Natalie
- Chodzi o to, że moja córka nie potrafi śpiewać, ale ty tak, więc „użyczysz jej swojego głosu".
- Ona ma śpiewać z playbacku?
- Tak, dzięki temu ona stanie się sławna, a ty bogata... no i niezauważona.
- Nie wiem, nie jestem co do tego przekonana.
- Na początek dziesięć tysięcy, potem podniesiemy stawkę. A i nie będziesz musiała pracować tutaj.
- Muszę się nad tym zastanowić.
- Oczywiście. To trudna decyzja, ale mam nadzieję, że pomożesz mi... znaczy nam. Możesz iść do domu, jutro ktoś to dokończy.
- Nie, skończę to i dopiero pojadę do domu. Nie chcę, żeby Hope musiała to dokończać.
- No jak tam sobie chcesz, ale proszę daj mi odpowiedź do piątku.
- To już jutro.
- Nie ma co zwlekać. Miłego sprzątania.
Do domu wróciłam po drugiej w nocy. Kiedy znalazłam się w swoim mieszkaniu rzuciłam się na mega twardą kanapę. W ogóle całe to mieszkanie było w strasznym stanie, ale cóż się dziwić, płaciłam za nie grosze. Chciałam, by to co zarabiałam starczało także na utrzymanie domu w Los Angeles. Wzięłam szybką kąpiel i położyłam się spać, ale nie mogłam zasnąć. Szukałam za i przeciw.
***
Zdecydowanym krokiem weszła do gabinetu Robin. Zamknęłam za sobą drzwi, wzięłam głęboki wdech i chciałam coś powiedzieć, ale szefowa oznajmiła:
- Poznaj Jill, moją córkę.
- Miło cię poznać. – powiedziała dziewczyna i uśmiechnęła się życzliwie, a ja odwzajemniłam gest
- Co jeśli nie będę chciała wam pomóc?
- Zwolnię cię, więc mam nadzieję, że podjęłaś odpowiednią decyzję.
- Zgadzam się.
- Cudownie, w takim razie jedź do domu i zaczynaj pisać teksty.
- Masz gitarę albo jakikolwiek instrument? – zapytała Jill.
- Nie.
- Potrzebne nam są pieniądze na kupno odpowiedniego sprzętu.
- Macie moją kartę. A i Natalie gdyby ktoś cię pytał to nadzorujesz karierę mojej córki.
***
- Dzięki. – powiedziała Jill. – Mojej mamie bardzo zależało na tym, bym została piosenkarką. Nie będzie przez to nieszczęśliwa?
- Chyba nie. Dobra, uciekam, bo skoro mam napisać dla ciebie piosenkę to muszę się spieszyć.
- Będę trzymać kciuki.
- Dzięki.
Zabrałam gitarę i poszłam na górę. Kiedy tylko lekko pociągnęłam po strunach usłyszałam cudowny dźwięk. W niespełna dwie godziny miałam gotowy tekst, ale byłam już tak padnięta, że niestety nie skomponowałam muzyki. Za tydzień poszłam do Robin z gotową piosenką. Zostało nam tylko ją nagrać i Jill mogła stać się sławna. Chociaż nie wiedziałam czy tego naprawdę chcę.
***
Mój hit... znaczy Jill szybko ogarnął cały świat. Ona jeździła po świecie, a ja siedziałam i pisałam piosenki i układałam melodię. To trochę bolało, ale wiedziałam, że tak będzie lepiej. Będzie lepiej kiedy zostanę anonimowa.
Nagle zadzwonił mój telefon.
- O nie. – powiedziałam gdy spojrzałam na wyświetlacz. Odłożyłam go i wróciłam do brzdąkania na gitarze.
Po chwili nadszedł SMS.
Od: Robin L
„Odbierz ten cholerny telefon"
Ponownie odłożyłam telefon. I kolejny telefon od Robin.
ROZMOWA:
- Dlaczego nie odbierasz?! – rzuciła. – Jeszcze jeden wybryk i cię zwolnię, słyszysz?!
- Ta, jasne. – mruknęłam. – Czego chcesz?
- Więcej szacunku! Kolejna piosenka gotowa?
- Jeszcze nie.
- Miała być na wczoraj!
- Wiem, ale mam też inne obowiązki niż pisanie piosenek.
- Dobrze, masz czas do jutra! Jest jeszcze jedna sprawa... musisz pojechać z nami na koncert do Oklahomy. Nie chcą playbacku... będziesz śpiewała na żywo.
- Kiedy?
- Za trzy dni. Na razie.
***
Co myślicie???
CZYTASZ
Wróć do mnie
RomanceCiąg dalszy "Potrzebuję cię". W tej części główni bohaterowie spełnią swoje marzenia. Natalie spotka kogoś o kim nigdy nie miała pojęcia, lecz ta osoba wiedziała o niej od samego początku. A Max? Zrobi wszystko, by dziewczyna, którą spotka zakochała...