślicznej pani! Już się robi!

Po chwili wrócił do pokoju z wielkim talerzem spaghetti.

Gestem wskazał bym usiadła na kanapie. Tak też zrobiłam.
Ashton usiadł koło mnie , nabrał makaronu na widelec i wsadził mi go do buzi.

- Teraz ja cię na karmię .- powiedział.

Po wspólnym obiedzie Ashton wstał i złapał mnie za ręce.

- Chodź , pokażę Ci resztę domu.

-Ok , to chodźmy.- Byłam podekscytowana.

Gdy zeszliśmy piętro niżej,  Ashton chwycił mnie zaborczo w talii i warczał na każdego kto się na mnie patrzył.

- Na tym piętrze mieszka moje rodzeństwo i beta . Są tu też pokoje dla gości.- pokiwałam głową.

Z , któregoś pokoju wybiegła jakaś dziewczyna. Miała , krótkie czarne włosy i tego samego koloru oczy.Chyba była w moim wieku.

Miała na sobie białą bluzkę i czarne rurki.

Gdy nas zobaczyła uśmiechnęła się i po chwili była już przed nami.

- Hej jestem Sue. - wyciągnęła rękę , którą od razu uścisnęłam.

- Tak się cieszę , że Ashton w końcu Cię znalazł Emily. - Tak to na pewno jego siostra.

- Też się ciszę. - przyznałam.

- Sorry ale muszę już lecieć.  Idę do Nicka . Pa!

- Cześć!

- Fajna ta Twoja siostra.- zwróciłam się do Ashtona.

- Wiem . Nicka poznasz później.

Zeszliśmy piętro niżej.

- Tutaj znajduje się sala , w której odbywają się zebrania stada , siłownia ,  salon gier i boisko do koszykówki i siatkówki.

- Super ! Będę mogła kiedyś z tobą zagrać?

- Jasne tylko od razu muszę Cię uprzedzić , że jestem bardzo dobry i w siatkówce i w koszu. - parsknęłam.Też jestem w tym dobra. Gram od dziecka.

Na parterze znajdowała się kuchnia , jadalnia  i ogromny salon.

- I jak Ci się podoba twój nowy dom?

- Jest cudowny.- uśmiechnęłam się.

~

~zegartyka

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz