21

9.9K 547 36
                                    


~
NA POCZĄTKU CHCIAŁBYM WAM BARDZO PODZIĘKOWAĆ.
MOJA OPOWIEŚĆ MA JUŻ PONAD 1000 WYŚWIETLEŃ!!!

JESTEŚCIE WIELCY! !!❤

~

Ashton pov.

Obudziłem się o 5 rano. Chociaż nie , Emily obudziła mnie o 5 rano. Bardzo się szamotała .

- Księżniczko, co ty robisz?- mruknąłem jeszcze zaspany.

- Muszę do toalety , a ty nie chcesz mnie puścić!-zaśmiałem się ale ją puściłem .
Nie było mowy , żebym zasnął bez mojej Emily , więc czekałem aż wróci.

Po 15 minutach zacząłem się martwić.Podszedłem do drzwi i zacząłem pukać.

- Emily wszystko ok?

- EMILY ODEZWIJ SIĘ!-nikt nie odpowiedział , więc spróbowałem otworzyć drzwi. Były zamknięte.

Nie powstrzymało mnie to , wywarzyłem je i wszedłem do środka.

Nie było jej. Na środku leżał zakrwawiony sztylet. Rozpoznałem na nim  krew swojej przeznaczonej.

Ktokolwiek to zrobił musiał uciec z moim skarbem przez okno. Innego wyjścia nie ma.

Zawyłem , by zbudzić całe stado. Nie umiem żyć bez Emily , ona jest całym moim światem . Dlatego poszukiwania muszą zacząć się teraz.

Szybko ubrałem się w pierwsze lepsze ciuchy i zszedłem na piętro niżej.

- ZA 5 MINUT  ZEBRANIE!!- ryknąłem i udałem się do sali.
Postanowiłem zadzwonić  do ojca .

Odebrał po drugim sygnale .

- Do jasnej cholery ! Po co dzwonisz o wpół do szóstej. 

- Ktoś porwał moją przeznaczoną , rozumiesz?!?! Nie ma mojej Emily!!!
 
- Daj mi 10 minut.

Wiedziałem , że ojciec mi pomoże . On stracił swoją partnerkę w dokładnie ten sam sposób. Porwali ją , a on nie zdążył jej uratować. Znalazł ją godzinę za późno. Obwiniał się przez kilka dobrych lat. Nie mógł znieść tego , że nie dotarł na czas,  a poza tym pozbawił nas matki.
Na szczęście w miarę się pozbierał.

Po 5 minutach sala zapełniła się członkami mojego stada.

- Czego nie zrozumieliście w zdaniu.
,, Podwójcie straże, nikt nie może się przedostać na teren stada"??!??!?!- wszyscy stali jak sparaliżowani.

- Ashton , co się stało ??- W końcu Sue zabrała głos.

- PORWALI WASZĄ LUNĘ!!!! A JA SIĘ PYTAM,  JAK TO MOŻLIWE? !?!- ryknąłem. Byłem załamany i wściekły. Chciałem już znaleźć tego pieprzonego gnoja , który odebrał  mi mój sens  życia i rozszarpać mu gardło.

- Podwoiliśmy straże . Nawet potroiliśmy. Wszyscy dzisiaj pełnili służbę. Moim zdaniem albo ten ktoś dostał się tutaj wcześniej i się ukrył albo mamy wśród nas zdrajce. - odezwał się mój beta.

- Czy jest taka możliwość,  żeby to był Eric? Podobno chciał śmierci naszej Luny.- Na pytanie Nicka dosyc głosńno warknąłem . Nienawidzę  Erica z całego serca.

- To niemożliwe . Cały czas stałem przy jego celi . - odezwał się jeden ze strażników.

Drzwi do sali się otworzyły , stał w nich mój ojciec. Szybko znalazł się koło mnie .

- I jak ? Dowiedziałeś się czegoś?- zapytał z nadzieją w głosie.

- Narazie nic...

- Nie martw się. Znajdziemy ją.- położył mi rękę na ramieniu.

- W łazience znalazłem zakrwawiony sztylet. To była jej krew. A na dodatek sztylet jest ze srebra.  Ona może tego nie przeżyć. - w moich oczach zaczęły się kręcić łzy. Ale musiałem być silny , dla Emily.

- Jest silna . Da rade. - uśmiechnąłem się słabo.

- Podzielę was na dwie grupy. Pierwsza będzie szukać poszlak i starać się dowiedzieć  kto jest sprawcą. 
Natomiast druga grupa uda się razem ze mną na poszukiwania. Zaczynamy od zaraz. - zwróciłem się do stada.

Szybko podzieliłem ich na grupy ,  pozwoliłem im jeszcze coś zjeść.  Potem zabraliśmy się do pracy.

~

Szukam jej już cały dzień.  Wszyscy są już bardzo zmęczeni . Kazałem im wracać do domu . Dalej będę szukał na własną rękę.  I tak bez Emily nie mogę jeść ani spać.

Nie natrafiliśmy na żaden trop. Staram się nie tracić nadziei.  Na pewno przeżyła , na pewno...

~

Hej!

Jak myślicie , kto porwał Emily?

Czekam na komentarze.

Gwiazdkami też nie pogardze😂

~zegartyka

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz