Rozdział 2

4.2K 213 5
                                    

Max 

Studiowałem i jednocześnie pracowałem w firmie taty.

- Max masz te wszystkie projekty dla mnie? - zapytał ojciec wchodząc do mojego biura.

- Tak... Czekaj chwilę... O mam je. - podałem mu.

- Dobra, dzięki. A... dasz radę być na dzisiejszym spotkaniu z klientami?

- Postaram się.

- Zrób wszystko, żeby być.

- Jasne.

Zebrałem swoje rzeczy i pojechałem szybko do domu. Zdjąłem garnitur i ubrałem podkoszulek, dżinsy i bluzę. Zabrałem zeszyt z notatkami i długopis po czym pojechałem na uczelnię.

***

- Kristin tata już rozmawia z klientami?

- Tak, od dwudziestu minut... Są w konferencyjnej. - wbiegłem zdyszany.

- Przepraszam za spóźnienie.

- Witamy, to Max Smith, mój syn, a to państwo Wright. Omówiliśmy już kilka rzeczy, ale wolałbym, żeby zobaczył to mój syn i w czymś państwu doradził, dobrze?

- Oczywiście.

- Świetnie, w takim razie Max będzie u państwa jutro około piętnastej?

- Idealnie, więc do jutra. - uścisnęliśmy sobie dłonie i wyszli.

***

Siedziałem w swoim pokoju i patrzyłem na okno mojej sąsiadki... Raczej byłej sąsiadki... Odkąd Natalie wyjechała, a pani Meller nie żyje zrobiło się tu okropnie nudno.

Przez pierwsze miesiące szukałem Natalie. Chciałem dowiedzieć się co się z nią działo. Nadal szukałem, ale już mniej niż wcześniej. Dlaczego szukałem? Bo to przeze mnie wyjechała. Gdybym podczas pogrzebu bardziej ją wspierał, ale tego nie zrobiłem. Natalie w liście pożegnalnym, który zostawiła mi w pokoju napisała, że zakochała się we mnie. Gdybym wtedy do niej zadzwonił... Najprawdopodobniej nie odczytała listu, który jej zostawiłem w książce.

Moi rodzice i Alice byli bardzo zaskoczeni nagłym zniknięciem Natalie. A moja siostra tak bardzo ją polubiła, że sama chciała ją szukać. Rodzicom jednak nadal nie dawało to spokoju. Nie wiedziałem czy jeszcze kiedyś wróci. Bałem się tego, że już nigdy jej nie zobaczę, nie dotknę, nie przytulę, nie pocałuję i nie powiem tego co naprawdę czuję. Brakowało mi tych naszych wygłupów i wspólnych wieczorów. Tak bardzo tęskniłem za tą moją małą wariatką.

***

Jak sądzicie co Max napisał w tym liście, który włożył do książki???

Wróć do mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz