6.~I jak zwykle świat stał się czarny.

188 21 2
                                    



-Taeyeon! Wstawaj leniu! Jest w pół do ósmej!- krzyknęła do mnie mama

-Miałaś mnie obudzić!- krzyknęłam zrywając się z łóżka i podbiegając do szafy żeby wyjąć ubrania

-Zaspałam...- powiedziała mama.

 Gdy byłam już po porannej toalecie, wzięłam sobie banana i z plecakiem na plecach pognałam do szkoły.

 Byłam jakoś za pięć a do budynku szkoły wpadłam jak burza. Na wejściu zauważyłam Chanyeola, który gadał z jakimś innym chłopakiem, ale nie Exo mnie teraz interesowało, tylko moja klasa, ściślej, Jin a jeszcze bliżej Kris. Jest Jin, ale gdzie Kris? Nigdzie go nie ma, super. Podeszłam więc do przyjaciółki, która gadała z jakąś dziewczyną z innej klasy

-Hej Jin- powiedziałam, specjalnie ignorując tamta dziewczynę, bo chciałam pogadać z Jin na osobności- Nie widziałaś może gdzieś Kris'a?

-Krisa nie, ale widziałam tego nowego chińczyka, jest prześliczny! Chodź przedstawię wam siebie- ucieszyła się, popychając mnie, ale ja się zaparłam 

-Jin, ja go już poznałam, wczoraj na niego wpadłam przed sklepem

-I nic mi nie powiedziałaś? Jaki on jest? Miły?- zapytała z przejęciem Jin

-Tak, miły i twardy, jak ściana- odparłam uśmiechając się pod nosem- I ładnie pachnie

-Wąchałaś go?- zapytała Jin unosząc brwi

-Nie, ale jego kurtkę owszem- odpowiedziałam

-Nie mówisz mi o czymś, co się wczoraj wydarzyło?- pytała 

-Opowiem ci później, ale na razie pójdę pogadać z Luhanem- zaśmiałam się i podeszłam do chłopaka, który  stał przed rozpiską Sali i coś czytał, Jin oczywiście podreptała za mną

-Cześć, Luhan- przywitałam się z uśmiechem

-O hej, Taeyeon, co tam?- zapytał odwzajemniając uśmiech

-Wszytko dobrze, a co tam u ciebie? Czytasz plan? Jaką masz grupę w języku- zapytałam

-Drugą- powiedział przyglądając się bardziej rozpisce- Znaczy... Chyba

-No to, trzymaj się cały dzień mnie a się nie zgubisz, mamy wszystkie lekcje razem- odparłam przyjaźnie

-Dziękuję- powiedział Lu i już miał coś jeszcze dodać kiedy, popatrzył nade mną i uśmiechnął się szeroko- Nie wieże, wielki Kris

-Co ?- powiedziałyśmy razem z Jin i jednocześnie odwróciłyśmy się, żeby zobaczyć czy myślimy o tym samym Krisie, faktycznie szedł nasz Kris, zastanawiałam się dlaczego „wielki"? Znaczy był wyższy od przeciętnego Chińczyka czy Koreańczyka, dużo wyższy, ale tylko najbliżsi przyjaciele tak na niego mówili, więc skąd Luhan go zna?

-Lu, gdzieś ty się podziewałeś- uśmiechnął i uścisnął chłopaka

-Ja cie, ale wydoroślałeś, jesteś jeszcze wyższy niż kiedyś- powiedział Luhan odsuwając się od Krisa w celu przyjrzenia mu się

-A ty... Wow, nie wieże po tylu latach dalej taki niziutki!- powiedział Kris śmiejąc się

-Moment, czegoś tu nie rozumiem, skąd wy się znacie?- zapytała nieco zmieszana Jin

-Znamy się z Chin, Lu był moim najlepszym przyjacielem zanim wyjechałem do Korei- odparł Kris zwracając się do Jin. Ale jestem głupia, zapomniałam, że Kris jest z Chin, chodź w sumie to z ameryki, ale tam był tylko jakoś przez 8 lat swojego życia, później przeprowadził się do Chin, a później do Korei.


 Nagle zadzwonił dzwonek, popędziliśmy na złamanie karku na drugie piętro, do naszej Sali. Pierwsza była matematyka, usiadłam w ławce z Jin, jak zwykle, natomiast Kris usiadł z Luhanem, myślałam o tym, że fajna byłaby z nas paczka, Kris nie czułby się samotnie w towarzystwie dziewczyn, wszystko byłoby fajnie.

-Przepraszam, że przeszkadzam, ale mógłbym poprosić Taeyeon- o nie, znałam ten głos za dobrze, właśnie przez ten głos ostatnio zemdlałam. Spojrzałam niepewnie na Jin, na co ona poklepała mnie pocieszająco po ramieniu i kwineła głową na znak, żebym szła, co tez uczyniłam.

 Gdy tylko znaleźliśmy się za drzwiami od razu spytałam go z lekka odrazą na jego widok- Co chcesz?

-Też miło cie widzieć, dziś przyszedł Kai i Chen oraz Suho z Lay'em no i Xiumin musisz ich poznać i ustalimy kiedy będziemy robić próby i ogólny plan działania- powiedział 

-Okej, kiedy mam przyjść?- zapytałam

-Na długiej przerwie, „schowek woźnego" jasne?- spytał patrząc mi w oczy

-Jasne- powiedziałam i już miałam wchodzić do klasy gdy Sehun złapał mnie za rękę i powiedział

-Dziękuję, za wszystko, nie musisz tego robić, a jednak, jestem ci bardzo wdzięczny

-Nie musisz dziękować- powiedziałam, czując napływający czerwony kolor na moją twarz,

-Dziękuje- powiedział i pogładził mnie po policzku, który chwile później delikatnie pocałował w policzek i odszedł, musiałam być silna, nie mogłam zemdleć, ale wiedziałam jak będzie więc tylko krzyknęłam.

-Kris!

I jak zwykle świat stał się czarny.

No i kolejny, wiem, męczę, ale spokojnie, mój zapas niedługo się skończy :P A na razie, powodzenia :D

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

No i kolejny, wiem, męczę, ale spokojnie, mój zapas niedługo się skończy :P A na razie, powodzenia :D

Ps. Szczerze mówiąc, to jakoś nie wielbię Krisa, ale jednak pełni tu powiedzmy, że dużą role, jakoś tak pasował mi tu :P

If you want to help me in fraud || exo ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz