Epilog

663 82 27
                                    

Polecam posłuchać piosenkę w mediach. :3 Miłego czytania :D

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Max POV

Nic tylko cisza i ciemność... I wylaniajacy się z tej ciszy dźwięk... MOJEGO BUDZIKA?! Otworzyłam oczy. Znajdowalam się w moim pokoju.Nie, nie, nie... to nie mógł być do cholery sen! - pomyślałam spanikowana. Z rozważań wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości.

Numer Nieznany 10:01: Witaj Max... cóż jak widzisz żyjesz chociaż wcale nie powinnaś. Postąpilas bardzo głupio chcąc chronić Chloe przed przeznaczeniem jednak... Mój szef ( mówię na niego siła wyższa, zwracaj się do niego jak narazie Pan X  )  jak i ja podziwiamy Cię za twoje poświęcenie w stosunku do tej dziewczyny. Wybrałam, więc wyjście, które zdawało mi się najrozsądniejsze. Niedługo wszystkiego się dowiesz. Mała podpowiedź - udaj się na wysypisko ;). No to na tyle. Buziaczki. Rachel 💋

Patrzyłam się tepo w telefon czytając po kilka razy wiadomość. Chwilę mi to zajęło, ale w końcu otrzasnelam się i pobieglam się szykować. Wysypisko czeka.

Chloe POV

Nie mogłam przestać krzyczeć. Widok Max ze sztyletem wbity w serce... To nie ona powinna umierać tylko... ja. Kim jest ta cholerna siła wyższa?! Kto to taki, że może zabrać mi jedyną osobę, na której mi zależy?! Kto?! I pytam się kurwa jakim prawem?! Nie wiem... Ale jak dorwe tego skurwiela przez którego brunetka tyle wycierpiała to obiecuję, że tak go spiorę,  że zamiast worka na zwloki to trzeba będzie zmiotkę przynosić! Nagle zapanowała kompletna ciemność. Obraz zakrwawionej Max zniknął z moich oczu. Mimo to nie przestałam krzyczeć. Po chwili poczułam jakbym na coś spadała, natychmiast podnioslam się do siadu i otworzyłam oczy. Dopiero wtedy mój krzyk zamarł. Ja... byłam... w... W moim pieprzonym pokoju?! Czy to był pieprzony sen? Mój telefon zabrzęczal. Natychmiast go podnioslam i zaczelan czytac wiadomosc.

Numer Nieznany 10:01: Droga Chloe... dobrze wiesz, że to nie Max powinna wtedy ginąć tylko ty. Przeznaczenie postanowiło Cię jednak oszczędzić... cóż... przynajmniej na jakiś czas. Zapewne zastanawiasz się się się dzieje. Odpowiedź znajdziesz na wysypisku. Buziaczki. Rachel 💋

Wyskoczylam z łóżka jak popażona i wzięłam kluczyki do auta. Błagam, aby na wysypisku czekała Max...

Max POV

Cała zdyszana w końcu dotarlam na wysypisko. Po pięciu minutach szukania czegokolwiek nowego w tym miejscu wreszcie znalazłam. Na drzwiczkach jednego z samochodów napisano wielkimi literami:

JESTEŚCIE TERAZ NIEROZŁĄCZNE. COKOLWIEK STANIE SIĘ JEDNEJ, DRUGA ODCZUJE TO TAK SAMO MOCNO.

Rozejrzalam się dookoła. Nikogo nie było. Tylko ten wielki napis. Posmutnialam. Spodziewałam się tu całej i zdrowej Chloe jarającej sobie w najlepsze szluga, ale...

- M-max! - zawołał z utęsknieniem tak dobrze znajomy głos. Obrocilam się. I zobaczyłam ją.

- Chloe! - zawolalam z ulgą i zaczęłam biec w jej stronę, po chwili dziewczyna robiła to samo. Spotkalysmy się w połowie drogi, a niebieskowlosa zamknęła mnie w swoich objęciach. Wtuliłam się w nią i poczułam jej zapach. Mieszanka mięty i papierosów, kocham ten zapach. Kocham wszystko w tej dziewczynie. Od jej niebieskich włosów po jej zadziorny charakter.

- N-Nie strasz mnie tak więcej. - wykrztusiła.

- A Ty mnie nie zostawiaj - wyszeptałam. Chloe pokrecila głową.

- Nigdy więcej, skarbie. Przysięgam.-obiecała i przytulila mnie do siebie jeszcze mocniej. Po chwili uwolniona się z jej objęć, zlapalam ją za rękę i zaczęłam prowadzić ją do dziwnego napisu.
Chloe przeczytała go parę razy, a potem spojrzała na mnie.

- Max... to o nas. - powiedziała z pewnością w głosie i scisnela moją dłoń. - Ty nie zostawisz mnie, a ja nie zostawię Ciebie. " Jestesmy nierozlączne " jak to powiedziała Rachel. Jeśli ktoś zrani Ciebie ja odczuję to tak samo mocno.
Po jej słowach zapanowała cisza. Nie była ona niezręczna, była wypełniona spokojem. I właśnie wtedy coś do mnie doszło.

- Ja też Cię kocham, Chloe. - szepnelam, a dziewczyna odwróciła się w moją stronę. Jej oczy blyszczaly nadzieją.

- C-co? - wydukala niepewnie. Parsknęlam śmiechem.

- Też Cię kocham, glupku! - powiedziałam tym razem głośniej i przywarlam do jej ust.

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

No i jak wam się podobało? :3 Dajcie znać w komach ^^ Nie mam zamiaru się teraz tutaj rozpisywać, będzie na to czas w Podziekowaniach :3 Miłego dnia Xx ~ StrawberryJuliet

Don't forget about me (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz