~
Gdy Ashton skończył ,polizał miejsce oznaczenia ,żeby potem je pocałować , co wywołało kolejną dawkę przyjemności.- Kocham Cię Emily. - zamruczał Ashton.
- Kocham Cię Ashton. - powiedziałam zgodnie z prawdą.
~
Ashton pov.
Obudziła mnie Emily , która znowu próbowała się wydostać z mojego uścisku. Szło jej bardzo opornie.
Zaśmiałem się , nachyliłem i pocałowałem ją w oznaczenie. Poczułem jak drży. Nie mogę uwierzyć w to co stało się wczoraj,a raczej dzisiaj. Moja maleńka...
- Ashton, jestem bardzo głodna .- wymruczała Emily.
- Dobra , to idziemy do kuchni. Zrobimy śniadanie.- oznajmiłem.
- Raczej obiad. Jest czternasta. - zaśmiał się mój skarb.
- No to obiad. Chodź. - powiedziałem i wziąłem ją na ręce.
- Umiem chodzić. - powiedziała Emily i zmarszczyła brwi.
- A ja bardzo lubię cię nosić . Nie masz nic do gadania.- mruczałem jej prosto do ucha.
- Niech Ci będzie. - odpowiedziała , a ja parsknąłem.
Zszedłem do kuchni i posadziłem moją księżniczkę na blacie.
Gdy miałem zacząć robić śniadanie zadzwonił telefon.
- Czego ? - warknąłem . Chciałem spędzić ten dzień tylko z Emily.
- Przepraszam , że dzwonię Alfa ale strażnicy wyczuli Isabel w pobliżu domu stada.- powiedział mój beta .Zacisnąłem szczękę. Ta ździra nie ma prawa żyć.
- Macie ją wytropić. Chcę ją żywą.- odparłem i się rozłączyłem.
- Co się dzieje? - zapytała zaniepokojona Emily. Postanowiłem powiedzieć jej prawdę.
- Powiem Ci tylko się nie denerwuj. - powiedziałem.
- No mów już!
- Strażnicy wyczuli zapach Isabel w pobliżu domu stada.- odparłem a moje kochanie zbladło.
- Spokojnie . Nie dam cię jej skrzywdzić. - powiedziałem i mocno ją przytuliłem.
- Nie dam się zwariować.- oznajmiła pewnie a potem dodała.- Co dzisiaj robimy?
- Basen?- zapytałem. Było bardzo gorąco , jak to w sierpniu.
- Jestem na tak! - zaśmiała się Emily , a ja po chwili do niej dołączyłem.
Mój skarb szybko zaskoczył z blatu i zaczął robić jajecznicę , a ja tosty.
Po pół godzinie zjedliśmy śniadanie i wróciliśmy do sypialni .
- Ashton ale ja nie mam stroju . - zakomunikowała Emily.
- Wiesz , istnieje taka możliwość ,że przez całkowity przypadek mam strój w twoim rozmiarze.- powiedziałem starając się nie śmiać.
- Hmmm to ciekawe. Pokaż mi go. - odparła Emily.
Podszedłem do szafy i wyciągnąłem z niej ten strój :
I podałem go mojej przeznaczonej.- Dziękuję ! Jest idealny! - krzyknęła i rzuciła mi się na szyję.
- Nie ma za co. Dla mojej księżniczki wszystko. -odparłem.
Emily szybko poszła do łazienki i się przebrała.
- I jak? Dobrze na mnie leży? - zapytała.
- Dobrze to mało powiedziane...- powiedziałem i oblizałem usta.
-Ty lepiej idź się przebierz . - zaśmiała się Emily.
Zrobiłem to co mi poleciła. Gdy wychodziłem czułem na sobie wzrok mojej mate.
- Zdjęcie sobie zrób starczy na dłużej . - powiedziałem.
- Serio , musiałeś to powiedzieć? - zapytała i parsknęła.
- Dobra chodźmy już na ten basen. - zaproponowałem , a ona przytaknęła.
Zeszliśmy na dół i wyszliśmy z domu. Przed nami był całkiem duży basen , a obok niego jacuzzi.
- Najpierw basen czy jacuzzi? - zapytałem.
- Jacuzii! - pisnęła Emily.
Zaśmiałem się i poszedłem włączyć urządzenie.
Po chwili usłyszałem kobiecy śmiech. Nie należał on jednak do mojej mate.
Momentalnie się odwróciłem i zobaczyłem , że przed Emily stoi jakaś dziewczyna z kasztanowymi włosami . Moja wściekłość wzrasta , gdy poznaję po zapachu , że to Isabel.
Szybko podchodzę do mojej księżniczki i mówię jej w myślach, żeby stanęła za mną.
- No Emily niezły ten twój Ashtonek. Ale jest jeden problem. Nie zasługujesz na niego. Nie zasługujesz na nic. JESTEŚ NIC NIE ZNACZĄCYM ZEREM!!!- krzyknęła Isabel , a potem się roześmiała. Rzeczywiście ta dziewczyna potrzebuje rozmowy z jakimś psychiatrą.
- Mylisz się Isabel. - odparła spokojnie Emily. Odwróciłem i patrzyłem na nią zdziwiony.
- Nie zasłużyłam sobie jedynie na obelgi ze strony rodziców i twojej. - powiedziała moja mate i zbliżyła się do swojej ,,siostry".
- GÓWNO PRAWDA. JESTEŚ ŻAŁOSNA. ZRESZTĄ ASHTONEK ZAPEWNE JEST Z TOBĄ Z LITOŚCI!- ryknęła Isabel, a Emily zrobiła coś czego niegdy bym się nie spodziewał. Zacisnęła rękę w pięść i z całej siły uderzyła Isabel w twarz.
Siostra Emily zatoczyła się ale szybko się ogarnęła i spróbowała oddać mojej mate.
Ryknąłem i rzuciłem się na kasztanowłosą .
- Ashton nie rób tego !- krzyknęła Emily .
Puściłem nieprzytomną Isabel i podszedłem do mojej przeznaczonej
- Ona sobie na to zasłużyła. - syknąłem.
- Wiem ale nie chcę jej śmierci. Nikt na to nie zasługuje... - powiedziała nieśmiało Emily.
- No dobrze. - odparłem i przytuliłem mojego skarba.
Potem zadzwoniłem do mojego bety , żeby zabrał Isabel i wsadził do więzienia. Tego samego co Eric ale na inne piętro . To chyba wystarczająca kara.
Nie musiałem długo czekać. Po chwili zobaczyłem spory czarny samochód podjeżdżający pod bramę naszego domu. Otworzyłem bramę i auto wyjechało na parking. Wysiadł z niego mój beta i dwóch strażników.
Wtedy zrozumiałem, że Emily stoi ubrana tylko w strój kąpielowy . Szybko do niej podszedłem ,wziąłem ją na ręce i mocno do siebie przytuliłem.
Strażnicy bardzo szybko się uwineli i pięć minut później samochód wyjechał przez bramę.
Dopiero wtedy postawiłem Emily na ziemi.
Ta tylko śmiała się cicho i patrzyła na mnie swoimi cudownymi oczami.
- To co idziemy do tego Jacuzzi? - zapytała rozbawiona .
- Z tobą zawsze.- odparłem i pocałowałem ją w czoło.
~
Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania 😉
~zegartyka
CZYTASZ
Oszukana
WerewolfEmily miała wszystko czego potrzebowała : dom,kochających rodziców ,przyjaciół itp. Lecz po ceremonii przemiany zmieniło się wszystko...