23

9.4K 520 43
                                    

Ashton pov.

Mój smutek powoli przeradza się w wściekłość. Zabiję tego kto jej to zrobił. Przez tego gnoja moja księżniczka może nie przeżyć.
Mocniej zacisnąłem  ręce na ramieniu mojej ukochanej i usłyszałem syk.
Mój oddech przyspieszył,  a serce zaczęło mocniej bić.

- Emily , słyszysz mnie?- pytam.

- A-ashton. - usłyszałem szept Emily.

- Już jesteś bezpieczna . Niedługo dojedziemy i lekarze ci pomogą.

- Uratowałeś m -mnie .- uśmiechnęła się lekko.

-   Skarbie , tak się bałem , że nie zdążę i , że...- przerwała mi.

- Shhhh to już nie w-ważne. - Bardziej się we mnie wtuliła na co zamruczałem cicho. 

Jak ja kocham tą kobietę.
Wiem , że wszystko ją boli , a mimo to myśli o innych.Jest taka dzielna. Moja mała księżniczka.

Schyliłem się i delikatnie pocałowałem ją w usta. Emily od razu oddała pocałunek. Starałem się przez niego okazać wszystkie moje emocje. Troskę,  radość , strach i miłość. Wielką , nieprzemijającą miłość.

Niechcący dotknąłem brzucha mojej ukochanej,  na co krzyknęła i zaczęła zwijać się z bólu.

- Przepraszam skarbie. Nie chciałem. Za niedługo będziemy już w domu.- gładziłem ją po włosach i byłem wściekły.  Niecierpię bezsilności. Nie mogłem jej pomóc. Mogłem tylko patrzeć jak cierpi...

- Za ile będziemy na miejscu? - pytam się mojego bety.

- Za pięć minut.- odpowiedział .

- Wytrzymaj kochanie. - szpetałem do Emily. Widziałem łzy w jej oczach.

- D-dam radę.- powiedziała pewnie.

~

Po pięciu minutach byliśmy już pod domem. Pod domem stały pielęgniarki i na nas czekały.
Gdy tylko auto się zatrzymało podniosłem Emily i ruszyłem w ich stronę.

-W sali operacyjnej czeka 5 najlepszych lekarzy . - poinformowała mnie jedna z nich.

Wszedłem do domu i popędziłem na salę operacyjną.

W końcu tam doszedłem i delikatnie położyłem moją kobietę na szpitalnym łóżku.

- Najpierw ją zbadamy i dowiemy się co dokładnie jej dolega , a potem jeśli będzie to konieczne przeprowadzimy operację.- powiedział jeden z lekarzy.

Potem podszedł do Emily i zdjął jej bluzkę i zaczął ją badać. Ledwo się powstrzymywałem , żeby się na niego nie rzucić i rozszarpać mu gardła.

~Debilu uspokój się . On ją tylko bada.~ warczy mój wilk.

~ Wiem ale nie mogę patrzeć na to jak ją dotyka. ~ również warczę.

~ To się odwróć do jasnej cholery!~ ryknął i potem więcej już się nie odzywał.

Po piętnastu minutach lekarz podszedł do mnie.

- Mam złe wieści. Luna ma wiele złamań  i ma uszkodzone niektóre narządy wewnętrzne.  Konieczna będzie operacja.- powiedział i popatrzył się na mnie.

- Dobrze.

- Alfo musisz stąd wyjść. - jestem wściekły ale posłusznie wychodzę z pomieszczenia. Muszę pozwolić im jej pomóc.

Na korytarzu czekał na mnie ojciec. Gdy mnie zobaczył od razu poderwał się z miejsca.

- I jak ?

- Lekarz powiedział , że Emily ma wiele złamań i ma uszkodzone niektóre narządy wewnętrzne.  Będą ją operować.- powiedziałem  i starałem się powstrzymać łzy , które cisnęły mi się do oczu.

Ojciec podszedł i mnie przytulił.

- Wszystko będzie dobrze.  Emily to silna dziewczyna. Wiem ile przeszła.

- To może pójdę po jakąś kawę - zapytał a ja pokiwałem głową.

O tak zapowiada się długa noc.

~

Po pięciu godzinach siedzenia , nie mogłem już dłużej wytrzymać.  Nikt mi nie mówi co dzieje się z moim skarbem.
Podchodzę do drzwi i kilkakrotnie pukam.  Po chwili drzwi otworzyła jedna z pielęgniarek.

- Alfo niedługo operacja powinna się skończyć.  Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem.- powiedziała i lekko się uśmiechnęła.

- Dziękuję - powiedziałem i wróciłem do ojca.

- Niedługo operacje ma się już skończyć. - powiedziałem.

- Widzisz!  Mówiłem , że wszystko będzie dobrze.-szeroko się uśmiechnął i wypił kolejny łyk kawy.

~

Po pół godzinie usłyszałem jakieś pikanie , a po chwili podniesione głosy lekarzy. Z sali wybiegła pielęgniarka  , a za nią druga . Nie wiedziałam o co chodzi . Gdy wracały zagrodziłem  drogę.

- Niech któraś z was wytłumaczy mi co się dzieje!-użyłem głosu Alfy,  więc były zmuszone wykonać moje polecenie.

- Serce Luny przestało bić . Lekarze ją reanimują.   

~

Hej!

●W roku szkolnym rozdziały mogą pojawiać się trochę rzadziej ( 2-3 na tydzień ).
Chyba , że dam radę częściej 😂

● Co myślicie o tym , żeby zrobić maraton w weekend ?

~zegartyka

OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz