Szłam na salę gimnastyczną by porozmawiać z Momoi. Już z daleka słyszałam piski butów sportowych i dźwięk kozłowanej piłki. Uśmiechnęłam się pod nosem. Oni naprawdę muszą kochać koszykówkę, pomyślałam. Moja przyjaciółka prawie cały czas o niej mówiła, tak samo jak o zawodnikach. W sumie jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało, jakby tak pomyśleć to głównie dzięki niej zainteresowałam się tym sportem.
Ze zdziwieniem zauważyłam, że gdy skończyłam moje rozmyślania byłam już pod salą gimnastyczną. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
Pierwszym co usłyszałam było: "Uwaga!" Niestety nie zdążyłam zareagować i piłka uderzyła mnie w głowę, a ja upadłam na podłogę. Zaczęłam rozmasowywać obolałe miejsce, gdy zauważyłam czyiś cień. Podniosłam wzrok i zobaczyłam pochylającego się nade mną chłopaka z czerwonymi włosami i tego samego koloru oczami. Podał mi rękę i pomógł wstać, po czym uśmiechnął się złośliwie, a ja już wiedziałam, że nic dobrego z tego nie wyniknie.- Jeśli chciałaś z nami zagrać w kosza mogłaś powiedzieć. Wiesz, najpierw wytłumaczyłbym ci zasady... - prychnęłam na jego słowa. Postawiłam kilka chwiejnych kroków, po czym odwróciłam się czując na swoich nadgarstkach czyjeś dłonie. Oczywiście za sobą zobaczyłam czeronowłosego. O ile dobrze zapamiętałam z opowiadań Momoi jest to Akashi Seijūro. Spojrzałam na niego krzywo i wyrwałam ręce z jego uścisku. On na mój gest jedynie wzruszył ramionami, a dłonie podniósł w geście kapitulacji.
- Spokojnie, księżniczko chciałem tylko sprawdzić czy na pewno wszystko w porządku. Poza tym nie przedstawiłem się jeszcze - Akashi Seijūro - podał mi rękę, którą ujęłam z wahaniem.
- Shimizu Alisa - powiedziałam i po raz drugi tego dnia spojrzałam mu w oczy. Niesamowity odcień.. na chwilę zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Szybko jednak się ocknęłam i zaczęłam odchodzić, zanim jednak wyszłam z sali odwróciłam się i krzyknęłam do chłopaka.
- A tak w ogóle to umiem grać w koszykówkę! - i poszłam dalej z szerokim uśmiechem. Byłam już przy wyjściu, ale nagle się zatrzymałam.
Cholera.. zapomniałam pogadać z Momoi..Niedługo po tym wydarzeniu zostałam wierną fanką męskiej drużyny koszykarskiej z gimnazjum Teiko. Chodziłam na treningi i uważnie przyglądałam się chłopakom, co wcale im nie przeszkadzało. W końcu każdy z nich mnie uczył tego co potrafi najlepiej. A Akashi... z nim dogadywałam się najlepiej, zostaliśmy nawet przyjaciółmi (jak dla mnie to wielki wyczyn). Niestety pod koniec drugiej klasy wszystko uległo zmianie, a mój kontakt z Seijūro urwał się.. Mijał mnie na korytarzu nie zwracając na mnie uwagi, może nie tego nie pokazywałam, ale naprawdę mnie to bolało.
Poczułam łzę na moim policzku, szybko ją otarłam. Z cichym westchnieniem odłożyłam fotografię na szafkę po czym położyłam się na łóżku. Dlaczego nie mogę o nim zapomnieć? Uśmiechnęłam się smutno i wyszeptałam w poduszkę.
- Niedługo się spotkamy Sei-chan.. ale okoliczności będą zupełnie inne - potem zasnęłam.

CZYTASZ
Akashi Seijūro xOC
Fiksi Penggemar- Tęsknię.. - Za kim? - Za nim... - Przecież nawet nie byliście razem.. - No właśnie, tęsknię za czymś czego nie było.. Wolno pisane.