3.~Chodź wejdź i mi wszystko opowiedz, dobrze?

216 24 2
                                    



     Obudziłam się w jakimś jasnym pomieszczeniu, znam to miejsce, gabinet pielęgniarki, często tu bywam, zważywszy na to, że gdy za dużo się dzieje tracę przytomność, to raczej logiczne, pielęgniarka zna się bardzo dobrze z moja mamą, czasami wydaje mi się, że zbyt dobrze...

-Taeyeon, obudziłaś się?- zapytała  kobieta o europejskich rysach

-Tak, ale jak się tu znalazłam, Kris mnie przyniósł? – zapytałam, chodź i tak wiedziałam, że tak, on zawsze to robi

-Nie, właściwie to przyniósł cię taki wysoki przystojny chłopak z trzeciej c.- odpowiedziała pielęgniarka, na co szczerze się zdziwiłam i zapytałam- Sehun?

-Nie wiem, może, ale mówił, że chyba masz gorączkę- odparła

-A to szuja...- powiedziałam na pół do siebie a na pół do niej na pół sama do siebie

-Co mówiłaś?- zdziwiła się

-A nie nic, mogę już wyjść?- zapytałam z nadzieją, chodź znałam odpowiedź

-Dobrze wiesz jakie są zasady, twoja mama musi przyjść, albo ojciec... A w ogóle to Jin tu była, chyba jest na ciebie wściekła, co jest rzadkością, co jej zrobiłaś?- odparła i usiadła na łóżku podając mi herbatę

-Nie wiem, chyba się zakochałam, ale w sumie to ona sama mnie o to prosiła- stwierdziłam w zamyśleniu kontemplując kubek herbaty

-Co?- zapytała, ale nie zdążyła dostać odpowiedzi,  bo do pokoju wpadła jak burza moja mama, czyli najbardziej nie zorganizowana i roztrzepana osoba pod słońcem, przy najmniej wiem po kim to mam.

-Bardzo się spóźniłam? Zostawiłam telefon w domu, i zegarek... I chyba portfel z dokumentami. Ale jestem, co się stało Taeyeon?- pytała mama

-Zemdlała, znowu, Seol może pójdźcie do jakiegoś lekarza, to jest trochę wiesz, niebezpieczne...- powiedziała Lilly, pielęgniarka

-Nie wiem, musimy nad tym pomyśleć, a teraz chodź Taeyeon pójdziemy do domu wyśpisz się- powiedziała mama. Tak więc pożegnałyśmy się z Lilly i poszłyśmy do domu, mieszkam zaledwie kilka przecznic od szkoły więc bardzo daleko nie mam. Szłyśmy w ciszy, ale nagle mama się odezwała

-Kochanie, powiedz, co się dziś stało, że zemdlałaś?

-A nic tylko wiesz, sprawdziany, pytanie przy tablicy i w ogóle- kłamałam, to było spowodowane Sehunem, ale nie będę mamie mówić, że to przez jakiegoś chłopaka, którego na dodatek powiedzmy, że nie znam.

-Musimy coś z tym zrobić, Lilly ma racje, to jest niebezpieczne, Kris nie będzie zawsze przy tobie, żeby nosić cię do pielęgniarki- powiedziała z wyraźną nutą zaniepokojenia, po tym co powiedziała przypomniałam sobie słowa europejki, Wysoki, przystojny chłopak z trzeciej c, Sehun, ale czemu? Przecież zakładam, że gdy tylko Kris się zorientował, że zemdlałam, rzucił się by mnie zanieść do pielęgniarki, a może się obraził przez tą akację z Sehun'em? Nie, Kris takie nie jest, to mi bardziej pasuje do Jin, właśnie Jin, Lilly mówiła, że była wściekła

-Mamo ty idź ja muszę pójść na chwilę do Jin- powiedziałam zatrzymując się przed naszym blokiem

-Ale jesteś pewna?- zapytała mama z troską

-Tak mamo, Jin mieszka w drugiej bramie, to nie jest daleko- zapewniłam, a gdy kobieta przytaknęła s ruszyłam do bramy przyjaciółki.

 Otworzył mi jej brat, jak zwykle w podłym nastroju postanowił, że dziś będzie specjalnie wredny i już na wejściu zatrzasnął mi drzwi przed nosem, na szczęście, po chwili, otworzyła mi Jin

-Oo panna tajemnicza- powiedziała z grymasem na twarzy

-Przepraszam Jin, ja chciałam ci wszystko wytłumaczyć- zaczęłam, ale dziewczyna nie dała mi dojść do słowa, bo rzuciła mi się na szyję i wykrzczała

-Matko, jestem z ciebie dumna! Nic mi nie tłumacz, spotykasz się z Sehun'em, opowiadaj jak to się stało?

-Przepraszam, ja z szują? Znaczy Sehun'em? Nie, czemu tak myślisz?- zapytałam podejrzliwie

-No jak to? Tam przy wejściu do klasy i to jak później, gdy zemdlałaś zaniósł cię do Lilly, Kris o ciebie walczył, ale Sehun, boski Oh Sehun z trzeciej c powiedział- Kris daj spokój, nie widzisz, że coś jej jest? Nie potrzebuje teraz twoich amorów, tylko zaniesienia do pielęgniarki przez jej chłopaka- powiedziała Jin uśmiechając się od ucha do ucha

-A to wstręty i podstępny...- tutaj powiedziałam niezwykle brzydkie słowa więc to może pominę- Jak on mógł?! Pięć minut wcześniej wytknął mi, że wyglądam na dziewczynę bez charakteru, która można pomiatać na wszystkie strony, a teraz udaje, że jestem jego dziewczyną?! Oberwie za to! Gdzie on mieszka? Chodź nie, nie będę do niego szła jeszcze znowu zemdleje z nerwów....

-Taeyeon, spokojnie, chodź wejdź i mi wszystko opowiedz, dobrze?



No i kolejny, trochę już dziś wrzuciłam, ale przynajmniej będzie co czytać :P

If you want to help me in fraud || exo ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz