13

10.5K 543 55
                                    

Eric pov.

Obudziłem się grubo po południu.  Zwłokłem się z łóżka i nakazałem  jakiejś omedze zrobić mi śniadanie.

W lustrze zobaczyłem , że nie zmieniłem jeszcze wczorajszych ubrań. Przy zabijaniu tamtej omegi nieźle się upaćkałem. 

Szybko udałem się do toalety i się przebrałem. Dzisiaj postanowiłem złożyć wizytę rodzicom Emily, więc założyłem na siebie białą koszulę , czarne spodnie i marynarkę.

Zjadłem moje śniadanie , poszedłem do garażu  i  wsiadłem do mojego najszybszego auta.

~

Podróż minęła mi bardzo szybko.Zapukałem , drzwi otworzyła mi jakaś omega.

Cóż dom od środka wygląda całkiem- całkiem. Niegdy wcześniej tu nie byłem , więc musiałem prosić omegę by zaprowadziła mnie do salonu. To żenujące.

W salonie ujrzałem śliczną dziewczynę o długich kasztanowych włosach. Wtedy pierwszy raz od kilku miesięcy odezwał się mój wilk.

~TO NASZA MATE!!! SZYBKO, IDŹ JĄ PRZYTUL. ~

~  Jesteś pewny? ~

~GŁUCHY JESTEŚ ?!?! MÓWIĘ PRZECIEŻ.  TO ONA NA 100 %. NO IDŹ DO NIEJ!!!~

Zacząłem się jej przyglądać. Była piękna , idealna . Niedługo będzie moja.

Ona dopiero po chwili podniosła głowę . Nasze spojrzenia się spotkały , a jej oczy na chwilę zmieniły kolor na wiśniowy.

Ona szybkim krokiem podeszła do mnie i wtuliła się we mnie.

- Jak masz na imię maleńka?

- Isabel , a ty?

- Eric.- momentalnie spuściła wzrok. Bała się i chyba była smutna.

- Emily ma zostać twoją żoną tak? Dlaczego ona mi wszystko psuje?!?!?!- imię tej szmaty wymówiła z bardzo słyszalnym  jadem w głosie.

- Nie wszystko.  Nie zgodziła się , a teraz gnije w lochach.
A ty jesteś moją mate i zostaniesz Luną mojego stada.- Isabel zbladła.

- A-ale ja muszę tutaj zostać...-O nie tak nie będziemy się bawić .

- JESTEŚ MOJĄ MATE MASZ BYĆ MI POSŁUSZNA ! JEDZIESZ ZE MNĄ!- ryknąłem.

- Prze- przepraszam bę-będe posłuszna.

-Grzeczna dziewczynka- pogłaskałem ją po głowie na co jeszcze bardziej się we mnie wtuliła. Tak ona nadaje się na moją żonę, nie to co ta Emily.

I pomyśleć , że straciłem dla niej tyle swojego czasu...

Chwilę potem przyszli rodzice mojej mate .Gdy Henry zobaczył siedzącą na moich kolanach Isabel zdębiał.

- Co tutaj się dzieje? Przecież dostałeś już  Emily.- pierwsza odezwała się Selena.

- OSZUKALIŚCIE MNIE !!! TA CHOLERNA EMILY WCALE NIE JEST POSŁUSZNA. NIE NADAJE SIĘ NA LUNĘ MOJEGO STADA.DO NICZEGO SIĘ NIE NADAJE- ryknąłem,  a potem dodałem już spokojniej - Jako zapłatę za tą zniewagę  zabieram Isabel .

- Nie , nie możesz nam tego zrobić. Ona jest naszym ostatnim dzieckiem.Nasza wataha nie przetrwa...- tym razem odezwał się Henry.

- Dosyć!  Trzeba było myśleć o tym wcześniej i mnie nie okłamywać.  Żegnam . Isabel , czekam w samochodzie masz 5 minut na spakowanie się.-rzuciłem i wyszedłem .Miałem dość ich towarzystwa.

~

Dziewczyna wykonała moje polecenie i po 5 minutach wyruszyliśmy w drogę powrotną do naszego domu.

- Mam zamiar Cię dzisiaj oznaczyć , więc jak tylko dojedziemy na miejsce to idź do naszego pokoju i stamtąd nie wychodź.

- Do - dobrze.

Reszta drogi upłynęła w całkowitej ciszy. Co raz bardziej podobała mi się moja mate. Robiła wszytko co chciałem , nie stawiała się i nie zdawała głupich pytań.

Gdy dojechaliśmy na miejsce Isabel od razu ruszyła do domu i poszła do naszego pokoju.

Ja wziąłem jeszcze jej walizki i poszedłem w jej ślady.

Moja mate leżała na łóżku . Ja tylko upuściłem  walizki , rzuciłem się na łóżko i wpiłem się w usta Isabel.
Dziewczyna momentalnie oddała pocałunek. To było cudowne . Na całym ciele czułem iskierki. Potem jeszcze wybrałem miejsce na obojczyku i oznaczyłem Isabel . Teraz już wszyscy będą wiedzieć , że ona jest moja.

~

Hej !😊

To najdłuższy i ostatni rozdział z perspektywy Erica.

Teraz będą rozdziały z perspektywy Emily i ... kogoś jeszcze 😂

Czekam na komentarze .

Miło by było gdybyście też zostawili gwiazdkę 😂😂

~ zegartyka

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz