Emily pov.
Wybiegłam z domu Ashtona i ruszyłam w stronę lasu. Chciałam uciec.
Po kilku minutach biegu poczułam ból w całym ciele. Za każdą minutą się nasilał.
-Przeklęta więź mates.~mruknęłam w myślach.Wiedziałam ,że nie dam rady uciec.
Postanowiłam pójść nad jeziorko , które widziałam kiedy jechaliśmy samochodem.Nie było daleko , więc już po chwili siedziałam na płocie.
Zaczęłam myśleć o Ashtonie .
Dlaczego on tak powiedział? Przecież wiedział jaki mi to sprawi ból. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy.Po kilku minutach poczułam znajomy zapach. Ashton.
Podszedł i usiadł koło mnie. Nie miałam siły , żeby na niego wrzeszczeć lub się z nim kłócić.
Uznałam , że najlepszym rozwiązaniem będzie go wysłuchać.- Emily tak strasznie cię przepraszam. Nie chciałem , żeby to tak zabrzmiało . Jesteś dla mnie wszystkim. Nie chcę , żebyś płakała przez moją głupotę. Przepraszam. - widziałam w jego oczach ból i troskę. Nie kłamał.
- Ja po prostu nie chcę , żeby moje życie znowu było kontrolowane przez wilkołaka. Najpierw byli rodzice , potem Eric , a teraz...- przerwał mi.
- Obiecuję ,że oznacze cie kiedy będziesz gotowa. Nie będę cię do niczego zmuszał , sama zdecydujesz.
Emily błagam wybacz mi.- Nie mogłam mu nie wybaczyć. On był inny. W niczym nie przypominał ludzi , którzy mnie krzywdzili. Troszczy się o mnie , jestem dla niego ważna .On jest tym , którym mogę spędzić resztę życia...- Kocham Cię Ashton. -szepnęłam.
- Ja ciebie też skarbie. - przysunął mnie do siebie i przytulił.
W końcu byłam szczęśliwa i bezpieczna, w ramionach mojego mate.
Ashton zaskoczył z płotu i wziął mnie na ręce na co pisnęłam zaskoczona.
Chwilę się na mnie patrzył , a potem jego twarz zaczęła się zbliżać do mojej. Nie czułam strachu , chciałam tego .
Kiedy nasze twarze dzieliły od siebie tylko centymetry, zatrzymał się i chyba czekał na przyzwolenie.Uśmiechnęłam się lekko i po chwili jego usta znalazły się na moich. Poczułam się tak jakby trafił we mnie piorun. Na całym ciele czułam iskierki.
Jego usta były miękkie i ciepłe. Idealne , jakby stworzone dla mnie.Chłopak lekko się odsunął i się roześmiał.
Uniosłam brew.-Co cię tak bawi?
- Zdałem sobie sprawę, że Eric miał rację. - zaczął śmiać się jeszcze głośniej.
- JAK TO?!?!
- Świetnie całujesz księżniczko.
- Ty naprawdę jesteś głupi. - parsknęłam.
- Wracamy? -.zapytał.
- Tak , chyba zbiera się na deszcz.
Wtuliłam się w mojego przeznaczonego , a on zaniósł mnie do naszego pokoju.
- Co chcesz na obiad?- zapytał.
- Makaron! - Byłam już bardzo głodna.
- Makaron dla ślicznej pani! Już się robi!
Po chwili wrócił do pokoju z wielkim talerzem spaghetti.
Gestem wskazał bym usiadła na kanapie. Tak też zrobiłam.
Ashton usiadł koło mnie , nabrał makaronu na widelec i wsadził mi go do buzi.- Teraz ja cię na karmię .- powiedział.
Po wspólnym obiedzie Ashton wstał i złapał mnie za ręce.
- Chodź , pokażę Ci resztę domu.
-Ok , to chodźmy.- Byłam podekscytowana.
Gdy zeszliśmy piętro niżej, Ashton chwycił mnie zaborczo w talii i warczał na każdego kto się na mnie patrzył.
- Na tym piętrze mieszka moje rodzeństwo i beta . Są tu też pokoje dla gości.- pokiwałam głową.
Z , któregoś pokoju wybiegła jakaś dziewczyna. Miała , krótkie czarne włosy i tego samego koloru oczy.Chyba była w moim wieku.
Miała na sobie białą bluzkę i czarne rurki.
Gdy nas zobaczyła uśmiechnęła się i po chwili była już przed nami.
- Hej jestem Sue. - wyciągnęła rękę , którą od razu uścisnęłam.
- Tak się cieszę , że Ashton w końcu Cię znalazł Emily. - Tak to na pewno jego siostra.
- Też się ciszę. - przyznałam.
- Sorry ale muszę już lecieć. Idę do Nicka . Pa!
- Cześć!
- Fajna ta Twoja siostra.- zwróciłam się do Ashtona.
- Wiem . Nicka poznasz później.
Zeszliśmy piętro niżej.
- Tutaj znajduje się sala , w której odbywają się zebrania stada , siłownia , salon gier i boisko do koszykówki i siatkówki.
- Super ! Będę mogła kiedyś z tobą zagrać?
- Jasne tylko od razu muszę Cię uprzedzić , że jestem bardzo dobry i w siatkówce i w koszu. - parsknęłam.Też jestem w tym dobra. Gram od dziecka.
Na parterze znajdowała się kuchnia , jadalnia i ogromny salon.
- I jak Ci się podoba twój nowy dom?
- Jest cudowny.- uśmiechnęłam się.
~
~zegartyka

CZYTASZ
Oszukana
Hombres LoboEmily miała wszystko czego potrzebowała : dom,kochających rodziców ,przyjaciół itp. Lecz po ceremonii przemiany zmieniło się wszystko...