12.~W przeciągu dwóch sekund

177 18 0
                                    

   No i sobota przebiegła jak zwykle, rano do ojca, później do sklepu a później wolne, nareszcie mogę bezkarnie leżeć przed telewizorem.

Lezalam sobie przed telewizorem z ulubioną dramą na ekranie i jogurtem w ręce, oczywiście jak zwykle nie mogłam zastać spokoju, bo ktoś znów czegoś ode mnie chciał, mama była w mieście więc powlokłam sie do drzwi.

Odzwiwo nie było w nich świadków Jehowy ani natrętnej sąsiadki tylko jakiś chłopak, nie dostrzegłam jego twarzy, miał maskę i czapkę na głowie, jak większość ludzi.

Ale gdy chłopak spojrzał mi w oczy odrazu wiedziałam kto to, te oczy patrzyły na mnie często, były blisko i wyrażały tyle emocji,  po tym jak prawie nie padłam na zawał po przyswojeniu wszystkich faktów, szybko zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem i usiadłam szybko na podłodze. Nie wierzę, znów on, kurwa.

   Czemu on? Zniosę go jak jest z innymi, bo przynajmniej wiem, że nic mu nie strzeli do głowy, ale teraz? Co on tu w ogóle robi?! Siedziałam tak jeszcze przez pięć minut po czym uświadomiłam sobie, jak głupio się zachowałam, tak też podniosłam się i otworzyłam ponownie drzwi,

Chanyeol dalej tam stał

- Wiedziałem, że tak zrobisz, zawsze tak robiłaś. -powiedzial śmiejąc się

-Co tu robisz?- spytałam oschle

-Przyszedłem, żeby pogadać, dawno się nie widzieliśmy prawda?

- Widujemy się codziennie Chanyeol

- Ale sami- po tych słowach znów miałam ochotę zamknąć mu drzwi przed nosem, ale nie zrobiłam tego tylko przeglądałam mu się uważnie

- Co się tak gapisz? Nie wpuścisz mnie?

-Wlasnie sie nad tym zastanawiałam- powiedziałam po czym przepuściłam go w drzwiach

***

-Tak więc? Co tu robisz?- zapytałam po długiej ciszy, która nastąpiła po pytaniu "Chcesz sie czegoś napić"

- Chcialem zapytać, dlaczego sie rozstalismy?

- Mam ci przywalić w twarz?

- Nie musisz, ja serio pytam

-Bo jesteś dupkiem

-Chcialas powiedzieć słodkim dupkiem?

-Nie

- A nie chciałabyś spróbować jeszcze raz? Taeyeon, pasujemy do siebie, wiesz o tym

-Chanyeol, jak ci to powiedzieć, NIE! Zraniles mnie, zapędziłeś w depresję,przez ciebie prawie popelnilam samobójstwo, więc jeszcze jedno słowo o nas, a nie ręczę za siebie

-ooo będziesz Boazi??? Uwielbiam jak jesteś zła

- Jedno słowo- czułam jak moja twarz robi sie czerwona a policzki nadymają

- Tęsknię za nami- powiedział z uśmiechem, ten usmiech, przyprawial mnie tyle razy o palpitacje serca, lecz teraz przez niego rzuciłam sie na Chanyeola. Nie wiem co chciałam zdziałać, ale Chanyeola to chyba tylko rozbawiło, bo zaczął sie głośno śmiać i gilgotac mnie, czemu on musi mnie tak dobrze znać?!

  Wie, że jedyny sposób, aby moja złość uszła to łaskotki, powtórzę sie, czemu on mnie tak dobrze zna?!

Leżeliśmy tak na podłodze i śmialiśmy się wniebogłosy. Nie wierzę w to co mówię, ale podobało mi się to. Brakowało mi go, jego smiechu, jego ramion, jego dłoni, ust...

-Chanii?- zapytałam gdy tak leżeliśmy i gadalismy o wszystkim- Co cię tak naszło, aby do mnie przyjść?

- Tęskniłem za tobą- powiedział bawiąc się końcówkami moich włosów

- Przez te cztery lata czy teraz?
- Przez cztery lata i będę tęsknić
- Chanii, ale wiesz że to nie uczciwie?
-Ale co?
-Przychodzisz do mnie tak nagle i oczekujesz, że ci wybaczę i będę z tobą- powiedziałam i poczułam że chce mu wybaczyć i wrócić do niego, ale nie mogę, mam Sehuna, kocham go, jest moim jednym prawdziwym chłopakiem, chyba...

- Będę na ciebie czekać, dam ci ile czasu chcesz, tylko proszę przemyśl to

-Dobrze, przemyśle

-Teaytey- nie tylko Kris tak do mnie mówił, w sumie to Chanyeol to wymyślił- Ale chociaż narazie wybaczysz mi?

- Tak, wybaczę

- Czyli, oficjalnie zostałem usunięty z listy tematów zakazanych?

- Tak zostałeś- powiedziałam po czym obydwoje wybuchliśmy śmiechem.

Leżeliśmy tak i gadalismy o najróżniejszych sprawach, gdy nagle ktoś wszedł do domu. Mama. O nie...

-Taeyeonii?? Jesteś w domu?? Co ja mówię zawsze jesteś w domu- powiedziała i weszła do salonu gdzie leżałam na ramieniu Chana, a on bawił się moimi włosami, gdy tylko zorientowaliśmy się jak bardzo niezręcznie zaraz będzie zerwaliśmy się na równe nogi.

-Omma ja...- nie zdążyłam dokończyć bo ona mnie nie słuchała, tylko wpatrywała sie w Chanyeola, bez słowa podeszła do niego i wzięła jego twarz w dłonie

-Chanii, jak ty sie zmieniłeś, cieszę sie, że cię widzę, mam nadzieję, że z mamą wszystko dobrze...- uśmiechnęła sie szczerze a pojedyncza łza spłynęła po jej policzku.

  Nie wiedziałam co zrobić, było to bardzo niezręczne zarówno dla mnie jak i dla Chanyeol'a

-Omonim, ja także cieszę sie że mogłem cię zobaczyć, ja już będę chyba szedł- powiedział uprzejmie i odsunął się nieco on mojej mamy, po czym przytulił mnie i wyszedł rzucając jeszcze w drzwiach " Dziękuję Teaytey, do zobaczenia".

To wszytsko to było za dużo, nie wierzę, ze on znów tak na mnie działa, zrobiłam sie cała czerwona, moja mama już wiedziała co sie stanie więc rzuciła mi poduszke.

  W przeciągu dwóch sekund zrobiło sie ciemno a ja wylądowałam na poduszce rzuconej przez mamę.

  W przeciągu dwóch sekund zrobiło sie ciemno a ja wylądowałam na poduszce rzuconej przez mamę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jestem na fali weny, jakby tu z tego nie skorzystać? Życzę powodzenia :**
PS. Nie wiem czy Taeyeon ma zostać z Sehunem czy wrócić do Chanyeola, zobaczymy czy faktycznie sie zmienił 😎😎

If you want to help me in fraud || exo ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz