Rozdział 18

285 20 4
                                    

         Na komendzie zaczął mnie przesłuchiwać jeden policjant a Louisa drugi. Nie miałam pojęcia co się stało. Nikt nie chciał nam nic powiedzieć.

-Co robiła pani dzisiaj między 1:00 a 2:00 w nocy?

-Yyy... Po 1:00 byłam w klubie nocnym bo miałam imprezę urodzinową a kilka minut po 2:00 byłam już w domu. Ale może mi pan powiedzieć co się stało?!

-Spokojnie, zaraz wszystko wytłumaczę. Kiedy ostatni raz widziała pani Zayna Malika? - kątem oka widziałam, że Louisa już wyszedł z przesłuchania. Był strasznie zdenerwowany.

-Kilka minut po 2:00. Był jedną z ostatnich osób z którymi rozmawiałam. Coś z Zaynem? Proszę mi powiedzieć!

-Pan Malik został wczoraj bardzo brutalnie pobity. Prowadzimy w tej sprawie dochodzenie.

-Rany boskie... Ale żyje? Gdzie teraz jest?

-W szpitalu przy Wonder Street. Może pani już iść ale proszę na razie nie opuszczać miasta.

Wstałam i wybiegłam do Louisa.

-Jedziemy do szpitala, natychmiast!

Wsiedliśmy do pierwszego lepszego autobusu. 15 minut drogi i dojechaliśmy na miejsce. Wbiegliśmy do budynku. Znalazłam recepcję i zapytałam pielęgniarki:

-Gdzie możemy znaleźć Zayna Malika?

-Sala numer 216. Tylko proszę nie wchodzić. Pacjent jest po bardzo ciężkiej i długiej operacji.

214, 215 i 216

Pod drzwiami od sali siedzieli już Liam, Harry, Niall i Santana.

-Co z nim? - zapytał Louis.

-Miał operację. 7 godzin. Ledwo co go uratowali - powiedziała dziewczyna szlochając.

Nagle z sali wyszedł lekarz.

-Państwo są...?

-Przyjaciółmi. Co z Zaynem?

-Powoli zaczyna się budzić. Następna doba będzie decydującą. Mogą państwo przyjść jutro. Będzie można wejść.

Lekarz wrócił z powrotem do sali a my zostaliśmy na korytarzu. Nagle usłyszałam za sobą głos.

-Który z panów to Louis Tomlinson? - to policja. Ale zupełnie inni funkcjonariusze niż ci którzy nas przesłuchiwali.

-To ja. A o co znowu chodzi?

-Jest pan zatrzymany z podejrzeniem pobicia Zayna Malika. Proszę z nami.

-Słucham? Ja? Przecież to mój przyjaciel! Macie w ogóle jakieś dowody?

-Porozmawiamy na komendzie.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
                             Louis

-Nie lubię przeciągać przesłuchań wieć zapytam w prost. Czy to ty pobiłeś Malika?

-Oczywiście, że nie! Niby czemu miałbym to robić?

-Ktoś zeznał, że Malik przyłapał cię jak całowałeś się z jego dziewczyną.

-No to chyba raczej on powinien pobić mnie, nie?

-Po wyjściu z klubu pokłóciliście się. Wywiązała się między wami bójka i go pobiłeś.

-Proszę? Jak wyszłem z imprezy pojechałem prosto do domu. Nawet nie wiem kiedy Zayn opuścił klub.

-Jasne. Janson! Pana do aresztu proszę!

Piękne i nareszcie możliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz