14

10.6K 617 20
                                    

Emily pov.

Siedzę w tej celi cały dzień. Jestem strasznie głodna i chce mi się pić.
Na moje nieszczęście nikt nie zaglądał do piwnic.  Mam nadzieję , że Mary się jakoś o tym dowie i  pomoże mi się stąd wydostać.

Próbowałam już chyba wszystkich możliwych sposobów ucieczki ale na nic się nie zdały. Kraty były nie do ruszenia , a okna nie dało się wybić.

Pozostało mi tylko czekać...

Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

Obudził mnie jakiś głos. Po chwili go rozpoznałam - Mary.

- Emily ,wstawaj ! Mam dla ciebie jedzenie.

Na chwiejnych nogach podeszłam do krat i sięgnęłam po bułkę i sok.

- Dzięki Mary, znowu ratujesz  mi życie.- uśmiechnęłam  się do niej.

- Nie ma sprawy .Wiesz , że mój durny brat znalazł swoją mate? 

- JAK TO ?!?! PRZECIEŻ ON MI MÓWIŁ , ŻE TO JA JESTEM JEGO MATE!!!

- Jak on mógł tak ciebie okłamywać...
  Jego mate jest Isabel. O ile się nie mylę to twoja siostra.

- No to nieźle się dobrali...- zachichotałam , bardzo się ucieszyłam , że Alfa tego stada jednak nie jest moim przeznaczonym.

- No , ona też jest straszna . Ciągle na mnie wrzeszczy i mówi jaka to ona jest cudowna. Aż rzygać się chce.
Ale jednak trochę mi jej szkoda. Boi się  Erica ale go kocha ,  a on to wykorzystuje i nie pozwala jej na nic. Nawet na wyjście z pokoju.
Chyba tylko ja ją widziałam .
 
- Chciałabym powiedzieć , że sobie na to zasłużyła ale to nie było by prawdą. Żal mi jej . Eric jest milion razy gorszy od niej.

- Też tak sądzę. 
To co chcesz tu tak  siedzieć, czy mam otworzyć te drzwi? - Mary zaczęła machać mi przed twarzą jakimiś kluczami.

- Otwieraj ! Nie chcę tu gnić do końca życia.

Po chwili byłam już wolna .
Nadal głodna ale wolna.

- Mary tylko co teraz?- Nie miałam gdzie iść , a za nic nie chciałam tu zostać.

- Wiesz co ?- zamyśliła się , a potem dodała- Zaprowadzę Cię do domku w lesie. Nikt nie wie o jego istnieniu , więc Cię nie znajdą. A jeśli chodzi o twój zapach to pada deszcz , więc będzie ledwo wyczuwalny.  Posiedzisz tam , aż  ręką ci się zrośnie , a do tego czasu coś się wymyśli.    

- Dziękuję Mary,  jesteś najlepsza!- przytuliłam ją.

- No weź , bo się zarumienię -powiedziała i  parsknęła .

Dostałam jeszcze pięć bułek i dwie butelki soku , żeby mi wystarczyło do jutrzejszego południa. Umówiłam się z Mary , że wtedy przyniesie mi więcej jedzenia i jakieś ubrania na zmianę.

Siostra Erica wyprowadziła nas jakimś tylnym wyjściem i cudem nikt mnie nie zobaczył. Szłyśmy  jakieś dwie godziny , gdy natrafiłyśmy na niewielką polanę.

- Jesteśmy na miejscu.

- Ale tutaj przecież nie ma , żadnego domku.

- A kto powiedział,  że  go widać ?

Mary kucnęła i zerwała warstwę mchu. Pod spodem  była spora metalowa klapa. Szybko ją uniosła i gestem nakazała mi tam wejść.

Zeszłam po drabinie na dół, a światło włączyło się automatycznie.

A ja głupia myślałam , że to będzie mały domek w lesie , w którym wyposażenie będzie mniejsze niż w celi.
Ten ,,domek" miał dużą sypialnie , która była również salonem , małą ale dobrze wyposażoną kuchnię i sporą łazienkę z wanną i prysznicem.

Na twarzy wyrósł mi wielki uśmiech i od razu ,gdy Mary zeszła rzuciłam się jej na szyję.

- Mary , tutaj jest genialnie.

- Wiem , zbudowali mi to jeszcze moi rodzice , żebym mogła się gdzieś ukryć przed Ericiem. I chwała im za to.
Jak widzisz jest tutaj prąd i bieżąca woda  ,więc możesz wziąć kąpiel,  a potem pooglądać telewizję. Ja muszę już lecieć , do zobaczenia jutro.- pomachała mi i wyszła.

Ja od razu pobiegłam do łazienki i resztę dnia spędziłam tak jak poleciła mi Mary.

Alfa   pov.

Szukam jej już cały rok. Nie mogę dłużej wytrzymać , że nie ma jej koło mnie. Wiem jak wygląda , i że ma na imię Emily i jest ode mnie dwa lata młodsza.
Mój beta ciągle stara się określić miejsce , w którym się znajduje.

Mam nadzieję , że nic jej nie jest i uda mi się ją znaleźć...


~zegartyka

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz