Rozdział 25

536 45 4
                                    

Niedziela, 9:36.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam patrzącego na mnie z uśmiechem Asha. Na początku patrzyłam na niego jak na wariata, ale po chwili postanowiłam zapytać go, o co mu chodzi.
    ⁃    Ash... Co ty kurwa robisz?!
    ⁃    Nic. Przyszedłem was odwiedzić.- odpowiedział jakby to, co robi było normalne.
    ⁃    Ale dlaczego patrzysz na mnie i się szczerzysz?
    ⁃    Bo chciałem, abyś miała dobry humor patrząc na takiego przystojniaka. No weź, przez tyle czasu patrzeć na Andy'sia...? Ja bym już nie wytrzymał, szacun.- nie wiedziałam, jak mam zareagować. Purdy zawsze potrafi powiedzieć tak, że po prostu brakuje słów.
    ⁃    Tiaaaa... A gdzie on tak w ogóle jest?
    ⁃    Poszedł po zakupy. Jak przyszedłem to akurat się zbierał.
    ⁃    A kiedy poszedł?
    ⁃    Z pół godziny temu.
    ⁃    I ty te pół godziny na mnie patrzyłeś...?
    ⁃    Co ty... Oczy by mi wypaliło. Trochę na telefonie siedziałem.- zrobiłam minę, z której łatwo było wyczytać, że jestem zła.- oj no nie obrażaj się, przecież wiesz, że cię kocham.
    ⁃    Wiem.- uśmiechnęłam się wrednie.
Zeszliśmy na dół w celu zjedzenia śniadania. Wyciągnęłam produkty potrzebne do zrobienia kanapki.
    ⁃    Ash, jesteś głodny?- zapytałam. Mogłam się domyślić odpowiedzi.
    ⁃    No.- odpowiedział bez zastanowienia.- eeeem... Ale ty mi zrobisz? Czy ja bym musiał?- zaśmiałam się.
    ⁃    Ja ci zrobię.
    ⁃    No to jestem głodny.- jego lenistwo jest grubo przekraczające normę.
    ⁃    Kanapki ci starczą?
    ⁃    Powiedzmy, że tak. Podziękuj waszej córeczce, gdyby nie ona, wykłóciłbym pizze albo tą twoją pyszną zapiekankę z serem.
    ⁃    Jesteś jasnowidzem? Bo wiesz, to dziecko ma nie całe 2 miesiące i nie da się poznać jeszcze płci.
    ⁃    Ja ci mówię, że to dziewczynka będzie. A szkoda, chciałem, żeby nazywał się Dick. Ale najwyżej będzie...- nie dałam mu skończyć.
    ⁃    Ashley! Nawet gdyby miałbyć chłopiec to nie będzie nazywał się Dick! A poza tym, będziemy z Andy'm je kochać bez względu na płeć.
    ⁃    A ja razem z wami.- dodał pokazując swoje białe zębów.- poza tym, jak tam przed ślubem?
    ⁃    Boję się i to cholernie...
    ⁃    Czemu?
    ⁃    Że coś wyjdzie nie tak, że Andy się rozmyśli...
    ⁃    Chyba cię pojebało.- przerwał mi.- po pierwsze, jesteś całym światem Andy'sia, on ma bzika na twoim punkcie. Na prawde myślisz, że by się rozmyślił? A po drugie, jaką pesymistką byłaś, taką nadal jesteś... Dlaczego miałoby coś wyjść nie tak? Przestań tak myśleć. Ej no, goście zaproszeni, muza załatwiona, żarcie też, młody ma garnitur, ty sukienkę i do niej resztę pierdół...- na te słowa nieco się oburzyłam. Mój rozmówca albo tego nie zauważył, albo nie chciał tego zauważyć...- co miałoby się nie udać? Będzie dobrze, zobaczysz.- przytulił mnie, na co się uśmiechnęłam. Wtedy usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi.
    ⁃    Jestem!- krzyknął Biersack.
    ⁃    To fajnie!- odkrzyknęliśmy razem z basistą, natomiast on głosem małej dziewczynki. Często mówił takim głosem. To robiło się przerażające i zastanawiające...
    ⁃    Ooo, wstałaś, Aniołku.- powiedział, po czym podszedł do mnie i podałował mnie w czoło.
    ⁃    Mhm.- mruknęłam z uśmiechem.
    ⁃    Jak dzisiaj humorek?- zapytał niepewnie.
    ⁃    Zajebisty.- zaśmiałam się.
    ⁃    Uffff...- odetchnął.
    ⁃    Zapytaj czemu.- dodał nasz przyjaciel, poruszając brwiami.
    ⁃    Ash, bo ci jebne...- Dennis był już trochę wkurzony.
    ⁃    No przecież ja nic nie sugeruję... Po prostu gdy się obudziła zobaczyła w końcu jakiegoś przystojniaka, dlatego ma dobry humor. A codziennie patrzy z rana na ciebie, to co się dziwić, że ma wkurwa...
    ⁃    Chyba na prawdę ci jebne.
    ⁃    Oj Andyś, przecież wiesz, że żartuję.- zwrócił się do mnie.- nie żartuję.- wyszeptał.
Jeszcze z godzinę nasz gość u nas posiedział, po czym zjechało się całe BVB. Na szczęście, nie są aż takimi idiotami i rozumią, że jako kobieta w ciąży, potrzebuję odpoczynku. Przez 3 godziny z nimi dyskutowałam, po czym poszłam się położyć.

16:06.

Obudził mnie dźwięk piosenki BVB- Heart Of Fire, wydobywający się z mojego telefonu.
    ⁃    Halo?
    ⁃    Sieeemasz, mała. Jak tam? Obudziłem cię? Bo jakiś zaspany głos masz.
    ⁃    Ooo, cześć Chris. Tak, spałam. Ale dobrze, że zadzwoniłeś bo bym pewnie do jutra się nie obudziła.- zaśmiałam się.- w porządku u nas, BVB przyjechali i siedzą w salonie, a u ciebie?
    ⁃    Może być, bywało gorzej. - zaśmiał się.- Przepraszam, że przez tydzień nie dzwoniłem i nie odpisywałem, ale pracujemy nad nową płytą i siedzimy w studio od rana do nocy i jeszcze trasa, więc nie mam praktycznie na nic ani siły ani czasu...
    ⁃    Nic się nie stało, wiem co to znaczy.- zaśmiałam się.- i w takim razie, nie mogę się doczekać aż jej posłucham!- powiedziałam entuzjastycznie. Usłyszałam w tle, jak Ricky woła Chrisa.
    ⁃    An... Przykro mi, ale muszę kończyć. Postaram się w tym tygodniu zadzwonić, ale nie obiecuję. Za to przysiądz mogę, że choćbym umierał, będe na ślubie!
    ⁃    Nawet tak nie mów! Ty nie umrzesz...
    ⁃    A co ja, wampir?
    ⁃    Mało ci brakuje!- zaśmialiśmy się.- dobra, to leć. Pa i czekam na płytę!
    ⁃    Buziaki, obiecuję, że będziesz pierwsza, która ją dostanie.- zaśmiałam się w odpowiedzi i rozłączyłam się.

Tak, to był Chris Motionless. Przyjaźnimy się już jakiś czas. Poznaliśmy się na koncercie Motionless In White, na którym byłam z Andy'm. Mięliśmy wejściówki za kulisy. Od razu się polubiliśmy. 5 tygodni temu, wydaliśmy razem piosenkę- Angel Eyes.

*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*

Może się to wydać dziwne, ale już wszystko wyjaśniam. Cerulli wymyślił cały temat piosenki. Zawsze mi mówi, że mam anielskie oczy, w których można się zakochać i że nie dziwi się Biersackowi (mimo tego, że ma kochającą dziewczynę). Jeśli chodzi o utwór, na początku nasze "części" miały być zupełnie inaczej podzielone czyli mój przyjaciel miał śpiewać "Don't you try to hide with those angel eyes"...
Wiele osób źle odbiera teledysk. Jesteśmy z Chrisem tylko przyjaciółmi, on ma dziewczynę, z którą jest bardzo szczęśliwy, a ja narzeczonego, który za tydzień będzie moim mężem. Niestety wywołaliśmy tym wideo... można powiedzieć, mały "skandal", ponieważ zostaliśmy posądzeni o zdradę. Na szczęście Andy razem z Ash (dziewczyną Motionlessa) wyjaśnili to z mediami, mówiąc, że "o wszystkim" wiedzą. Ich opinia w tej sprawie na prawdę wiele zmieniła, ponieważ miano nasze zdanie za nic. Co do tego wideo, nasze drugie połówki nie były złe czy zazdrosne. Było wręcz przeciwnie. Byli dumni z naszego sukcesu, który przyniosła nam ta piosenka. Andy na początku miał "problem" z tym, że Chris mnie tam dotyka w inny sposób niż przyjaciółkę, ale rozmawiałam z nim na ten temat i jest dobrze. Apropo, chłopaki mają lepszy kontakt niż myślałam, że będą mieć. Są jak bracia, tak samo jak Cerulli dla mnie. Może nie uwierzycie, ale Biersack "kocha" Motionlessa tak bardzo jak resztę BVB. Są zupełnie różni, a jednak się uwielbiają. Czyż to nie piękne?

••••••••••••••••••••

*-  to będzie trochę skomplikowane 😂 zatem Ash Costello jest dziewczyną Chrisa (w opowiadaniu), ale na tym zdjęciu powiedzmy że to nie Ash tylko Angel 😝

Polecam tą piosenkę 😍😍😍 (film w mediach)



Chyba wena wróciła :b albo to po prostu nadmiar wolnego czasu haha

I'll never let you down. | Andy BiersackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz