ANDY POV
Kiedy się obudziłem, Angel jeszcze spała. Wyglądała uroczo, gdy się ze mną nie kłóciła i nie była jak wyprana z uczuć nastolatka. Wyglądała na spokojną. Stop. Nie mogę tak myśleć o osobie, która mnie nienawidzi. No... Może już u niej zapunktowałem, skoro jej pomogłem, ale z jej punktu widzenia, jestem nadal jej kolegą z klasy. Nic więcej. A jeśli to prawda? Jeśli ja się w niej zakochałem? Nie. Nie. Nie. I jeszcze raz nie. Nie dopuszczę do siebie takiej myśli. Przecież ja nie wierzę w miłość.
Poszedłem do łazienki, a następnie do kuchni. Pomyślałem, że gdy się obudzi, może w końcu będzie głodna. Może ona na prawdę ma anoreksje? Muszę zacząć ją bardziej karmić.
ANGEL POV
Gdy się obudziłam, światło nie wpadało już do pokoju przez okna. Wnioskuję, że jest wieczór. Długo musiałam spać...
Chciałam zejść na dół, lecz było mi zimno. Opatuliłam się kocem i wyszłam. Idąc po schodach, widziałam Andy'ego robiącego coś przy blacie kuchennym.- Co robisz?- zapytałam ziewając.
- Oooo, śpiąca królewna się obudziła.- zaśmiał się.- Kanapki. Chcesz?- nie dał mi odpowiedzieć.- Zresztą nie ważne, i tak zjesz.
- Ale ja nie chcę...
- Wiem. Dlatego od razu powiedziałem, że i tak zjesz.- znów ten uśmiech łobuza. Eh...
Wciśnięto we mnie 3 kanapki. I jeszcze herbatę. Była taka słodka, ale taka pyszna.
- Długo spałam?
- Wiesz... Jest po 18:00 a zasnęłaś przed 15:00, więc trochę.
- Długo... A ty kiedy wstałeś?
- Prawdę mówiąc, chwilę przed tym jak zeszłaś na dół. Poszedłem tylko do łazienki i zacząłem robić kanapki, a w trakcie tego zeszłaś ty.
- Aha.- tym razem ja ukazałam swoje zęby.
- Nigdy nie widziałem, żebyś się aż tak uśmiechała.
- Bo nigdy nie miałam powodu...- znów się uśmiechnęłam, tylko tym razem słabo. Dennis zrobił smutną minę.
- Będziesz jeszcze miała, zobaczysz.- puścił do mnie oczko.
- Jak to robisz, że jesteś takim optymistą?- zapytałam. Na prawdę mnie to ciekawiło.
- Po prostu... Kiedyś byłem większym pesymistą niż możesz sobie wyobrazić. Dużo wycierpiałem, przeszedłem przez piekło, ale... "Wyzdrowiałem"- zrobił z palców cudzysłów.- i teraz myślę pozytywnie. Znaczy... Bardziej realistycznie.
- To fajnie ci... Chciałabym tak.- uśmiechnęłam się. Dlaczego odkąd go znam robię to tak często...? W ciągu tamtego miesiąca śmiałam się więcej, niż przez kilka poprzednich lat.
- Ale nie chciałabyś przechodzić tego, co ja.- kładąc nacisk na "przechodzić". Puścił mi oczko i spuścił głowę. Na prawdę, aż tak bardzo miał przerąbane?- Może się wydawać, że mam wszystko, co chcę, a że jestem jedynakiem to dzieciństwo miałem kolorowe, ale jak już wcześniej mówiłem część swojej historii, tak nie było. Nie masz czego mi zazdrościć, An. Ale mogę ci obiecać, że będziesz miała lepiej. Wiem to.- uśmiechnął się. Ciekawe co miał na myśli...
- Skąd? A może umrę? Wtedy będę miała gorzej niż ty.- zaśmiałam się.
- Nie mów tak. Po prostu to wiem.- powiedział poważnie.Zakończyliśmy tą "poważną rozmowę".
Doszliśmy do wniosku, że obejrzymy telewizję. Włączyliśmy pierwszy, lepszy kanał. Nickelodeon.
- Spongebob!- krzyknęłam entuzjastycznie.
- Czy ty się dobrze czujesz...?- zapytał zdezorientowany chłopak.
- Spróbuj przełączyć!- zagroziłam.- Spongebob to najlepsza kreskówka.- tak, ja mam 16 lat.
- Okeeeeej...- Biersack chyba uznał mnie za wariatkę. Trudno. Nie pierwszy i, jak podejrzewam, nie ostatni raz.Kanciastoporty leciał aż do 20:10. Dla mnie to był raj, dla Andy'ego chyba wręcz przeciwnie...
- Jezu! Dzięki! Wreszcie!- krzyczał, gdy pojawiły się napisy końcowe bajki.
- Nieeeee!!! Dlaczego?!- prawie płakałam, w tym samym czasie, kiedy mój towarzysz promieniał z radości.
- Dobra, nie rycz. Co teraz oglądamy?- zapytał.
- Chyba już za bardzo nie mamy co... Oglądałeś Titanica?
- Szczerze?- przytaknęłam.- Nie. Cośtam słyszałem, ale nie oglądałem.- idealnie.
- To obejrzymy?
- Ale to romansidło jest... Nie lubię takich.
- Ja też, ale to też film katastroficzny. Dlatego go lubię.
- No dobra.
Poszedł po laptopa, znalazł film i podłączył urządzenie do telewizora za pomocą kabla.
Przez większość seansu Andy marudził, że za dużo tu całowania, itp. Zainteresował się widząc nagą Rose. Boję się tej nocy... Nagle statek złamał się na pół, a Andy momentalnie z pozycji prawie leżącej, zmienił ją na siedzącą.
- Ja pierdole! Kuuurwa, już nie żyją...-przeżywał bardziej niż ja, kiedy oglądałam to pierwszy raz.
CZYTASZ
I'll never let you down. | Andy Biersack
FanficAngel to nietypowa 16- latka, zwana przez innych "emo"... Z pozoru jest bezuczuciowa, choć jedyne z emocji jakie okazuje to nienawiść. Ma wielkie marzenie, które jest dla niej wszystkim ale nie wierzy w jego spełnienie. Pewnego, normalnego dnia do j...