Zawsze będę przy tobie...

507 84 12
                                    

Siedzialysmy tak we wspólnym uścisku na zderzaku jakiegoś auta.

- Max... - szepnelam gdy dziewczyna przestała szlochać. - Skąd wzięłaś broń?  - odpowiedziała mi cisza.

Max POV

Nie wiedzialam co mam jej odpowiedzieć na zadane pytanie. Broń znalazlam na zlomowisku. Gdy zobaczyłam, że Frank jej grozi i przyciska nóż do gardła spanikowałam i zaczęłam rozglądać  się za czymkowiek lub kimkolwiek kto mógłby mi pomóc.

- Na zlomowisku. - ucielam krótko. Nie miałam ochoty więcej gadac o broni ani jej dotykać.
Było mi strasznie zimno, a Chloe najwyraźniej to zauważyła bo za chwilę spytala:

- Chcesz wracać? - szybko pokiwalam głową. Nie miałam siły by nawet coś powiedzieć. Byłam jeszcze w szoku.

Gdy byłyśmy w jej samochodzie. Chloe niepewnie zaczęła rozmowę.

- Ocalilas mnie. - stwierdziła. - po raz kolejny - dodała z lekkim uśmiechem. Spojrzała na mnie łagodnie. - Czemu to wszystko dla mnie robisz? Skoro tyle Cię to kosztuje...

Wzruszyłam tylko ramionami. Niebieskowlosa chyba czekała na jakąś konkretną odpowiedź bo nie przestała się na mnie patrzeć.

- Bo jesteś dla mnie cholernie ważna. Nie mogę znowu Cię stracić. - wychrypialam odzyskując powoli głos. Chloe dalej nie przestała się na mnie gapić. Po chwili rozważań również na nią spojrzała. Uśmiechała się do mnie smutno, a z oczu zaczęły wyplywac jej łzy. Dopiero w tamtym momencie zorientowałam się, że jesteśmy już przy akademiku. Wysiadlam. Chloe razem ze mną. Przez całą drogę do mojego pokoju nie odzywała się do mnie ani słowem. Gdy tylko doszlysmy do mojego pokoju położyłam się na łóżku zmęczona dzisiejszym dniem. Chloe położyła się obok mnie i przyciągnęła mnie do siebie. Trochę zaskoczył mnie ten gest z jej strony jednak nie protestowalam. Lezalysmy tak w ciszy, a moje powieki stawaly się coraz cięższe.

- Już nigdy mnie nie zostawiaj, Chloe.-te słowa wymknęly mi się gdy zasypialam. Czułam na sobie spojrzenie przyjaciółki.

-Max, Zawsze będę przy tobie. W twoim sercu. Chociażby duchem. - odparła smutno. Po tych słowach odplynelam w objęciach Morfeusza.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Powiem tak... jak dla mnie to nie umiem pisać słodkich rozdziałów xd a jak wy sądzicie? Dajcie odpowiedzi w komentarzach :3 dzisiaj postaram się wrzucić jeszcze chociaż jeden rozdział z tego opowiadania :D xx ~ StrawberryJuliet

Don't forget about me (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz