Przenocowałam u Sehuna, akurat jego ojciec wyjechał a brat pojechał do kolegi, tak też opowiedziałam wszystko Sehunowi, nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ale obudziłam w jego uścisku, tak słodko spał, nagle rozległo się pukanie do drzwi przez co Sehun od razu się zerwał a ja spadłam na podłogę.
-Matko, Taeyeon! Żyjesz?- zapytał podchodząc do mnie
-Taa, chyba, dobra ja sobie tu poleżę a ty idź otworzyć drzwi- powiedziałam odgarniając włosy z twarzy
Tak też i poszedł, chwilę później usłyszałam męski głos, a po chwili jeszcze jeden, pierwszy poznałam od razu, Chanyeol, drugiego się bardziej domyśliłam, Baekhyun. Kurwa.
Jak mnie tu zobaczą nie będzie ciekawie, tak też szybko schowałam się do szafy, która stała w salonie, w którym się znajdowaliśmy. Słyszałam jak ich głosy robią się głośniejsze
-No to... Co tu robicie?- spytał widocznie zmieszany Sehun
-Przyszliśmy pogadać, znaczy ja chciałem pogadać a Chan się za mną przywlókł.- powiedział lekko Baekhyun, muszę przyznać, że z każdą chwilą wywiera na mnie większe wrażenie, jakoś nigdy nie interesowałam się jego osobą, ale ostatnio dobrze mi się z nim gada
-To co jest aż tak pilne, żeby mnie budzić?- zapytał Sehun, słychać było, że jest nico zestresowany
-Chodzi o Taeyeon- rzekł Baekhyun a Chanyeol i Sehun jednoczenie wciągnęli powietrze, natomiast ja od razu się spięłam
-Co z Taeyeon?- spytał Chanyeol
-Chodzi o to, że mi się bardzo podoba, już wam mówiłem, ale nie wiem co zrobić, żeby zwróciła na mnie uwagę-odparł przybity Bacon
-Na ciebie nie da się nie zwrócić uwagi- pomyślałam a dosłownie po sekundzie Sehun powiedział dokładnie to samo
-No, ale wiesz... Chciałbym, żeby między nami zaiskrzyło- rzekł Baek
-No to... Powiedz jej to, na pewno poskutkuje- odpowiedział Sehun, bałam się, a co jeżeli, któryś z nich będzie chciał coś wziąć z szafy... Jakby na zawołanie Sehun powiedział, że ma poduszkę w szafie na której Baekhyun może potrenować. Jego mina, gdy otworzył szafę, bezcenna.
Krzyknął cicho, ale wystarczająco głośno by jego przyjaciele to usłyszeli
-Co się stało Huni?- spytał Chanyeol
-Aaa, nic tak tylko się przestraszyłem, bo bardzo brudna ta szafa i wszystkie rzeczy są poprzewracane i wiesz... - powiedział szybko zamykając drzwi- Obawiam się, że nie mam tej poduszki a wy już musicie iść, no coż, Baekhyun powiedz jej, nic nie stracisz. No to pa- powiedział wywalając ich za drzwi
-Taeyeon!!- krzyknął a ja wyszłam z szafy- Dlaczego do diaska nie mogłaś tu po prostu siedzieć, powiedziałbym, że wpadłaś pogadać na temat, no nie wiem na przykład prób, a tak usłyszałaś coś czego nie powinnaś...
-Przepraszam... Ja, jakoś spanikowałam kiedy usłyszałam Chana
-Dobra, już koniec a teraz chodź, odprowadzę cię do domu i spotkam się z chłopakami i wyjaśnię sytuacje
-Przepraszam Sehun- powiedziałam podchodząc do niego
-Nie przepraszaj, nie masz za co, to ja jestem głupi- odsunął się
-O czym mówisz?- spytałam niepewnie
-Wiedziałem od początku, że mu się podobasz, ale mimo to miałem to gdzieś, jestem okropny... Sądzę, że powinniśmy zrobić sobie przerwę, na razie póki sprawa nie ucichnie, ty jesteś Taeyeon a ja jestem Sehun, nic prócz prób nie ma jasne? Po prostu udawaj, że wszystko co między nami zaszło nie istnieje dobrze?
-Ale... Sehun, ja...
-Tak ty, nikogo innego tu nie ma, proszę wyjdź.
-Dobrze, już wychodzę...- nie rozumiałam dlaczego tak zareagował, rozumiem, że nie chciał, żeby jego przyjaciel cierpiał, ale... Aż tak, żeby ze mną zerwać?
Trochę się porobiło... Zobaczymy jak się wszystko ułoży, a na razie, standardowo, Powodzenia:**
Ps. Następny rozdział będzie specjalny :))
CZYTASZ
If you want to help me in fraud || exo ✓
Fanfiction" Czułam no sobie wzrok wszystkich, powiem tyle, nie było to zbyt przyjemne. Po pięciu minutach lekcji stwierdziłam, że Sehun generalnie ma mnie gdzieś i coś tam sobie bazgroli na kartce. Zastanawiałam się czemu siedzi sam, myślałam, że jest tym t...