31

10.5K 449 48
                                    

             DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ

Emily pov.

Dziś jest ten dzień , na który tak długo czekałam . Dzień mojego ślubu. Jestem bardzo zdenerwowana. Zresztą Ashton chyba też . Mój przeznaczony jest od wczoraj w domu stada.  Z tego co wiem to dzisiaj pomaga mu Nick . Do mnie za chwilę powinny  przyjechać Sue i  Mary.

Po chwili słyszę dźwięk klaksonu. Wychodzę z domu i macham dziewczynom na powitanie.

Szybko wychodzą z samochodu podchodzą do mnie.

- To co zaczynamy? - pyta podekscytowana Mary.

- Chyba nie mamy innego wyjścia. - mówię i uśmiecham się szeroko. Udajemy się do sypialni. Ja siadam przed lustrem , a dziewczyny wyjmują kosmetyki i inne potrzebne im rzeczy .

Szybko zabierają się do pracy. Sue robi mi makijaż  , a Mary włosy.

- Z kim idziesz na ślub?- zagadnęłam Sue.

- Z  Dorianem.  - odpowiada i lekko się rumieni.

- A ty Mary?- pyta pospiesznie Sue.

- No, z moim przeznaczonym.  - mówi i uśmiecha się szeroko.

- MASZ SWOJEGO MATE?!?!? Dlaczego nic nie mówiłaś. - piszczałyśmy z Sue jak małe dzieci.

- Nie pytałyście - odpowiada i pokazuje nam język.

- Dobra , to kto jest tym szczęściarzem.Znam go ?  - chce wiedzieć Sue.

- No raczej. To Nick. - mówi , a my patrzymy na nią zdziwione.

- Nic mi nie powiedział !! Chyba muszę z nim porozmawiać.  - śmieje się Sue.

- Gratulacje!- mówię i przytulam Mary.

- Lepiej bierzmy się do pracy. Chyba nie chcesz spóźnić się na swój ślub? - pyta Sue.

- Pewnie , że nie! - śmieję się , a dziewczyny zabierają się do pracy.

Po godzinie Sue i Mary kończą swoje dzieło. Przeglądam się w lustrze.
Mam zrobiony trochę mocniejszy makijaż niż zazwyczaj ale bardzo mi się podoba. Włosy mam spięte w luźny kok ale niektóre pasma włosów spływają mi po twarzy.

- Dzięki dziewczyny!!- mówię i przytulam każdą po kolei.

- Nie ma sprawy,  a teraz zakładaj swoją kieckę. Mamy godzinę do ślubu.- zawiadamia Mary . Podchodzę do szafy i wyjmuję moją suknie. Biorę ją do łazienki i się w nią  przebieram.

Wychodzę z łazienki i widzę łzy w oczach Sue .

-  Nawet nie wiesz jak się cieszę , że to ty jesteś mate Ashtona.- mówi , a ja podchodzę i ją przytulam.

- Wyglądasz pięknie Emily. - dodaje Mary.

- Dobra dziewczyny jedźmy już. - mówię , a one przytakują.

Zakładam jeszcze białe szpilki i ostatni raz patrzę na lustro.
( jakby co zdjęcie Emily macie w mediach😉)

Wychodzę przed dom i wsiadam do samochodu. Ślub odbędzie się przy kościele , w którym brali ślub rodzice Ashtona. To bardzo ładne miejsce.

Nim się spostrzegam jesteśmy już na miejscu. Moje serce bije jak oszalałe .

- Na pewno wszystko wyjdzie cudownie. - mówi Sue , przytula mnie , a potem odchodzi .

Po chwili widzę ojca Ashtona idącego w moją stronę.

- Pomyślałem , że może ja zaprowadzę cię do ołtarza. - mówi , a ja się uśmiecham.

- Byłabym bardzo wdzięczna. - odpowiadam , a on odpowiada mi uśmiechem.

Bierze mnie pod rękę i zaczynamy iść w stronę ołtarza w akompaniamencie muzyki.

Bicie mojego serca uspokaja się z momentem , w którym zauważam Ashtona. Jest ubrany w czarny garnitur,  który idealnie na nim leży. Wygląda bardzo seksownie.  Patrzy na mnie z miłością. Przy ołtarzu ojciec Ashtona puszcza mnie i mówi.

- Dbaj o nią synu. Naprawdę jest tego warta. - A potem odchodzi.

~

- Przedstawiam państwa Moore.
  Pan młody może pocałować panią młodą.- mówi ksiądz.

Ashton wpija się w moje usta,  a ja od razu oddaję pocałunek . Wszyscy klaszczą i coś krzyczą ale teraz obchodzi mnie tylko mój mąż.

Po chwili kończymy pocałunek .

- Kocham panią , pani Moore. - mówi Ashton.

- Kocham pana  , Panie Moore . Będę kochać do końca świata . - odpowiadam . Jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Obok swojego mate.

~

Jeszcze tylko Epilog .

Mam nadzieje,  że ta książka Was nie zanudziła .

Niedługo planuję opublikować kolejną książkę , również o wilkołakach😉

~zegartyka

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz