2.~Nagle pociemniało i świat zniknął

263 20 5
                                    



-Gdzieś ty się szlajasz?!- krzyknęła do mnie Jin, kiedy szłam z Sehunem w stronę klasy uśmiechając się pod nosem.

-Przepraszam Jinnie, ja po prostu musiałam...- nie mogłam dokończyć, ponieważ Hun zasłonił mi usta dłoniom i zwrócił się do dziewczyny z uśmiechem- Musiała pogadać z panią dyrektor, niegrzeczna dziewczynka

Popatrzyłam na niego jak na ostatniego debila, tak jak Jin patrzyła raz na mnie raz na niego. Nagle z drugiego korytarza wyszedł Kris i widząc zaistniałą sytuację, czyli rękę chłopaka na moich ustach, od razu podszedł do nas i spytał co się dzieje

-Też bym chciała wiedzieć- dołączyła się Jin składając ręce na piersi w buntowniczej pozie

-Nic, chodźmy do klasy- zapewnił Oh i położył mi rękę na ramieniu, dając mi znak, żebym szła, co też zrobiłam.

***

-Czemu to zrobiłeś?- zapytałam Sehun'a, gdy wreszcie usiedliśmy

-Ale co?- odparł jakby nigdy nic i poprawił się na krześle.

-Dobrze wiesz.  Czemu zabroniłeś mi im mówić i specjalnie wkurzyłeś Kris'a- powiedziałam

-Bo, na razie nie chcę, aby ktoś wiedział, że nam pomagasz, niech to będzie tajemnica dobrze?- zapytał patrząc na mnie swoimi wielkimi oczami

-Ale, to nie fair- powiedziałam zamykając zeszyt i odwracając głowę w innym kierunku, byle nie patrzeć w te wielkie błagalne oczy- Mam wam pomagać, ale za to nie mogę nikomu powiedzieć, bo? Bo wy chcecie sobie przywłaszczyć zasługi?

-Taeyeon, spójrz na mnie- zarządał, tak więc z oporem skierowałam na niego wzrok, lecz gdy tylko popatrzyłam w jego oczy od razu wiedziałam, że nie wygram tej walki- Nie o to chodzi, po prostu na razie chciałbym, żeby nikt o tym nie wiedział, żeby to było swego rodzaju tajemnicą, pomiędzy nami a tobą ok.? – oczywiście się zgodziłam, no bo jakbym mu odmówiła to było to by jak uderzenie małego szczeniaczka, o wielkich, słodkich oczach.

*** 

-A tak w ogóle, to wcale nie miałem na celu wkurzenia Kris'a- powiedział po połowie lekcji Sehun

-Serio aż tak cie to gryzie?- zapytałam kąśliwie

-Nie, no nie, ale tak chciałem sprostować- powiedział uśmiechając się do siebie

-No to co miałeś na celu?- spytałam, bazgrząc coś w zeszycie, szczerze mówiąc miałam gdzieś to co się dzieje na lekcji, zresztą jak wszyscy, Pani Hwang nie była zbyt porywającą osobą.

-Nic, po prostu chciałem, żeby się odczepił, nie lubię go, nie rozumiem jak możecie się z nim zadawać- odparł Sehun przeczesując ręka włosy, te piękne ciemno brązowe włosy, układające się w fale, czy on musi być taki przystojny?

- Co? On jest genialny, to mój najlepszy przyjaciel!- oburzyłam się, nie rozumiejąc za bardzo o co mu chodzi

-Ta, a on wie, że jest tylko przyjacielem?- zapytał wyglądając za okno

-Ja... Ale w sumie co ci do tego? Zazdrosny jesteś?- zaśmiałam się patrząc na niego.

-O ciebie? Proszę cię, nawet cię nie znam- zakpił, dalej, wyglądając przez okno

-A jednak wiesz jak mam na imię i do której chodzę klasy- rzekłam, nieco zwiedzona odpowiedzią chłopaka, ale jednak czułam gdzieś w głebi, że nie była ona do końca zgodna z prawdą

-To nie czyni cię osobą, którą znam- odparł, obracając długopis w ręku

-Dobrze, Panie Wszystkiego Się Wypieram Byle Nie Okazać Żadnych Uczuć- powiedziałam wiedząc, że chyba nieco przegięłam, bo Sehun bardziej nerwowo zaczął obracać długopis

-Nie będzie z tobą łatwo, a wyglądasz na dziewczynę bez charakteru, która nie umie o siebie zadbać a tu niespodzianka- powiedział to specjalnie, ale ja już miałam dosyć, zazwyczaj nad sobą panuje, ale teraz nadmiar stresu wywołał u mnie skutki uboczne

-Och ty będziesz miał ze mną niełatwo? Co ja mam powiedzieć, ciekawe co by się stało gdyby coś poszło nie po myśli Pana idealnego. Pewnie by się rozpłakał i obraził na cały świat, biedny Sehunek, coś poszło nie po jego myśli buu- mimo iż wiedziałam, że to strasznie wredne i będę tego żałować,  nie mogłam się powstrzymać, żeby mu wygarnąć

-Skąd wiesz jak mam na imię?- zapytał jakby nigdy nic- Nie przedstawiałem ci się ani razu, więc pytam , skąd wiesz jak mam na imię?

-Ja... Ymm- nie wiedziałam co powiedzieć, żołądek mi podchodził do gardła ze stresu

-No tak ty, kogo innego mogę o to pytać- był w to dobry, nie lubię takich ludzi, którzy zawsze wiedzą jak zgrabnie wybrnąć z sytuacji- Zatkało? Sorry, tak działam na ludzi, szczególnie dziewczyny

Byłam cała czerwona, czułam to, ale upewniłam się jeszcze,  przykładając rękę do policzka, który był cały rozpalony.

-Co temperaturę masz? Oj nie schlebiaj mi wiem, że jestem przystojny, ale że aż tak?- powiedział śmiejąc się

-Obserwujesz mnie?- zapytałam

-Nie, po co miałbym to robić?- odparł z powoli znikającym uśmiechem na twarzy

-Po nic, ale gdybyś tego nie robił nie wiedziałbyś, że jestem czerwona, wiesz nie lubię takich ludzi, którzy zdają sobie sprawę, że są przystojni i przez to stają się nadętymi burakami, którzy starają się udowodnić innym, że są od nich lepsi, po co to robisz? I tak, nie spojrzę na ciebie inaczej niż do tej pory, tylko pogarszasz swój wizerunek, nie proszę cię byś stał się słodkim głupkiem, który nic nie ogrania, ale mógłbyś chodź trochę okazać empatii do drugiego człowieka, a zresztą nie wiem po co się wysilać skoro i tak nic nie zdziałam, równie dobrze mogłabym gadać do ściany- co ja właściwie mówię?! Nigdy w życiu nie mówiłam tak do osoby, której nie znam a tym bardziej do osoby, która by mi się mogła potencjalnie podobać

-Okej... 1-0 dla ciebie-powiedział po chwili ciszy Sehun, myślałam, że zapadnę się pod ziemię, nigdy w życiu nie byłam w takiej sytuacji, czułam, że zaraz moja twarz eksploduje z nadmiaru ciepła.

 Siedziałam nie ruchomo, nie wiedziałam nawet co mam robić, mogłam uczestniczyć w lekcji, ale w sumie lepsze już było bezczynne siedzenie

-Taeyeon?- Oh dotknął lekko mojej twarzy- Dobrze się czujesz? Jesteś strasznie czerwona.

I właśnie w tym momencie wszystko nagle pociemniało i świat zniknął.



Hej, jestem na fali i wrzucam drugi, mam nadzieje, że się spodoba :**


If you want to help me in fraud || exo ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz