Max POV
Kate zaprowadziła mnie do miejsca, którego jak na złość już nigdy nie chciałam widzieć. Zaprowadziła mnie w miejsce gdzie musiałam dokonać wyboru. Chloe lub miasto. Wtedy wybrałam miasto. Teraz nie jestem pewna czy znów zrobilabym to samo. Nie dałabym chyba rady.
Posiedzialysmy sobie na ławeczce. Na tej samej, na której siedziałam z Chloe w dniu kiedy znów ją odnalazłam. W dniu kiedy odnowiłysmy przyjaźń. To miejsce przywolywalo tyle wspomnień, zarówno złych jak i dobrych, że nie wiedziałam co o tym myśleć. Przez chwilę wydawało mi się, że to nie kwestia przypadku, że Kate zaprowadziła mnie właśnie tutaj. Zaczynam wariowac. Przecież ona nic nie pamięta! I nie jest już tą samą osobą...- Max... wszystko w porządku? - spytała, ku mojemu zdziwieniu, zmartwiona Kate. Ta dziewczyna cały czas mnie zadziwiała.
- Tak... - odpowiedzialam zamyślona.
- Słuchaj... zaciągnęłam Cię tu nie tylko po to żeby miło spędzić czas.- spojrzałam na nią. W jej oczach dostrzegłam iskierki niepewności.-Dzieje się z tobą coś... złego. Jeszcze nie wiem co to jest, ale... martwię się o Ciebie. Jesteś moją przyjaciółką, wiesz o tym, prawda? Możesz mi o wszystkim powiedzieć. Nie ważne co się stanie. - odparła chwiejnym głosem. To tak bardzo przypominało mi starą Kate. To wszystko co powiedziała. To było... wow. Nie sądziłam, że kiedykolwiek usłyszę coś takiego od nowej wersji Kate. Chciało mi się płakać. Dziewczyna chyba to zauważyła.
-Ej! Nie rycz! - rzuciła ostrym tonem. No i proszę znowu wróciła ta jej gorsza strona...
- S-sorry... To po prostu... To wszystko mnie przerasta! - nawet nie wiem kiedy zaczęłam mówić. Musiałam to z siebie wyrzucić. - Najpierw Chloe, potem Trevor... nie wiem co mam robić! Nie chce nikogo skrzywdzić ani zranić! Ale... Czego nie zrobię jak bardzo się nie cofnę to i tak kogoś spotyka jakaś krzywda! - rozpłakalam się na dobre. Kate patrzyła na mnie szklanymi oczami pełnymi zdezorientowania.
- Ej... - szepnęła łagodnie i przytuliła mnie. Zamurowało mnie. - Wszystko będzie dobrze... nie wiem o czym do końca pieprzysz, ale... wszystko się jakoś ułoży.
Pokiwalam smutno głową.- Chodźmy coś zjeść. - powiedziała z troską Kate. Uśmiechnęła się i pociągnęła mnie za rękę.
Chloe POV
- Kocham jedzenie tutaj! - powiedziała Rachel z pełnymi ustami.
- Fakt jest zajebiste. - odparłam kończąc porcję tego co miałam na talerzu. Nie wiem gdzie wcięło moją mamę, ale w tej rzeczywistość nie pracuje już w dwóch wielorybach.
- Więc... pokłóciłaś się z Max? - spytała zaciekawiona Rachel.
- Taa... Tak jakby.
- O co poszło? - zapytała odrywając się od jedzenia.
- Nie chcesz wiedzieć. - powiedziałam i spróbowałam się uśmiechnąć. Zapanowała niezręczna cisza. Spojrzałam na jej talerz. Praktycznie nic nie zjadła.
- Będziesz to kończyć? - spytalam znudzona i wskazalam na talerz. Dziewczyna popatrzyła na mnie, pokręciła głową, i uśmiechnęła się.
Z satysfakcją przyciagnęlam jej talerz na moją część stolika.- Wiesz co?
- Co? - powiedziałam z ustami pełnymi jedzenia.
- Masz imię jak ta dziewczyna co zginęła w łazience. I włosy też masz niebieskie. - zakrztusiłam się, a Rachel dziwnie na mnie spojrzała.
- Serio? - spytalam po krótkiej ciszy, a Rach pokiwala niepewnie głową i zaczęła wyglądać przez okno.
- Oho... Max tu idzie. - oznajmila.
- Że co?! - wydarlam się na całą restaurację.
Po chwili do pomieszczenia weszła Max razem z... o niee... Kate. Ta dziewczyna nie darzy mnie zbytnią sympatią sądząc po spojrzeniu jakie rzuciła w moją stronę. Max wyglądała tak jakby zobaczyła ducha, a Rachel chyba nie była pewna co ma w takiej sytuacji zrobić.- Ty... - ciszę przerwała Kate i zaczęła iść w moją stronę. Sądząc po jej spojrzeniu nie miała dobrych zamiarów.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
O nie... Kate spotkała Chloe. Jak myślicie, będzie bójka? :D Chce was również oficjalnie zaprosić do mojego drugiego opowiadania o Life is strange - ,,I'm leaving you, sorry". Tym razem jest to cos o Megan ( przyjaciółce Chloe z alternatywnej rzeczywistości). Pierwszy rozdział jest już opublikowany na moim profilu ;) Zapraszam serdecznie :3. Xx ~ StrawberryJuliet
CZYTASZ
Don't forget about me (ZAKOŃCZONE)
FanfictionPo poświęceniu Chloe i uratowaniu Arcadia Bay przed tornadem, Max próbuje powrócić do codziennej rutyny. Maxine nie potrafi jednak całkowicie zapomnieć o Chloe. Codziennie pisze do niej coś w formie listów, które trzyma bezpiecznie w swoim pamiętni...