Została mi po tobie, mój drogi przyjacielu, pamiątka. I to nie jakaś jedna marna pamiątka, wiesz? Och, dlaczego o to pytam... Oczywiście, że wiesz. Myślę... Nie, ja jestem przekonana, że nie przyznasz mi się do tego, no ale cóż, Twoja strata.
Ja... Ja byłabym skłonna nawet z Tobą porozmawiać, dać Ci pięć minut na wytłumaczenie. Bez oskarżeń, bez ani jednego słowa przepełnionego goryczą. Może spod moich powiek wydostałoby się parę niechcianych łez, ale otarłabym je szybko, tak, że może nawet nie zdążyłbyś ich zauważyć. Nie pragnę i nie pragnęłam, przez nawet najkrótszą chwilę mojego życia, abyś czuł się winny. Mimo, że jesteś. Obydwoje o tym wiemy.
Nie uważasz, że coś mi się należy? Nie myśl sobie, że się naprzykrzam czy jestem natarczywa, ale jedyne o co Cię proszę, to rachunek sumienia. Przypomnij sobie każdy dzień ostatniego roku, każdą godzinę, minutę i nawet sekundę, gdy ze sobą dyskutowaliśmy. Choć... Nie, to nie ta historia. Wybacz mi tę drobną pomyłkę. My nigdy nie dyskutowaliśmy. Zazwyczaj zjawiałeś się znikąd i stawałeś przede mną, mówiąc te wszystkie okropne rzeczy na mój temat. Początkowo było zabawnie, bo przecież tylko hipokryci nie mają do siebie dystansu — to Twoje słowa. Może poznajesz, a może nie. Tego pewnie nie będzie dane mi się dowiedzieć.
Nawet sobie nie wyobrażam, że kiedykolwiek zechciałbyś mnie przeprosić. Znam Cię. W porównaniu do Ciebie, ja wiem o Tobie naprawdę bardzo dużo. Ty nigdy nie zapytałeś, co u mnie i jak mija mi życie. W porządku, masz mnie. Ja Ciebie również o nic nigdy nie pytałam. To nie tak, że nie odczuwałam takiej potrzeby. Wiele razy marzyłam o tym, jak siedzimy w kawiarni i zajadając się szarlotką, zwierzamy ze swoich najskrytszych sekretów. Wiesz, że właśnie się uśmiechnęłam? To nic, że moje policzki są wilgotne. Ważne, że kąciki ust powędrowały w górę i to tylko ze względu na Ciebie. Przypominasz sobie, żeby wcześniej miało to miejsce? Nie? Ja również. Właśnie dlatego ta chwila jest taka wyjątkowa. Przynajmniej dla mnie.
Ciężko mi się do tego przyznać, ale coś każe mi to zrobić — zaintrygowałeś mnie. Każdy skrawek twojego ciała i, co ważniejsze, duszy kusi mnie. To takie przykre. Nienawidzisz mnie bez powodu. Ja chciałabym Cię po prostu bliżej poznać. Zaprosiłabym Cię do swojego domu i zrobiła pyszną różaną herbatę. Oczywiście, jeśli za taką nie przepadasz, wymyśliłabym coś innego. Może zieloną? Nie, na pewno nie. To dla Ciebie zbyt pospolite. Zawsze mi powtarzałeś, że żeby być kimś, trzeba się w czymś wyróżniać. Jestem prawie pewna, że Ty odstawałeś od innych, rzecz jasna w dobrym tego wyrażenia znaczeniu, swoim przenikliwym spojrzeniem. Tak, za każdym razem, gdy czułam twój wzrok na sobie, przechodziły mnie dreszcze. Może wydać ci się to zabawne, ale czasem, gdy zasypiam, ogarnia mnie takie same uczucie, jak gdy sterczałam przed Tobą ze spuszczoną głową.
Nie chcę mi się wierzyć, że nie wiesz, co mam na myśli. Musisz choć czasem o mnie rozmyślać, na pewno to robisz. Przecież nie mógłbyś tak po prostu o mnie zapomnieć. To by mnie zraniło dużo mocniej niż wszystko, co dotychczas mi zrobiłeś. Bo wspominałam już, że czuję się trochę skrzywdzona? Tylko nie gniewaj się na mnie, proszę. Mam nadzieję, że nie uważasz teraz, że jestem żałosna i robię z siebie ofiarę losu. Broń Boże, nie to chciałam Ci przekazać.
Wiele pytań mnie nurtuje, ale chyba to jest najbardziej uciążliwe, otóż — dlaczego akurat ja? Sam przecież wiele razy zwracałeś mi uwagę na to, że jestem nikim. Zdaje mi się, że jesteś bardzo uparty, skoro dałeś radę nawet mnie zamienić w to coś, czym jestem teraz. Nie jestem do końca pewna, czy taki był Twój zamysł, gdy zaczynałeś nade mną pracować, bo mogę to w ten sposób chyba nazwać, prawda? Nie zrozum mnie źle, ale nie jest mi tak idealnie, jakbym chciała. Zdarza mi się płakać, wiem, że to oznaka słabości, ale ja chyba faktycznie jestem słaba, więc, po co to ukrywać? Zastanawiam się teraz, czy jesteś zły czy może się cieszysz, że przyznałam Ci w końcu rację, ale tego pewnie też się już nie dowiem. Mogłabym się nawet założyć, że miałbyś mieszane uczucia i sam nie potrafiłbyś zdecydować. Jakkolwiek by było, obydwie opcje świadczą o tym samym — nie znosisz mnie. Ucieszyłabym się, gdybyś zaprzeczył, ale wiem, że nie ma żadnej szansy, aby tak się stało. Podobno nadzieja jest matką głupich... Muszę być sierotą.
Wracając do tego, że czasami pocą mi się oczy... Tak, chcę Cię rozweselić. Mimo, że mojego serca nie da się już ogrzać, myślę, że dla Ciebie jest jeszcze jakaś szansa. Właśnie... Te oczy trochę za często są czerwone i takie... Jak to moja mama mówi? Napuchnięte. Otóż to! Moja mama — najwspanialsza kobieta na calutkim świecie — też chodzi ostatnio jakaś przygaszona. Pytałam, czy coś u niej nie tak, ale ona zawsze odpowiada to samo — „To nic. Wszystko się ułoży, kochanie." Mówi tak, jakby to chodziło o mnie. Martwię się. Bardzo mocno ją kocham, ale ostatnio mnie zraniła, może nie tak dosadnie, jak ty, ale zraniła. Miała chyba wtedy gorszy dzień, była zdenerwowana. Współczuję jej i ogółowi dorosłego społeczeństwa. Wydaje mi się, że w porównaniu do mojego życia, ich musi być jeszcze smutniejsze. Ale oni są już doświadczeni, mają lata praktyki za sobą — wiedzą jak maskować niechciane emocje. Może powinnam kogoś poprosić, aby mnie tego nauczył? Jak uważasz? To by mi na pewno wiele ułatwiło... Chociaż, moment. Efekt mógłby być odwrotny. Wiesz, że przyzwyczaiłam się, że to ty za mnie decydujesz? Chyba poczekam na Ciebie i Twoją decyzję.
Zdaje mi się, że trochę zboczyłam z tematu... Mówiłam o pamiątkach, prawda? Dokładniej miałam na myśli różne zabawne wzorki — krzywe jak i proste kreski, kółeczka i szlaczki — a to wszystko na mojej bladej skórze. Nie wiem, w jaki sposób mam ci je opisać, ale każdy jest związany z Tobą. Powinieneś czuć się zaszczycony. Wśród tych niepowtarzalnych symboli są też dwa bardziej widoczne, nieco głębsze. I to chyba właśnie o nie chodziło mojej mamie tamtego dnia, gdy się kłóciłyśmy. Nie myśl, że zawracałam Ci głowę tylko przez jakieś durne kształty na moim ciele. Tu jeszcze chodzi o moją duszę. Skradłeś mi jej cząstkę. Cząstkę, bez której nie mogę dalej żyć.
Twoja, mam nadzieję, ulubiona ofiara.
CZYTASZ
Zbiór one-shotów 5
RandomPiąta edycja grupowego konkursu na one-shoty. Wszystkie prace zostały napisane przez członków facebookowej grupy Wattpad Polska. Okładkę wykonała @_feather_