Nigdy nie sądziłam, że będę czuć coś takiego. Ale czułam. Po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu wiedziałam, że żyję. Czułam, że nie wszystko w moim życiu jest jeszcze stracone.
Rozumiałam, że muszę o co walczyć, bo mam o co. Nigdy wcześniej nie czułam się tak doceniona, kochana i pożądana. On był wszystkim, czego potrzebowałam. Był ucieleśnieniem moich najskrytszych pragnień i cichych nadziei, jakie żywiłam, zanim kładłam się spać i tych, które żywiłam, kiedy tylko otwierałam oczy o poranku.
Nigdy nikt tak bardzo nie zawrócił mi w głowie, nie zniszczył mojego porządku życia, moich przekonań... Nigdy nikt tak trwale nie zagościł w moim sercu.
On jednak to potrafił.
W chwili, kiedy tylko wymówił moje imię, wiedziałam, że będę jego. Wiedziałam, że będzie mój.
- Gabriela - szeptał cicho, kładąc jedną dłoń na moim policzku, a drugą wplatając gdzieś w moje włosy. - Gabriela - szeptał, kiedy jego oczy wpatrywały się w moje, a ja nie mogłam robić nic innego, niż tylko w nich tonąć. Był moim oceanem, był moją łódką. Jednocześnie zabijał mnie i ratował, a ja nie chciałam innego uczucia. Chciałam tylko móc być z nim, jeszcze tę sekundę dłużej. Jeszcze chwilę tonąć w jego miłości.
Kiedy jego usta dotykają moich, przeszywa mnie dreszcz. Nie ma bardziej przyjemnego uczucia niż to, które on u mnie wywołuje samym spojrzeniem tych błękitnych oczu.
Pogłębia pocałunek. Teraz jego język bada moje usta, a ja mu na to pozwalam.
Nie wyobrażam sobie odmowy. Nie przeżyłabym, gdyby nie obdarzył mnie choćby swoim uśmiechem.
Odrywa się od moich ust, a ja jęczę w cichym proteście. Chcę więcej. Alexander śmieje się cicho. Jego głos sprawia, że coś w moim brzuchu delikatnie zaciska się.
Ja już wiem, co to jest. Wiem, co to zwiastuje.
Już jestem jego, już jestem zdobyta. Już może robić ze mną, co tylko chce. On już wie, że jestem zdolna zrobić dla niego wszystko. Wszytko, by tylko trwało to, co jest teraz między nami.
Chemia jest prawie wyczuwalna. Tak samo, jak pożądanie. Wiem, że on chce tego, tak samo jak ja.
Powoli ściągam swoją koszulkę. Upada na podłogę. Nie obchodzi mnie, co się z nią stanie. Teraz liczy się tylko Alexander.
Spogląda na mnie, a w jego oczach widać już tylko namiętność i chęć dominacji. Tak, ją też widać w oczach.
Szybko i sprawnie odpina mój stanik. Robił to przecież już wielokrotnie. On również po kilku sekundach ląduje na podłodze. Jego usta całują mnie w policzek, szyje, obojczyk. Powoli schodzą coraz niżej, a jego dłonie są już wszędzie, na całym moim ciele i zostawiają tylko odczucie ciepła i mrowienia.
W końcu spoczywają na moich piersiach. I dłonie, i usta. Zasysam głośno powietrze.
Czuję tylko niewyobrażalne uczucie błogości. W takich chwilach zastanawiam się, co kocham w Alexandrze najbardziej. To, że jest, kim jest, czy to, że tak na mnie działa?
Po chwili jego dłonie ściskają mocno moje piersi, a usta ssą delikatnie moje sutki.
Ogromny kontrast. Wilgotnieje jeszcze bardziej.
Przesuwa się w dół. Nie jestem w stanie myśleć, teraz tylko jęczę, mruczę i sapię. Nie jestem w stanie zaprotestować. Jestem marionetką w jego dłoniach. Ma nade mną całkowitą władzę.
Doskonale o tym wie. I kocha to uczucie, tak samo jak ja to, które teraz mam okazje doświadczać.
Liże mnie po brzuchu, delikatnie wpija swoje palce w moje biodra. Jestem kałużą w jego dłoniach.
Odrywa się ode mnie. Jego koszula zostaje bardzo szybko ściągnięta. Ona również zostaje niedbale rzucona w głąb pokoju. Teraz liczę się dla niego tylko ja, tak samo, jak on dla mnie.
Słyszę, jak odpina pasek spodni. Widzę, jak zsuwa jest z siebie. Widzę, że jest bardziej niż chętny, by wejść we mnie od razu. Ja to nie tylko widzę - ja to wiem. Po chwili pomaga mi zdjąć moją własną resztkę ubrań, która mnie krępowała.
Teraz już nie ma miejsca na wstyd. Teraz czuję się, jak najpiękniejsza kobieta na świecie. Wiem, że teraz on też tak myśli. Wiem, że chce uczynić mnie swoją. Fizycznie. Po raz kolejny.
A ja nie zgłaszam żadnych protestów. Pragnę, by był we mnie bardziej, niż pragnę tlenu.
Jego język liże wnętrze moich ud. Pojękuję głośno, słyszę, jak i on coraz głośniej oddycha.
Pożądanie robi swoje. Plącze nam nie tylko w głowach i sercach. Oddziałuje na całe nasze ciało. Jesteśmy jego więźniami. Bardziej niż chętnymi, by trwało ono dalej.
Po chwili on też jest już nagi. Staje nade mną i kolanem rozszerza mi nogi, które i tak chętnie przed nim rozkładam.
Patrzy na mnie z miłością, a ja już wiem, że za chwilę przeżyje coś wyjątkowego.
Nie chodzi mi tu o orgazm, chodzi mi tu o bycie jednością. O bycie wspólnotą z Alexandrem.
Choćby przez chwilę. Jesteśmy tylko jednym ciałem, połączonym w miłosnym uścisku.
Nie ma nic wspanialszego niż to.
Wchodzi we mnie jednym, szybkim pchnięciem. Zabiera mi ono oddech. Porusza się we mnie, twardy i gotowy, by niebawem we mnie szczytować. Wiem, że za chwilę już będzie po mnie. Że za chwilę dosięgnę nieba.
Moje soki spływają po moich udach.
Jego jęki mieszają się z moimi. Nie ma nic przyjemniejszego dla ucha niż dźwięki tego typu.
Wchodzi w głąb mnie i wychodzi. Przy każdym jego ruchu czuję, że jestem na krawędzi. Przy każdym jego ruchu, zaciskam się na nim coraz bardziej. Czuję, jak pulsuje wewnątrz mnie. Idea naszej jedności jest już jak najbardziej uchwytna.
W tej chwili nie istnieje nic innego na świecie, niż ja i on. Niż my razem.
Odchylam głowę do tyłu, a moje plecy wyginają się w łuk. Rozkosz przeszywa moje ciało. Słyszę tylko krzyk. Jego. Mój. Nasz. Czuję tylko swoje soki pomieszane z jego spermą. Głęboko we mnie.
Chwilę później Alex opada na łóżko obok mnie. Wtulam się w jego ramie.
On lekko gładzi mnie po włosach.
Kocham go.
Za takie właśnie gesty.
Za całokształt.
Zasypiam w jego ramionach. Bezpieczna. Pełna ufności. Pełna ciepłych uczuć.
Mogłabym teraz umrzeć. Mogłabym być z nim wiecznie.
Jest moim grzechem, moim diabłem, moim kusicielem.
Jest moim aniołem, który sprawia, że dotykam bram nieba.
Wiem, że zrobię wszystko, o co poprosi. Nie będzie rzeczy, przed którą się cofnę. Chcę go tylko uszczęśliwić tak, jak on uszczęśliwia mnie.
CZYTASZ
Zbiór one-shotów 5
RandomPiąta edycja grupowego konkursu na one-shoty. Wszystkie prace zostały napisane przez członków facebookowej grupy Wattpad Polska. Okładkę wykonała @_feather_