~
NA POCZĄTKU CHCIAŁBYM WAM BARDZO PODZIĘKOWAĆ.
MOJA OPOWIEŚĆ MA JUŻ PONAD 1000 WYŚWIETLEŃ!!!JESTEŚCIE WIELCY! !!❤
~
Ashton pov.
Obudziłem się o 5 rano. Chociaż nie , Emily obudziła mnie o 5 rano. Bardzo się szamotała .
- Księżniczko, co ty robisz?- mruknąłem jeszcze zaspany.
- Muszę do toalety , a ty nie chcesz mnie puścić!-zaśmiałem się ale ją puściłem .
Nie było mowy , żebym zasnął bez mojej Emily , więc czekałem aż wróci.Po 15 minutach zacząłem się martwić.Podszedłem do drzwi i zacząłem pukać.
- Emily wszystko ok?
- EMILY ODEZWIJ SIĘ!-nikt nie odpowiedział , więc spróbowałem otworzyć drzwi. Były zamknięte.
Nie powstrzymało mnie to , wywarzyłem je i wszedłem do środka.
Nie było jej. Na środku leżał zakrwawiony sztylet. Rozpoznałem na nim krew swojej przeznaczonej.
Ktokolwiek to zrobił musiał uciec z moim skarbem przez okno. Innego wyjścia nie ma.
Zawyłem , by zbudzić całe stado. Nie umiem żyć bez Emily , ona jest całym moim światem . Dlatego poszukiwania muszą zacząć się teraz.
Szybko ubrałem się w pierwsze lepsze ciuchy i zszedłem na piętro niżej.
- ZA 5 MINUT ZEBRANIE!!- ryknąłem i udałem się do sali.
Postanowiłem zadzwonić do ojca .Odebrał po drugim sygnale .
- Do jasnej cholery ! Po co dzwonisz o wpół do szóstej.
- Ktoś porwał moją przeznaczoną , rozumiesz?!?! Nie ma mojej Emily!!!
- Daj mi 10 minut.Wiedziałem , że ojciec mi pomoże . On stracił swoją partnerkę w dokładnie ten sam sposób. Porwali ją , a on nie zdążył jej uratować. Znalazł ją godzinę za późno. Obwiniał się przez kilka dobrych lat. Nie mógł znieść tego , że nie dotarł na czas, a poza tym pozbawił nas matki.
Na szczęście w miarę się pozbierał.Po 5 minutach sala zapełniła się członkami mojego stada.
- Czego nie zrozumieliście w zdaniu.
,, Podwójcie straże, nikt nie może się przedostać na teren stada"??!??!?!- wszyscy stali jak sparaliżowani.- Ashton , co się stało ??- W końcu Sue zabrała głos.
- PORWALI WASZĄ LUNĘ!!!! A JA SIĘ PYTAM, JAK TO MOŻLIWE? !?!- ryknąłem. Byłem załamany i wściekły. Chciałem już znaleźć tego pieprzonego gnoja , który odebrał mi mój sens życia i rozszarpać mu gardło.
- Podwoiliśmy straże . Nawet potroiliśmy. Wszyscy dzisiaj pełnili służbę. Moim zdaniem albo ten ktoś dostał się tutaj wcześniej i się ukrył albo mamy wśród nas zdrajce. - odezwał się mój beta.
- Czy jest taka możliwość, żeby to był Eric? Podobno chciał śmierci naszej Luny.- Na pytanie Nicka dosyc głosńno warknąłem . Nienawidzę Erica z całego serca.
- To niemożliwe . Cały czas stałem przy jego celi . - odezwał się jeden ze strażników.
Drzwi do sali się otworzyły , stał w nich mój ojciec. Szybko znalazł się koło mnie .
- I jak ? Dowiedziałeś się czegoś?- zapytał z nadzieją w głosie.
- Narazie nic...
- Nie martw się. Znajdziemy ją.- położył mi rękę na ramieniu.
- W łazience znalazłem zakrwawiony sztylet. To była jej krew. A na dodatek sztylet jest ze srebra. Ona może tego nie przeżyć. - w moich oczach zaczęły się kręcić łzy. Ale musiałem być silny , dla Emily.
- Jest silna . Da rade. - uśmiechnąłem się słabo.
- Podzielę was na dwie grupy. Pierwsza będzie szukać poszlak i starać się dowiedzieć kto jest sprawcą.
Natomiast druga grupa uda się razem ze mną na poszukiwania. Zaczynamy od zaraz. - zwróciłem się do stada.Szybko podzieliłem ich na grupy , pozwoliłem im jeszcze coś zjeść. Potem zabraliśmy się do pracy.
~
Szukam jej już cały dzień. Wszyscy są już bardzo zmęczeni . Kazałem im wracać do domu . Dalej będę szukał na własną rękę. I tak bez Emily nie mogę jeść ani spać.
Nie natrafiliśmy na żaden trop. Staram się nie tracić nadziei. Na pewno przeżyła , na pewno...
~
Hej!
Jak myślicie , kto porwał Emily?
Czekam na komentarze.
Gwiazdkami też nie pogardze😂
~zegartyka
![](https://img.wattpad.com/cover/80923752-288-k651558.jpg)
CZYTASZ
Oszukana
مستذئبEmily miała wszystko czego potrzebowała : dom,kochających rodziców ,przyjaciół itp. Lecz po ceremonii przemiany zmieniło się wszystko...